DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12 Gapa odeszła :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2014 21:43 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

"plastikowy pasek zamykający opakowanie z chlebem" był i zapewne jest ulubioną zabawką Notki dopóki go nie połknęła :oops: .
Było kiepsko , bardzo chorowała :( . Skasowałam tę zabawkę
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Sob paź 11, 2014 17:42 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

MałgosiaZ pisze:"plastikowy pasek zamykający opakowanie z chlebem" był i zapewne jest ulubioną zabawką Notki dopóki go nie połknęła :oops: .
Było kiepsko , bardzo chorowała :( . Skasowałam tę zabawkę


Warto zapamiętać, żeby takie małe przedmioty zabierać kotom, albo pod kontrolą pozwolić im się nimi bawić. Dzięki, Gosiu!
Dzięki takiej wymianie informacji możemy uniknąć takich sytuacji.

Kotydwa12 przepraszam za off topic - ale ze spisu zabawek wyniknęła cenna nauka - jak wyżej.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Śro paź 15, 2014 20:19 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Nie masz za co przepraszać bo "dopustem bożym"może okazać się każda rzecz w domu. Wyczyny zabawowe kotków nie są w stanie przebić osiągnięć pary piesków takiego jednego prawiewyżła i takiego drugiego prawiejamnika. Owe spragnione rozrywek i głodzone niebożęta kiedy zostawały w domu bo pańcia na jadło musiała dla wszystkich zarobić miały piękny zwyczaj dokonywania przeglądu zapasów, pan Łajza (prawiewyżeł) posiadał jakże cenną umiejętność otwierania lodówki i o ile sprzątnięcie rozsypanej mąki pomieszanej z kaszą to nic (i tak ogólnie sypkiego i suchego), ale taki rozbity słoik miodu, czy stłuczone kilka jajek rozniesione na łapkach po całym mieszkaniu to już coś. Skończyło się to wyjątkowo podłym zachowaniem ludzkości - opasywaniem lodówki łańcuszkiem i smyczą i zawiązywaniem sznurowadłami gałek szafkowych ku wielkiemu oburzeniu psisk. Oczywiście próby pokonania przeszkód były stale i ambitnie podejmowane.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 16, 2014 22:10 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Nie masz za co przepraszać bo "dopustem bożym"może okazać się każda rzecz w domu. Wyczyny zabawowe kotków nie są w stanie przebić osiągnięć pary piesków takiego jednego prawiewyżła i takiego drugiego prawiejamnika. Owe spragnione rozrywek i głodzone niebożęta kiedy zostawały w domu bo pańcia na jadło musiała dla wszystkich zarobić miały piękny zwyczaj dokonywania przeglądu zapasów, pan Łajza (prawiewyżeł) posiadał jakże cenną umiejętność otwierania lodówki i o ile sprzątnięcie rozsypanej mąki pomieszanej z kaszą to nic (i tak ogólnie sypkiego i suchego), ale taki rozbity słoik miodu, czy stłuczone kilka jajek rozniesione na łapkach po całym mieszkaniu to już coś. Skończyło się to wyjątkowo podłym zachowaniem ludzkości - opasywaniem lodówki łańcuszkiem i smyczą i zawiązywaniem sznurowadłami gałek szafkowych ku wielkiemu oburzeniu psisk. Oczywiście próby pokonania przeszkód były stale i ambitnie podejmowane.


A tak przy okazji w ramach uważania na koty, kochani kociarze - ile kwiatków doniczkowych w domu posiadacie? :)
Bo ja niby cztery wciąż, w miejscach niby mniej dostępnych dla Kotów, ale i tak kwiatki nadszarpnięte zębem i pazurem.
Czy istnieje jakaś Fundacja, która pomaga znaleźć kwiatkom doniczkowym DT/DS? ;)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pt paź 17, 2014 9:41 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Prawiewyżeł i prawiejamnik :lol: Niezły duecik. Nie będę już narzekała na swoje koty, ot, czasem któryś ukradnie mięso przygotowane dla człowieka, wiadomo, że z przyprawami lepsze...

