Strona 1 z 2

problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Nie mar 07, 2010 23:20
przez latoroslka
mam problem z dożylną kroplówką - ponieważ jeden z moich kotów ma torbielowatość nerek (parę dni temu zdiagnozowaną) jest intensywnie "kroplówkowany". Aby jak najmniej go stresować uczono mnie wczoraj jak podłączyć kroplówkę w domu. Niestety robię coś źle - tzn. nijak nie wychodzi mi "przetkanie" skrzepu, mam w strzykawce glukozę, którą wstrzykuję ale ona po prostu wypływa na zewnątrz a strzykawki głębiej włożyć się nie da....może powinnam z wiekszą siłą naciskać ale się boję....czy istnieje mozliwość że po prostu to czas na zmianę wenflonu? Próbowałam rano, próbowałam wieczorem. Nie będę dziś męczyć kotka po raz kolejny ale to wszytko bardzo mnie zmarwiło i aż się głupia poryczłam z tej bezsilności. Zatrzyki podskórne mam juzo panowane a tu ta kroplówka....Przeze mnie kot (o imieniu Psinek :1luvu: ) dzień cały jest bez kroplówki....:(
Oczywiście rano lecimy do weta, by dostał kroplówkę a ja raz jeszcze przećwiczę procedurę.


Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z kroplówkami i mógłby mi coś podpowiedzieć?

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Nie mar 07, 2010 23:22
przez Rakea
dziewczyny - ktoś w nocy poratuje koleżankę?

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Nie mar 07, 2010 23:45
przez casica
latoroslka pisze:mam problem z dożylną kroplówką - ponieważ jeden z moich kotów ma torbielowatość nerek (parę dni temu zdiagnozowaną) jest intensywnie "kroplówkowany". Aby jak najmniej go stresować uczono mnie wczoraj jak podłączyć kroplówkę w domu. Niestety robię coś źle - tzn. nijak nie wychodzi mi "przetkanie" skrzepu, mam w strzykawce glukozę, którą wstrzykuję ale ona po prostu wypływa na zewnątrz a strzykawki głębiej włożyć się nie da....może powinnam z wiekszą siłą naciskać ale się boję....czy istnieje mozliwość że po prostu to czas na zmianę wenflonu? Próbowałam rano, próbowałam wieczorem. Nie będę dziś męczyć kotka po raz kolejny ale to wszytko bardzo mnie zmarwiło i aż się głupia poryczłam z tej bezsilności. Zatrzyki podskórne mam juzo panowane a tu ta kroplówka....Przeze mnie kot (o imieniu Psinek :1luvu: ) dzień cały jest bez kroplówki....:(
Oczywiście rano lecimy do weta, by dostał kroplówkę a ja raz jeszcze przećwiczę procedurę.


Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z kroplówkami i mógłby mi coś podpowiedzieć?


Różnie bywa. Czasem skrzep jest trudny do przepchnięcia/przepłukania. Czasem faktycznie wenflon jest w żyle zbyt długo (maksimum to 5 dni).
Płukać lepiej solą fizjologiczną: przed i po zakończeniu kroplówki.
W Łodzi jest kilka lecznic czynnych również w niedzielę, w takiej sytuacji trzeba było podjechać do którejkolwiek z nich i poprosić o udrożnienie bądź zmianę wenflonu.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Pon mar 08, 2010 0:00
przez selene00
Lancet na pl.Kościelnym jest całodobowy.
Jeśli to nie może czekać rana, jedź do weta. Szkoda męczyć kota i płakać z bezsilności.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Pon mar 08, 2010 0:09
przez Tosza
Czasem fakt, że łapka jest zgięta, uniemożliwia przetkanie. Spróbuj przy przetykaniu ja wyprostować. Sama kroplówka też potrafi przestać lecieć z powodu źle ułożonej łapy-często wystarczy wtedy zmienić jej położenie.
Jak wkładasz strzykawkę do wenflonu, to nie próbuj jej włożyć głębiej, tylko lepiej osadzić. Jedną ręką przytrzymaj wenflon, drugą strzykawkę i dociśnij. Powinno się udać, chociaż pamiętam, że też miałam z tym problemy. Czasem trzeba faktycznie użyć więcej siły.
Ile dni wenflon jest w łapce?

