FeLV - co można zrobić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 03, 2010 6:12 FeLV - co można zrobić?

Witam.
Bywałam na tym forum czytając , ale nigdy nie pisałam - bo zawsze było wszystko w porządku .
Bardzo kocham i dbam o swoje zwierzaki - staram się zawsze zapewniać szczęśliwe i komfortowe życie.
Miałam do wczoraj dwa koty - dwuletnią kotę Zołzę i rocznego kota Rudego- oba po sterylizacji.
Wczoraj po 3- tygodniowej chorobie pożegnałam Zołzę :cry: .
Zrobiliśmy test - okazało się, że miała FeLV.
Natychmiast spakowałam Rudego i pojechałam zbadać - test wyszedł pozytywnie :cry: .
Rudy nie ma żadnych objawów - jest silny , sprawia wrażenie zdrowego.

Przeczytałam wiele stron w internecie - ale to są suche fakty niezbyt optymistycznie nastrajające....
Dlatego chciałam zapytać Was drodzy forumowicze - "kociarze" z doświadczeniem - jakie są szanse Rudego? czy mogę jakoś zwiększyć jego szanse na długie i szczęśliwe życie? co mogę zrobić ? czy jest coś co mogę zrobić?

Bardzo boli mnie fakt, że nie mogę dać mu drugiego kotka do towarzystwa .... tęskni za Zołzą , chodzi , szuka , płacze ...
Ja tez siedzę od wczoraj i nic innego nie robię tylko wyję .... :cry: :cry: :cry:

Jeśli były już takie tematy to przepraszam i będę wdzięczna za linki .

Pozdrawiam, Daga

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Sob kwi 03, 2010 6:51 Re: FeLV - co można zrobić?

Tutaj jest temat kotów białaczkowych z całego forum.
viewtopic.php?p=4456800

Tam znajdziesz wszystkie informacje no i radę. Napisz tam tego posta, którego wkleiłaś tutaj :)
Przykro mi z powodu Zołzy :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 03, 2010 8:32 Re: FeLV - co można zrobić?

Leczyć jak najszybciej u dobrego weterynarza, na białaczkę jest koci interferon: Virbagen. Kot z białaczką może żyć długo w bardzo dobrej formie. A dokocić można się drugim nosicielem białaczki ... (ale porozmawiaj najpierw o tym z wetem) i też go leczyć jak najszybciej... Koty oczywiście muszą pozostać niewychodzącymi.

Najczęściej białaczka jest wykrywana już w bardzo ciężkim stanie i wtedy już mało można robić (stąd mało optymizmu w internecie). Twój kot nie choruje, jest tylko nosicielem, lecz go natychmiast i będzie dobrze :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Dzikers

 
Posty: 499
Od: Nie kwi 12, 2009 14:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 03, 2010 9:02 Re: FeLV - co można zrobić?

Bardzo dziękuję za odpowiedzi .
Poczytam jak będe miała chwilkę (pewnie wieczorkiem)wiadomości z linku .... poszukam tez innych .
Chyba będę musiała zmienić weta albo poważnie z nim porozmawiać na temat leczenia Rudego- bo na wczorajszej wizycie niewiele zaproponował .... chyba , że nie widział sensu ze mną rozmawiać zauważywszy w jakim jestem stanie :oops: .
Śmierć Zołzy była decyzją którą podjęłam ... mimo natychmiast podjętego leczenia zaraz po nastąpieniu objawów - wczoraj była w stanie który wskazywał, że bardzo cierpi ... nerki, przewód pokarmowy (nic już nie przyjmowała, nawet wody) , złe wyniki badań krwi ... wszystko się nałożyło.
Zdecydowałam, ze nie ma sensu przedłużać jej cierpienia - ale ile kosztowała mnie ta decyzja - wiedzą Ci którzy widzą mnie dziś ... nadal wszystko się we mnie "trzepie" :cry: .

Teraz muszę się skupić na leczeniu Rudego .... skoro można coś zrobić - zrobię to .... o Zołzę też walczyłam - nie udało się, za późno zdiagnozowaliśmy właściwą chorobę.

