Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 05, 2010 13:31 Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Dwa dni temu listonosz wrzucił do naszej skrzynki gazetkę, przez moją spółdzielnię mieszkaniową (SM Koło)
Jedną ze stron przeznaczono na artykuł zatytułowany: „Koty piwniczne dobrem narodu”.

Niestety, cudzysłów okazał się jak najbardziej uzasadniony, zważywszy na ton artykułu.

Artykuł jest polemiką ze stanowiskiem Rady Miasta Warszawy, która uznała, iż:

„koty są elementem ekosystemu miejskiego, a ich obecność zapobiega rozprzestrzenianiu się gryzoni, które mogą stanowić zagrożenia dla ludzi”

Autorka pisze, że:
„Warto dodać, że do zajęcia sprawą kotów radnych zmusili miłośnicy tych zwierząt, których „rozbestwił” były prezydent Warszawy Lech Kaczyński i teraz miasto wydaje ogromne pieniądze na karmę dla bezpańskich kotów.”

Pikanterii dodaje fakt, iż autorka pisze to jako miłośniczka kotów, posiadająca w domu odratowane zwierzeta.
„Regularnie, dwa razy w roku, wpłacamy pieniądze na schronisko dla bezdomnych zwierząt na Paluchu (sic!). Córka przez pewien czas pracowała w tym schronisku jako wolontariuszka. Uważam że w sprawie bezdomnych zwierząt robimy dużo, na miarę naszych możliwości. Ale kotów w piwnicy nie chcemy”

Powołuje się na Ustawę o ochronie zwierząt:
„Kot NIE JEST ZABAWKĄ dla starszych osób, bo to one najczęściej walczą jak lwy o miejsce kotów w warszawskim pejzażu”

Ja wiem z doświadczenia, że bywają trudni karmiciele, ale to, co pisze o karmicielach p. Zofia P. to okropnie niesprawiedliwe…
Cytat:
„Rola ‘karmicieli’ kotów ogranicza się wyłącznie do ich dokarmiania, w większości przypadkow resztkami jedzenia, które spadnie im ze stołów” lub karmą oferowaną przez miasto.
Wyśmiewane są nawet zimowe budki dla kotów:

„Infantylność – nie boję się użyć tego słowa w stosunku do osób, które stawiają kolorowe budki przed budynkami, w których wymoszczone są posłanka dla zapchlonych kotów.”

I tak dalej, w kolo Macieju, w tym tonie.
Autorka proponuje nawet rozwiązanie: „Jeśli pies czy kot nie ma właściciela, to jego miejsce jest w schronisku dla zwierząt…”
Zważywszy, że córka była, jak p. Zofia P., wolontariuszką na Paluchu, jest to dość interesujący pogląd…
Dawno nie czytałam takiego steku bzdur.
****
Dodam tylko, że fakt umieszczenia tak tendencyjnego artykulu w kwartalniku spółdzielni jest BARDZO NIEPOKOJĄCY.
To co pozostaje - strzelić sobie w łeb? :evil: :evil:


:(
Ostatnio edytowano Pt lut 05, 2010 13:34 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 05, 2010 13:33 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Dla zainteresowanych - link do całego artykułu.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/373 ... aceb9.html

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 05, 2010 13:37 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Masakra :evil: :evil: :evil:

a w łeb sobie nie strzelaj, tylko może polemikę jakąś wyślij ?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 05, 2010 13:43 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Wątpię, że da sie coś wskurać tą drogą

Obawiam się, że spóldzielnia nie wydrukuje mojej polemiki. :( Fakt umieszczenia artykułu w tym tonie odzwierciedla stanowisko spóldzielni (włożone, dla niepoznaki, w usta p. Zofii P., miłośniczki zwierząt) :?
Chytry zabieg, prawda?
Ostatnio edytowano Pt lut 05, 2010 13:45 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 05, 2010 13:44 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

dubel

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 05, 2010 13:46 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Aga, ja ten artykuł tez gdzies czytalam, ale nie pamietam gdzie
a jestem z innej spoldzielni
wiec chyba kopiuja
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lut 05, 2010 13:49 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Agalenora pisze:Wątpię, że da sie coś wskurać tą drogą

Obawiam się, że spóldzielnia nie wydrukuje mojej polemiki. :( Fakt umieszczenia artykułu w tym tonie odzwierciedla stanowisko spóldzielni (włożone, dla niepoznaki, w usta p. Zofii P., miłośniczki zwierząt) :?
Chytry zabieg, prawda?


