jak nie urok to...przemarsz wojsk (i defilada w Moskwie nie ma z tym nic wspólnego)
Jakoś tak od środy Warka zaczęła tracić apetyt i stała się taka ospała a temp. w normie (38'1)
W piątek wizyta u weta - osłuchowo wszystko dobrze, badanie manualne - coś z jelitkami,
usg - jakieś zgrubienia i zesztywnienia na jelitach, decyzja - w poniedziałek trzeba "otworzyć"aby sprawdzić co to jest (krwiaki powypadkowe czy guzy nowotworowe
)
Niedziela rano - Warka nie chce jeść nawet karmiona strzykawką, temp 40'3, wizyta u weta, badanie krwi
WBC 1.7 ..... (5.5-13.5)
PLT 150 ..... (300-800)
RDW 15.9 ..... (17.00-22.00)
MPV 6.4 ..... (6.5-15.0)
#MON 0.7 ..... (1.2-6.9)
Test białaczkowy ujemny, powtórny test na panleukopenie ujemny.
Jutro powtórna wizyta i zabieg