W swoich domach
Mała Dama.Jest u mnie od 22.12.2009-24.03.2010 6.04.2010 wróciła z adopcji Śliczna pomazana szylkrecia. Grzeczna, ułożona. Zaszczepiona, odrobaczona, zdrowa. Niewykluczone, że ją ciachnę przed wydaniem, coby nie kusić losu. Ma 4 miesiące. Mruczy przepięknie.


Apollo, jest u mnie od 24.01-18.04.2010 przeniósł się do Małgosi na DT Jest ozdrowieńcem po pp.



Izyda. 17.02-20.03-2010. Cudowna prawie norweska kotka. Pierwszą noc spędziła w szafie. Nad ranem poszła na parapet podziwiać widoki. Na koty ostrzegawczo buczy, jednak nie jest w stosunku do nich agresywna. Moja Aria bardzo chce się z nią zaprzyjaźnić. Łazi za nią i ją zaczepia. Izyda na razie skupiona jest raczej na wyszukiwaniu coraz to nowszych kryjówek, te które odkryję ja, stają się nieatrakcyjne.
Ze mną powoli przełamuje lody, dziś rano trochę się miziałyśmy, wystawiała bródkę i podnosiła kuperek do głaskania.


Kolory na tych zdjęciach są mocno przekłamane. Jej kolor to miód z kremem i czekoladą.
Izydor tygrysi.Jest u mnie od 17.02.2010-7.03.2010 Synek Izydy. Żywy dowód na to, jak niewarte jest rozmnażanie kotów w typie rasy. Kociaki po długowłosej kotce, są... krótkowłose
Izydor jest bardzo łagodnym i jeszcze wystraszonym dzieciakiem.
Pracujemy nad oswojeniem. Ma apetyt, z przemianą materii nie ma problemów. Siedzi na razie w klatce.

Czarna

Całuśnik

Pomarańczowy

Mały Baryłka

W "uzdrowisku"
Wiga13.12.2009-17.02.2010 Jestem jej trzecim DT, przyjechała do mnie wściekła i sycząca, z ostatnią szansą na zastanowienie się, czy chce być kotem domowym, czy woli zamieszkać w stajni.
Po trzech dniach w klatce, pozbawiona kontaktu z innymi kotami, oraz człowiekiem, ogłosiła kapitulację, a głaszczącej ręki nie odgryzła.
„Naprawienie” Wigi uważam za swój mały sukces.
Kicia ma ok. 8 miesięcy, jest wysterylizowana, zaszczepiona.
Jest kotem o bardzo niezależnym charakterze, na jej miłość i sympatię trzeba sobie zapracować.
Moja magiczna ręka sprawiła

, że Wiga bardzo polubiła głaski, sama się ich domaga, coraz częściej wołana na nie, podchodzi pod wyciągniętą dłoń.
Jest bardzo towarzyska, sprytna, i pieruńsko inteligenta. Otwiera szafki, szuflady, nie ma dla niej w mieszkaniu miejsc nie do zdobycia.
Przy całym swym bardzo kocim charakterze jest na dokładkę bardzo ładna.
Przepada za innymi kotami.
Jest gotowa do adopcji.





Edit: Wiga przeniosła się do Agneski, to ostatnia desperacka próba naprawienia jej. Albo człowiek albo nic.
Po leczeniu antybiotykiem zdziczała i przestała mi ufać.