Kwiatuszka nie mam żadnego. Czasem zioła doniczkowe, które mają krótki żywot. Mam za to w pudełkach tekturowych czasem świeżą a czasem uschniętą darń. Mina znajomych na widok 3 lub 4 takich pudeł ze zbrązowiałą, zgniecioną trawą rozmieszczonych w strategicznych miejscach mieszkania - bezcenna 8)

Edit: stylistyka

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 21, 2014 18:29 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Boje się o Helenkę bardzo. Od wczoraj chora: nie chciała jeść kolacji (ani surowa wołowina, ani indyk, ani nawet ukochany gourmet gold nie zanalazły u Trojańskiej uznania), położyła się w torbie transportowej i tak sobie smutna leżała.
Dzisiejsza wizyta u weterynarza to: temperatura 39,2 , odwodnienie kociny, guz na wątrobie wyczuwalny "pod ręką" - dostała kroplówkę z ornipuralem i duphalyt'em, zastrzyki przeciwgorączkowe; na szczęście osłuchanie i USG nie wykazało płynu w otrzewnej i płucach; pobrano krew na badania (profil wątrobowy) i jutro kontynuujemy leczenie z lepszym rozeznaniem bo i po USG u dr. Marcińskiego będziemy.
Kciuków potrzebujemy.
Reszta Bandy ma zaplanowe wizyty w klinice bo pańcia ma przypływ weterynarzomanii i rózne i rozmaite objawy/zachowania koteczków nie podobają się.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 21, 2014 20:09 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Boje się o Helenkę bardzo. Od wczoraj chora: nie chciała jeść kolacji (ani surowa wołowina, ani indyk, ani nawet ukochany gourmet gold nie zanalazły u Trojańskiej uznania), położyła się w torbie transportowej i tak sobie smutna leżała.
Dzisiejsza wizyta u weterynarza to: temperatura 39,2 , odwodnienie kociny, guz na wątrobie wyczuwalny "pod ręką" - dostała kroplówkę z ornipuralem i duphalyt'em, zastrzyki przeciwgorączkowe; na szczęście osłuchanie i USG nie wykazało płynu w otrzewnej i płucach; pobrano krew na badania (profil wątrobowy) i jutro kontynuujemy leczenie z lepszym rozeznaniem bo i po USG u dr. Marcińskiego będziemy.
Kciuków potrzebujemy.
Reszta Bandy ma zaplanowe wizyty w klinice bo pańcia ma przypływ weterynarzomanii i rózne i rozmaite objawy/zachowania koteczków nie podobają się.

Trzymamy z całych sił :( :ok:
Będzie dobrze :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 21, 2014 21:43 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Kciuki są. I ciepłe myśli. I zaklinam rzeczywistość.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2014 10:54 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Joako pisze:Kciuki są. I ciepłe myśli. I zaklinam rzeczywistość.


przyłączamy się całym sercem :ok: :ok: :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 22, 2014 11:30 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Wandziu trzymam mocno :ok: i napisz co z Helenką .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2014 17:29 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Helenka dziś ciut lepiej. Po wczorajszej porcji leków w nocy i rano po wyrkach trochę się kitłasiła a u weta nie leżała na stole jak gałganek, ale słabiutka jest i nie bardzo chce jeść. Wyniki USG złe: guz rozrósł się znacznie (6,6 x 3,5 x 4 cm) i ogólnie zapalenia wątpiów różne i rozmaite, ostre i przewlekłe. Badania krwi też fatalne. Będziemy kontynuować terapię a problemem jest metacam, który byłby najskuteczniejszy, tylko nie przy takim stanie wątroby; dziś podano Trojańskiej krótkodziałający steryd a jutro zobaczymy.
Obawiam się, że do ostatniej walki szykujemy się (jak mówi stare powiedzenie: nie ważne ile bitew wygrałeś liczy się tylko wynik ostatniej - a ten jest przesądzony) ale podobno nadzieja umiera ostatnia.

Pańcia by Helence nie było przykro, że tylko ona w klinice bywa zapisała na USC Lady Cwaną (bo już 17-tka i coś jest nieteges) i Minisię (celem ustalenia czy kastrowana). Reszta Bandy też się od badań nie wymiga ale to już w połowie listopada (oby nic się do tego czasu nie wydarzyło).

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2014 18:15 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

I my ślemy ciepłe myśli dla Helenki , Opieki i reszty bandy :) .
I mimo ściśniętego serducha wiem , że Helenka jest w najlepszym domu w mieście i co by nie było - mam spokój wewnętrzny :201461 .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Śro paź 22, 2014 22:25 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Duzo cieplych mysli przesylam.

MAZ

 
Posty: 145
Od: Sob cze 29, 2013 17:02

Post » Śro paź 22, 2014 22:42 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

ta nieuchronność.. :(
trzymam za ten czas nam dany :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2014 0:29 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 311 gości