Strona 1 z 7

Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 11:20
przez Kropeczka13
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
To jest Warka.Przyniósł ją do nas znajomy który ma pomoc drogową-laweta.
Dostał zgłoszenie na odstawienie wraka po wypadku w którym ucierpieli ludzie, są w szpitalu nie przytomni.W czasie wciągania auta na lawetę coś zaczęło miauczeć i okazało się że pod siedzeniem jest kot który chyba z Nimi jechał bo jest pobijany i ma coś z tylną łapką, nie może na nią stawać i nie da sobie jej dotykać.Po oględzinach wstępnych u weta reszta kota, że tak powiem, jest w miarę dobra.Dzisiaj o 15 będzie miała r.t.g. i zobaczymy jakie dalej zastosować leczenie kotka, bo my to chyba musimy do jakiegoś dobrego psychiatry już iść :wink:
Czy ktoś może pomóc w jakikolwiek sposób

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 12:11
przez Agneska
Oby każdy pracownik z pomocy drogowej zawsze taką przytomność umysłu zachował. :ok:
Życzę zdrowia poszkodowanym w wypadku!

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 16:14
przez Kropeczka13
"RTG:zwichnięcie w stawie biodrowym lewym
Z uwagi na czas trwania urazu i duże ryzyko nawrotu zwichnięcia po jego nastawieniu zalecany zabieg dekapitacji kości udowej w najbliższym możliwym terminie."

A termin to 28.04.2010r.

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 16:40
przez andorka
A czy rodzina tych państwa, którzy ulegli wypadkowi została poinformowana, że kot trafił pod opiekę? Może mogłiby się nim zająć?

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 19:46
przez Blue
Mysle ze przede wszystkim trzeba jakos nawiazac kontakt z wlascicielami kotki albo ich rodzina - najlepiej za posrednictwem Policji (bo nie bardzo wiem jak inaczej - chyba ze ten znajomy od pomocy drogowej ma dane wlascicieli auta).
W innym wypadku ludzie, jesli odzyskaja przytomnosc w szpitalu dowiedza sie ze stracili kotke i nie wiadomo co sie z nia dzieje, pewnie uciekla przed siebie, moze zginela w wypadku - nikt nic nie wie.
Nie chce sobie wyobrazac co mogliby czuc, szczegolnie ze sa ciezko ranni i jeszcze pewnie dlugo nie mogliby jej szukac (a przeciez nie znajda) :(


Swoja droga - kotka miala niezwykle szczescie w tym nieszczesciu :)

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 20:32
przez Kropeczka13
Kicia nie uciekła przed siebie bo nie mogła się wydostać z auta,dopiero po odgięciu połamanego przedniego fotela została wyciągnięta.Dobrze że w czasie wciągania na lawetę się odezwała i ją usłyszano.
A teraz o właścicielach kotki, jaki ten świat mały, znajomy opowiadał o tej troszkę nie typowej sytuacji koleżance i okazało się że to jej znajomi.Już odzyskali przytomność ale są w dość ciężkim stanie(liczne złamania i inne urazy) o kotka chyba jeszcze nie pytali.
Jutro będę wiedział coś więcej

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 20:57
przez Kropeczka13
Kod: Zaznacz cały
Isi napisał(a):
co do tej drugiej kotki, to
sprobowalabym popytac roznych lekarzy i dowiedziec sie jak to jest z tym powtarzaniem sie zwichniec, na ile procent sie moga powtorzyc, bo moze sie nie powtorza, lub za kilka lat. to wtedy zawsze jeszcze mozna wykonac taki zabieg, ale jezeli z tym powtarzaniem sie jest tak, ze moze ale nie musi, to nie robilabym tego, a z lekarzami tez trzeba uwazac, zabieg i operacje kosztuja a niektorzy chca zarobic pieniadze. nie decydowalabym pochopnie, bo jeszcze kotka zostanie kaleka.
Kod: Zaznacz cały



I tu masz trochę racji.O godz.20 mamy umówioną wizytę w innej lecznicy i zasięgniemy rady innego weta.Jest płytka ze zdjęciem RTG i opis więc nasz zaufany wet się wypowie co dalej robić z kicią.Na razie Warka jest na środkach przeciw bólowych i na antybiotyku bo siusiała z lekkim zabarwieniem krwawym a usg wykazało że jest bardzo "zgazowana".Dziś powtórne usg.
Aha siusiu już normalne.


Po konsultacji z drugim wetem jednak trzeba zrobić ten zabieg bo po trzeciej dobie od zwichnięci rokowania na powodzenie nastawienia stawu są bardzo marne a koty taki zabieg czy operacją przechodzą bardzo dobrze.Brak główki zarasta mięśniem i podobno tworzy się t.zw."staw gumowy" i po jakimś czasie kotek nawet nie kuleje.Pani doktor proponuje zrobić to szybko bo kot cierpi a na środka p.bólowych nie można go długo trzymać.

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Sob kwi 10, 2010 16:13
przez Kropeczka13
Sprawa kotki się wyjaśniła :(
Kotka jest kotem z podwórka, ma około roku i została zabrana podczas odwiedzin świątecznych u rodziny.W swojej obecnej sytuacji nie są zainteresowani dalszym losem kota gdyż nie są z nim związani emocjonalnie i mają inne zmartwienia na głowie (własne zdrowie i inne kłopoty związane z wypadkiem).Możemy kota oddać do schroniska lub zrobić co uważamy za stosowne :(
Więc my postaramy się kotkę wyleczyć i poszukamy jej domu. Termin operacji udało się przyspieszyć na 15 kwietnia.Koszt operacji ma się zamknąć w granicach 300 zł i będzie wykonany w lecznicy Molicki&Molicki w Dąbrowie Górniczej.
Część pieniędzy już mamy lecz jeszcze brakuje więc jeśli ktoś może pomóc to bardzo prosimy.

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Nie kwi 11, 2010 10:18
przez Kropeczka13
Obrazek Obrazek

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Wto kwi 13, 2010 9:11
przez Kropeczka13
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Śro kwi 14, 2010 8:12
przez mar_tika
Na pierwszą koteczko może ktoś zainteresuje się twoim losem :roll:

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Śro kwi 14, 2010 9:00
przez anna09
Trzymam kciuki za koteczkę :ok:

Dwa miesiące temu adoptowałam kocurka po wypadku, który miał taki sam problem i jest po takim zabiegu operacyjnym. Kocurek jest w pełni sprawny - potrafi wskoczyć wszędzie, nawet na najwyższe meble. Z koteczką też tak będzie i znajdziecie dla niej najlepszy domek :ok:

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Śro kwi 14, 2010 11:47
przez Kropeczka13
Kicia Warka już po operacji :)
Jest obecnie w trakcie wybudzania i jedziemy po nią o godz.14.
Operacja przebiegła bez komplikacji.
Po przywiezieniu kotki napiszę coś więcej

Trzymam kciuki za koteczkę :ok:

Dwa miesiące temu adoptowałam kocurka po wypadku, który miał taki sam problem i jest po takim zabiegu operacyjnym. Kocurek jest w pełni sprawny - potrafi wskoczyć wszędzie, nawet na najwyższe meble. Z koteczką też tak będzie i znajdziecie dla niej najlepszy domek :ok:


Więc myślę że i z Warką będzie tak samo :ok:

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Śro kwi 14, 2010 11:48
przez Kropeczka13

Re: Warka-kot po wypadku samochodowym

PostNapisane: Śro kwi 14, 2010 16:53
przez Kropeczka13
i już w domu :)
Obrazek
zaraz założymy kubraczek i dalej lulu niech nabiera sił bo jutro ma chodzić