O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2010 20:36 O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostrze" Mili

Zaczęło się od nieporozumienia: znajoma szukała kota a ja mam inną znajomą, której mąż nie pozwalał "okaleczyć" (znaczy wykastrować) wychodzących kotów co skutkowało tym, że kotki rodziły kilka miotów na rok (uspokajam - już są wykastrowane) ta pierwsza znajoma adoptowała inna "biedę" a co zrobić z zarezerwowana kotką:
Obrazek
to pomogło nam podjąć decyzję i zostaliśmy szczęśliwymi Dużymi Mili
Ostatnio edytowano Sob sty 23, 2010 11:21 przez duszki, łącznie edytowano 5 razy

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 20:47 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Potem było tak:
duszki pisze:
Mila, pierwsze chwile u nas w domu:
Obrazek

u Pana!!:
Obrazek

Pierwsze zabawy:
Obrazek
Obrazek

Mila towarzyska:
Obrazek

Mila explorer:
Obrazek
Obrazek

Mila explorer (współczesne):
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro sty 06, 2010 9:59 przez duszki, łącznie edytowano 1 raz

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 20:58 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

A potem stwierdziłam, że posiadanie kota nie jest ani drogie ani kłopotliwe więc czas się dokocić :wink: no to zaczęłam molestować TŻta!! Trwało kilka dni :oops: (tygodni :oops: :oops: :oops: ) aż stwierdził, że wywierciłam Mu taką dziurę w brzuchu, że ma przeciąg i zgodził się :dance: :dance2: :dance: więc było tak:
duszki pisze:Postanowiliśmy się dokocić i szukamy kota, któremu będzie z nami dobrze a my będziemy z nią szczęśliwsi.
Jak pisałam w tytule szukamy niepełnosprawnego kota np. bez łapki, kulejącego, bez oczka ...
Ważne jest, żeby kot był miziak, im większy tym lepiej - mamy dużo czułości do dania :D
Kot musi być dorosły, lubić dzieci i inne koty.
I marzę o szylkredce :oops:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 20:59 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Mila jest piękna :1luvu:

A gdzie ten szczęściarz którego wybrałaś? :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto sty 05, 2010 21:03 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Cameo, cierpliwości w bólach tworzę zręby swego wątku :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 21:14 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Decyzja zapadła:
andzelika1952 pisze:UWAGA - DRASTYCZNE ZDJĘCIA


http://img529.imageshack.us/img529/4600/obraz1067.jpg
http://img44.imageshack.us/img44/4627/obraz1068m.jpg


RADOMSZCZANSKIE TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI PROSI O POMOC W LECZENIU CIĘŻKO CHOREJ KOTKI

NR KONTA - 70 8980 0009 2007 0049 7969 0001


MYSZKA to 3 - 4 miesięczna bezdomna ciężko ranna kotka .Została znaleziona w komórce przez młodą kobietę , która zachowała się przyzwoicie i przywiozła kotkę do weterynarza.To co zobaczyliśmy to mogło wywołać szok u osób nie przywykłych do takiego widoku. Ogon kotki był praktycznie oskalpowany , ale to nie wszystko , skóra na plecach również była obdarta. Po uniesieniu jej ukazało się setki wypasionych larw much, które drążyły tunele coraz dalej.
Zdecydowaliśmy o natychmiastowej operacji kotki.


http://img185.imageshack.us/img185/3732/obraz1087.jpg
http://img246.imageshack.us/img246/7173/obraz1090.jpg

Niestety operacja okazała się bardzo trudna , było tak dużo uszkodzeń ,że kotka może tego nie przeżyć. Najgorsze jest to ,że temperatura ciała spadła do 36 stopni. W ciągu kilku godzin ogrzewania poduszką elektryczną podniosła się na 38 stopni. Niepokoi mnie jednak to ,że Myszka śpi już 12 godzin. nie reaguje na otoczenie. Jest obawa czy przeżyje noc.


http://img222.imageshack.us/img222/787/obraz1202.jpg

Tak Myszka wygląda dzisiaj. Właśnie poniewiera nieposłuszną zabawkę.