A jeszcze jedno mam pytanko.
Po czym poznać , czy Rudy jest tylko nosicielem czy jest chory?
Jestem kompletnym laikiem w temacie - obiecuję się dokształcić.

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Sob kwi 03, 2010 10:14 Re: FeLV - co można zrobić?

Koty białaczkowe, które miałam, były już chore i wymagały zdecydowanie leczenia. Nosicielem jest kot który poza pozytywnym testem nie ma żadnych objawów:wyniki krwi w normie( morfoloia i biochemia), dobry apetyt i samopoczucie, węzły chłonne niepowiększone.
Na pewno wypowiedzą sie dziewczyny, które mają większe doświiadczenie z białaczką, ale ja nawet nie jestem pewna, czy takiego kota trzeba leczyć.Stosuje się wctakich przypadkach koci inerferon, ale zdaje się nie ma jednoznaczynch dowodów, że można z jego pomocą zwalczyć wirus. Albo sama napisz do dziewczyn, są takie wątki: Nasze białaczkowce i białaczka to nie wyrok ( mogłam niedokładnie przytoczyć :oops: ).Twój kot ma prawdopodobnie przed soba kilka lat życia w zdrowiu. Musisz sie tylko oswoić z nowa sytuacją i wszystko sobie w głowie poukladać. Sama znam takiego białaczkowca-żyje od dwóch lat w stadzie zdrowych, szczepionych regularnie kotów. Cierpi na plazmocytarne zapalenie dziąseł, ale cierpi na to również sporo kotów FelV-. Przybląkał się do ogódka znajomej, oswoiła go i wtedy się okazało, że jest FelV+. Ponieważ w niedalekiej przeszłości uśpiła swoją ukochana kotkę własnie z powodu białaczki, w pierwszym odruchu, jak zadzwoniono do niej z z lecznicy, zapłakana kazała kota uśpić. Na szczęscie ta pani weterynarz nie działa błyskawicznie. Moja kolezanka oswoiła się z sytuacją, uświadomiła, że i tak ma całe stado szczepione przeciw białaczce i że nie po to kota oswajała przez pół roku, by go teraz zabić. Jak już to sobie poukładała to się okazało, że pani weterynarz nie wykonała polecenia, bo chciała sama przekonywać koleżankę, że nie ma sensu usypiać kota, który nie ma żadnych objawów chorobowych. I żyje sobie kocisko juz drugi rok, wyniki krwi książkowe, tylko zębów coraz mniej

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 03, 2010 16:20 Re: FeLV - co można zrobić?

moj kotek z bialaczka zyl prawie 3 lata - ale byl wyciagany ze stanu ciezkiego, kiedy choroba sie rozwijala
w domu mam innego kota z bialaczka (i z FIV) ktory ma sie calkiem dobrze choc rokowania byly marne
z ta choroba mozna wiec zyc
u mojej znajomej kotka juz 6 lat zyje z bialaczka a slyszalam i o takiej ktora zyla kilkanascie lat
wazne zeby byl badany i dostawal leki gdy trzeba - przynajmniej interferon

z jakiego miasta jestes?

odnosnie dokocenia, ja wiem ze to strasznie trudna decyzja ale w Twojej sytuacji mozglabys wziac innego kociego nosiciela, bez ryzyka zarazenia
ja wlasnie dzis dowiedzialam sie ze kotce ktora mialaby DT wyszla bialaczka i ktorej los teraz jest niepewny a tak naprawde nie wiadomo czy nie zostanie uspiona :(
takich kotow jest tu wiele ....
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob kwi 03, 2010 20:14 Re: FeLV - co można zrobić?

czytam właśnie ten zapodany pod linkiem wątek .....

im dalej czytam tym większej nabieram pewności , że klinika w której leczyłam Zołzę nie specjalizuje się w leczeniu białaczki...

gdzie znajdę namiary na takich weterynarzy którzy będą mieć potrzebną wiedzę i będą wiedzieć co robić z Rudym ?