o tym nie pomyślałam :?

i ten argument o zagrożeniu tokso... :?

zdenerwowałam sie okrutnie :evil:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 05, 2010 13:51 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

I nawet toksoplazmoza...
Co za bzdura koszmarna i chora logika. Koty giną pod kołami, więc ich miejsce jest w schronisku, a my będziemy mieć czysto i schludnie. Paranoja.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lut 05, 2010 13:55 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

albo bedziemy miec szczury w mieszkaniu, tak jak ja mialam
bo w piwnicy nie ma kotow od lat
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lut 05, 2010 14:01 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Maryla pisze:albo bedziemy miec szczury w mieszkaniu, tak jak ja mialam
bo w piwnicy nie ma kotow od lat


Może powinnaś napisać do pani Zofii P. i zapytać o te skuteczne sposoby na szczury :twisted:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lut 05, 2010 14:02 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

seidhee pisze:
Maryla pisze:albo bedziemy miec szczury w mieszkaniu, tak jak ja mialam
bo w piwnicy nie ma kotow od lat


Może powinnaś napisać do pani Zofii P. i zapytać o te skuteczne sposoby na szczury :twisted:


ja juz wiem
Victorek ja zalatwil :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lut 05, 2010 14:05 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

bogatą masz spółdzielnię, stać ją na drukowanie takich smieci na dobrym papierze
pozazdrościć
Ostatnio edytowano Pt lut 05, 2010 14:27 przez BarbAnn, łącznie edytowano 1 raz
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 05, 2010 14:06 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Czasem się zastanawiam, w którym wieku my żyjemy :x
U mnie to samo, tzn. artykuł nie krąży, ale na zebraniach wspólnoty te same teksty lecą. Wszystko przeszkadza.
Myszy i szczury ładne i wypasione, ale koty trzeba tępić, okienka zamykać, bo zimno itd.
Aaaaa.... zapomniałabym, ptaki też przeszkadzają... i jeszcze drzewa najlepiej powycinać, bo rzucają cień.
Ręce opadają :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 05, 2010 14:11 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Jak ja uwielbiam takich miłośników kotów ,"w domu to mam dwa i mają i to i tamto itd ale te z podwórka to strasznie śmierdzą i roznoszą choroby i trzeba je zawieżć do schorniska ,tam będą miały bardzo dobrze" :twisted:
Słyszę coraz więcej skarg i problemów karmicielek( i to nie takich o jakich pisze P.Zofia )ogólnie kotów mniej ,bo są sterylizowane ,bo ludzie je mordują zamykając na mróz okienka trując je ,a ludziom coraz bardziej przeszkadza wszystko co żyje. np na jednym osiedlu to już nawet nie można zostawić karmy przy śmietniku ,bo przeszkadza.Chciałabym dożyć czasów kiedy nie będzie kotów wolnożyjących ,tylko te w domach a po śmietnikach i tych cudownych piwnicach będą szaleć szczury.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt lut 05, 2010 14:19 Re: Koty piwniczne dobrem narodu (tylko w tytule)

Henia pisze:Jak ja uwielbiam takich miłośników kotów ,"w domu to mam dwa i mają i to i tamto itd ale te z podwórka to strasznie śmierdzą i roznoszą choroby i trzeba je zawieżć do schorniska ,tam będą miały bardzo dobrze" :twisted:
Słyszę coraz więcej skarg i problemów karmicielek( i to nie takich o jakich pisze P.Zofia )ogólnie kotów mniej ,bo są sterylizowane ,bo ludzie je mordują zamykając na mróz okienka trując je ,a ludziom coraz bardziej przeszkadza wszystko co żyje. np na jednym osiedlu to już nawet nie można zostawić karmy przy śmietniku ,bo przeszkadza.Chciałabym dożyć czasów kiedy nie będzie kotów wolnożyjących ,tylko te w domach a po śmietnikach i tych cudownych piwnicach będą szaleć szczury.

I tak szaleją, nie ma co się oszukiwać. Mają tę przewagę nad kotami, że kot nie wlezie po kanalizie do mieszkania i nie pożywi się w szafce kuchennej :? Zakratowane okienka też im jakoś nie przeszkadzają :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Google [Bot] i 195 gości