Serca podbiła Myszka - dziś Syberia i zaczęło się:
Bazyliszkowa pisze:Dość nietypowa szylkretka :lol: :lol: :lol: :ok:

ASK@ pisze:nooo takiej szylkrety w zyciu nie widzialam!Czysty oryginał :lol:
gratulacje. :!:


Za duże zdjęcia zostały zamienione na linki. K

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 21:22 Re:

...
Ostatnio edytowano Śro wrz 19, 2012 12:29 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Wto sty 05, 2010 21:24 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Tychy pozdrawiają Katowice Cottona Loonę i Ka_towiczankę :piwa: :piwa:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 21:34 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Syberia przyjechała w niedzielę tuż przed Bożym Narodzeniem.
Pierwszego dnia było ciężko :cry: :cry: :cry: bardzo, niestety Syberia spędziła noc w transporterze (dla własnego bezpieczeństwa) bo Mila była bardzo agresywna :evil: :evil: :evil:
Przez następne dni było lepiej, ale krążyły wkoło siebie jak bokserzy na ringu w poszukiwaniu idealnej chwili na cios :lol:
Obrazek
ale już po czterech dniach były pierwsze "buziaczki"

Tyle historii, na teraźniejszość zapraszam jutro... a jest ciekawie :ryk:

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Wto sty 05, 2010 21:44 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Ha, zawsze powtarzam ze co 2 koty to nie jeden :wink: I bardzo się ciszę że dziewczynki si dogadały - razem nie grozi im samotnośc ani nuda kiedy wychodzicie. Lepiej dlanich i lepiej dla Was.

Cudne dziewuszki :1luvu:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto sty 05, 2010 22:51 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

zaznaczam :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8089
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 23:48 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Dajcie mi więcej takich wątków do czytania :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro sty 06, 2010 0:41 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Baby się chyba lubią, piszę "chyba" bo okrutnie się piorą 8O wygląda to "wypisz wymaluj" na zapasy :lol: biorą się za bary, siłują, przewracają czasem któraś przelatuje nad drugą i ląduje na plecach (a nie mamy mat w domu więc plecy muszą boleć :roll: )
czasem któraś przegnie to zaczyna się "na ostro" z syczeniem i pazurkami, ale to rzadkość.
Syberia zaokrągliła się :roll: a Milka schudła :cry: :cry: ale to zmiana trybu życia,
Mila była księżniczką, jadła odrobinkę kiedy miała na to ochotę, spała po 20 godzin a w przerwie między drzemkami myła się albo wyglądała przez okno ...
Teraz przez wiele godzin biegają, siłują się a przy misce Syberia wywalczyła sobie pierwszeństwo.

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 06, 2010 10:12 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

A tu my z Syberią sylwestrowo:
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro sty 06, 2010 10:18 przez duszki, łącznie edytowano 1 raz

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Śro sty 06, 2010 10:17 Re: O Syberii odratowanej przez Andzelikę i jej "siostry" Mili

Fajnie wyglądacie :)

Wiesz, moze konkurencja przy misce sprawi, ze u Mili w końcu włączy sie lepszy apetyt :wink: U wzajemne pobudzanie zarloczności zaszło tak daleko, ze przynajmniej najmłodszą muszę oddzielac w trakcie posiłku bo wciaga wszystko z prędkościa światła i zabiera miche Bulwie :wink:
A ze mili biega - to i schudła. Spróbuj jej czasem jakiegoś smakołyka kalorycznego podsunąć kiedy Syberia nie będzie mogła zabrać :D

A co do zabaw - no własnie kocie zabawy tak wyglądają, dla człowieka czasem to ostro wygląda ale krzywdy sobie nie zrobią. A ze czasem syk i pazurki (pewnie w 99% to tylko straszenie, rzadko dosiegaja celu) - no przeciez musza sobie jakos zakomunikowac "przeginasz babo" :wink:

W sumie jak mysle o tym Twoim dokoceniu to ono przebiegło i tak bezboleśnie :D
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 286 gości