Jestem z południa kraju .... okolice Jastrzębia Zdroju....
będę bardzo wdzięczna za linki/namiary ....

co do dokocenia ....
pytanie mam .....jeśli wezmę kotka zaszczepionego - czy jest pewność, że on się nie zarazi?
nie chcę skazywać żadnego kota świadomie na tą chorobę - choćby było nawet minimalne ryzyko zakażenia ...

co do kotka z nosicielstwem ..... bardzo się boję ..... bardzo .... ale też do końca nie wykluczam .....
mam cały czas przed oczami Zołzę i jak patrzę na Rudego w kontekście tej choroby to mi się serce kraje ...
ja nie wiem, czy dam radę jeszcze przechodzić przez takie piekło jak z Zołzą.... wrażliwe zanadto ze mnie babsko :oops:

Rudy jest smutny i wyciszony ..... cały dzień tylko śpi , zjadł niewiele ..... martwię sie o Niego...
Może tak być z tęsknoty? był od zawsze z Zołzą....

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Sob kwi 03, 2010 20:34 Re: FeLV - co można zrobić?

Napisz do satyr77, oni wzieli kota z łodzkiego schroniska, okazał się FeLV + leczyli go interferonem, kot po kolejnych testach okazuje się "-"
wątek Bona: viewtopic.php?f=1&t=101684&hilit=bono
Obrazek

andorka

 
Posty: 13113
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob kwi 03, 2010 21:56 Re: FeLV - co można zrobić?

dzięki ... poczytałam ...
im więcej czytam w ogóle tym mam większy mętlik .... :oops:
muszę sobie usystematyzować informacje ....
ale te które wyczytałam - dają nadzieję ..... na szczęście .... bo dzis już nie płaczę przynajmniej tylko czytam i szukam ...

dokocenie - raczej kota wchodzi w grę - nie kocur .... Rudy charakterny jest , z kotą lepiej się dogada ...

dziękuję wszystkim za chęci i za pomoc .... jestem wdzięczna bardzo za każdy wpis ....

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Nie kwi 04, 2010 7:51 Re: FeLV - co można zrobić?

Tak, koty będące nosicielami białaczki leczy się kocim interferonem (widziałam w jednej z najlepszych lecznic w Warszawie).

Poniżej link do ulotki producenta leku:

http://www.ema.europa.eu/vetdocs/PDFs/E ... -PI-pl.pdf
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Dzikers

 
Posty: 499
Od: Nie kwi 12, 2009 14:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 04, 2010 9:02 Re: FeLV - co można zrobić?

we wtorek podjadę skonsultuję leczenie białaczki Rudego w trzech okolicznych lecznicach .....

A póki co ..... zdecydowałam się na dokocenie .....

Wchodzi w grę młoda kotka (im młodsza tym lepiej) idealnie by było gdyby była zaszczepiona p/ wirusowi FeLV .
Boje się, że jak już zamieszka z nami i będzie miała kontakt z Rudym to zarazi się zanim zdążę ją zaszczepić....
Jestem z południa .... Jastrzębie Zdrój .... mogę dojechać po kotka jeśli będzie kilkadziesiąt kilometrów....

Kurcze .... ciężko mi się znaleźć na tym forum ... dużo wątków , duży ruch .... oczywiście czytam, szukam , ale dopiero się uczę .... więc gdyby ktoś miał jakieś wieści - proszę o info....

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Nie kwi 04, 2010 9:08 Re: FeLV - co można zrobić?

Bardzo dużo na temat FELV i ratowania kotów wie Galla,
ale ją znajdzie na podanych wyżej wątkach.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie kwi 04, 2010 9:10 Re: FeLV - co można zrobić?

dzięki ...lecę szukać....

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

Post » Nie kwi 04, 2010 9:21 Re: FeLV - co można zrobić?

Napisz do niej priv.
Będzie szybciej.
Czasami wyjeżdża na dłużej.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie kwi 04, 2010 9:23 Re: FeLV - co można zrobić?

napiszę , dzięki ...

daggulka

 
Posty: 87
Od: Sob kwi 03, 2010 6:01

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], kasiek1510 i 297 gości