Spojrzałam na statystykę...od 15 września 2005 roku napisałam 11225 postów. Kawał życia, dużo czasu, przyjaźnie przeniesione poza wirtualny świat i przede wszystkim ogromna wiedza o kotach i Kociarzach.
To jest wątek osobisty, koty są tyko pretekstem do spotkania ze mną. Był czas, kiedy miau wypełniało moje dni i noce na zasadzie uzależnienia. Myślałam, że tak będzie już zawsze. Przyszło jednak nowe...najpierw nowe uzależnienie w postaci biegania...zamiast godziny przy kompie - spędzałam godzinę, albo więcej na treningu. Internetowy czas dzieliłam na forum kocie i fora biegowe. Potem przyszedł projekt Kobiecego Teamu Biegowego i rolę wątku osobistego na miau, powoli acz sukcesywnie przejął blog
http://www.izabiegajaca.blog.pl ...a potem przyszła do mojego życia Mary Kay...i wirtualne życie na forach i blogu zamieniam na realne spotkania z kobietami. Na komp zostaje coraz mniej czasu. I czasem już tylko wzdycham do wspomnień, jak podróżowałam z Czitką po Australii...
Mary Kay wypełniła moje życie nie tylko nowymi znajomościami, nie tylko fantastycznymi kosmetykami, nie tyko pieniędzmi. Mary Kay sprawiła, że spędzam coraz więcej czasu ucząc się, rozwijając, patrząc w głąb siebie. Doświadczam radości z tego, że robię coś wyłącznie dla siebie. Taka jest moja nowa praca, która mnie uskrzydla.
Wybaczcie więc, że w nowej części będę pojawiała się od czasu do czasu...słonko coraz mocniej przygrzewa, wiosna idzie...
Wszystkim zaglądającym z życzeniami, by jak najszybciej zakwitły przebiśniegi i krokusy...
Sonia i Otis...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 63139.html