
Kot(nie ma imienia, więc będzie ogólnie kot


Kociak był jedynakiem. Niestety, jak się dowiedziałam, doznał jakiegoś urazu (właściciele twierdzą że pogryzły go kocury) i już od dawna nie widzi

Jest taką pokracznie chodzącą, pogryzioną sierotką. Pomimo tego, że mało kto go pogłaszcze, wzięty na kolana momentalnie zaczyna mruczeć i układa się do snu

Bardzo bym chciała aby i jemu się udało znaleźć nowy dom. Idzie wiosna, więc na podwórzu zacznie się ruch, traktory itd. Boję się o niego. Chyba tylko ja. Bo kto by się przejmował kotem i to ślepym, który nawet myszy nie upoluje. Zresztą kotów na wsi dostatek.
Oto nasz koci bohater


W rzeczywistości kotek wogóle nie wygląda na 8 miesięcy. Jest bardzo drobniutki i lekki jak piórko.

A tutaj śpi, w oborze dla krów.

Może ktoś marzy o niewidomym burasku?
