
To czarny-dymny z białym kocurek. Bardzo, bardzo ładny, oswojony i miziasty. Jajcaty i zakichany, ale trafił do lecznicy gdzie od razu dostał antybiotyk i zostanie wykastrowany. Za tydzień by mógł (musi) iść do jakiegoś DT. Zostanie wyleczony, ale jakby co to leki (np krople) dostanie na wynos, to wszystko na koszt Fundacji Beaty.
Beata która go przywiozła może również wspomóc DT karmą i żwirkiem.
PILNIE SZUKA DT
Tydzień temu na podobnego dymka w jeden dzień miałam pięcioro chętnych jak znajoma wrzuciła ogłoszenie na gumtree, także z znalezieniem domu nie powinno byc problemu.