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Wto mar 09, 2010 20:02
przez latoroslka
Przyczyną problemu było to, iż byłam zbyt delikatna, po prostu powinnam z większą siłą wstrzyknąć glukozę. Po powtórnym przećwiczeniu (pomogło inne ułozenie dłoni) robię to poprawnie. Co z tego, jeżeli i tak kroplówka nie działa. To samo działo się u wetki - potrafiła jednak poprawić wenflon (tak jakby nieco do przodu go przesunąć) i zaczynało kapać. Ja też próbuję - ale bez skutku. Na dodatek skończyły mi się strzykawki wypełnione glukozą, któych używałam (przed chwilą zużyłam ostatnią), by usunąć skrzep. Dostawałam je gotowe, nie wiem jak samemu pobrać glukozę z całej tej butli do strzykawki. Jak się to robi?


P.S. O wyprostowaniu łapki, trzymaniu za motylki wenflonu a nie powyżej, by nie uciskać żyły pamiętam non stop:)

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Wto mar 09, 2010 20:05
przez Pieczarka
Tosza pisze:Czasem fakt, że łapka jest zgięta, uniemożliwia przetkanie. Spróbuj przy przetykaniu ja wyprostować. Sama kroplówka też potrafi przestać lecieć z powodu źle ułożonej łapy-często wystarczy wtedy zmienić jej położenie.
Jak wkładasz strzykawkę do wenflonu, to nie próbuj jej włożyć głębiej, tylko lepiej osadzić. Jedną ręką przytrzymaj wenflon, drugą strzykawkę i dociśnij. Powinno się udać, chociaż pamiętam, że też miałam z tym problemy. Czasem trzeba faktycznie użyć więcej siły.
Ile dni wenflon jest w łapce?


Ja miałam ten sam problem. Wszystko dobrze robiliśmy z TŻ i okazało się że to łapka była podwinieta. Włąsnie dzieki pomocy telefonicznej Toszy udało nam się. Najgorzej jest robic kroplówke pierwszy raz.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Wto mar 09, 2010 20:13
przez latoroslka
Dzieki za odzew ale pamiętam o prostowaniu łapki, to nie to.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Wto mar 09, 2010 20:33
przez Kazia
Zrób może tę kroplówkę podskórnie?
Zadzwoń do wetki i zapytaj, co masz robić.
Jednak lepiej, zeby kot dostał kroplówkę podskórnie niż żeby jej nie dostal wcale.

Jeśli w trakcie wlewu kroplówka przestaje kapać, często pomaga wyciągnięcie łapki do przodu i przytrzymanie w takiej pozycji.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 17:23
przez rafalwit
My też mamy problem z podaniem kotu kroplówki.
Lekarz założył kotu wenflon. Ale nie możemy wenflonu przeczyścić. I kroplówką nie chce iść.
Do którego otworu należy włożyć strzykawkę ,żeby przetkać wenflon ,czy do tego od koreczka (niebieski) czy do tego wzdłuż osi wenflonu.
Zawieźliśmy kota do lekarza na kroplówki, ale tam kot nie chce jeść tak dużo jak je w domu. jutro ma kot wrócić do domu.
A za 3 dni kot ma mieć operację usunięcia guza tarczycy.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 19:34
przez kropkaXL
Wstrzykuje sie do otworu, do którego podłączony jest wężyk. Trzeba to zrobić energicznie-łapka musi byc nie zgięta, ruch tłoka silny-ja przestrzykiwałam solą fizjologiczną-wenflon wytrzymywał 5-6 dni, robiłam kroplówki dwa razy dziennie. Strasznie się bałam tego pierwszego razu, ale nie miałam wyjścia, nawet nie mam nikogo, kto by mi kota przytrzymał. Podskórne tez podawałam sama, kotu Mamy, bo nie dało rady mu wenflonu załozyc tak sie szarpał.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 19:50
przez rafalwit
czy "otwór do którego jest podłączony wężyk" oznacza ten otwór, który jest zatkany koreczkiem w przypadku mojego kota niebieskim?

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 19:59
przez rafalwit
http://www.icatcare.org/advice-centre/c ... our-cat%22
ten link nie działa , a to była strona o dawaniu kroplówki.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 20:13
przez kropkaXL
Nie no nie wiem jakim koreczkiem-bo są dwa-nie tym z góry, tylko tym do którego podłącza się wężyk kroplówki-tym wzdłuż osi wenflonu.

Re: problem z kroplówką dożylną

PostNapisane: Sob sty 18, 2014 20:25
przez NITKA/KARINKA
rafalwit pisze:http://www.icatcare.org/advice-centre/cat-health/giving-subcutaneous-fluids-cats/advice-centre/cat-care/how-give-subcutaneous-fluids-your-cat%22
ten link nie działa , a to była strona o dawaniu kroplówki.

W linku chodziło o kroplówkę podskórną.
Ten link działa
http://www.icatcare.org/advice/cat-care ... s-your-cat