Serdecznie Wszystkich zapraszamy

Wątek poprzedni to: viewtopic.php?f=1&t=50796
Przedstawię krótko Naszych Bohaterów i odszukam ważniejsze fragmenty::
Kogo znaliśmy najwcześniej
W roku 1996 Krzyś miał 5 lat gdy przez kilka miesięcy mieszkał z nami kocurek Mruczuś. Wzięliśmy go z ogłoszenia. Nie wiedzieliśmy że cały czas mieszkał na dworze i był starszy niż nam powiedziano. Wprowadzono nas w błąd i niestety za jakiś czas się okazało że na wiosnę mimo przeprowadzonej kastracji musieliśmy się rozstać – nie tolerował mieszkania na I piętrze w kamienicy w zamknięciu: wisiał na klamce, uciekał i cały czas wył...– musieliśmy go oddać poza miasto do domku z ogródkiem ... i nigdy nic więcej o nim się nie dowiedziałam – nowi właściciele w ogóle się nie odezwali mimo moich prób kontaktu a wydawało się że bierze go dla swoich znajomych asystentka babci. Lepiej byłoby gdyby został wśród wielu kotków na naszym podwórku, którymi się opiekuje wielu naszych sąsiadów.. Później długo bez wzruszenia nie mogłam patrzeć na żadnego kotka.






