MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2010 16:30 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

slapcio pisze:Zosia, przeciez wg ŁTOZ w Wojtyszkach też jest dobrze... :roll:


Jessu 8O a myślałam, że to ironia celna...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 16:33 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Odpoczywaj Mileczko, milych snow.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 17:08 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

kociamysza pisze:[..]
W terminologii forow internetowych jest Pani zwyklym, pospolitym 'trollem', z nudow i nadmiaru czasu wedrujacym po roznych miejscach w globalnej sieci po to tylko aby kosztem innych poczuc sie kims waznym, aby dokarmic swoje wybujale ego. Jako 'troll' wlasnie powinna Pani byc traktowana. [..]


Trol na 100%, więc...

Hanulko czy udało się jakoś wybłagać domki które chciały Milunię o adopcję jej rodzeństwa?
Pozdrowienia dla Was i trzymajcie się mocno!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto lut 02, 2010 21:00 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Kto jest mi w stanie wyjaśnić to ? http://www.ltoz.republika.pl/kontakt.htm

ObrazekClick for full size - Uploaded with plasq's Skitch

To ze strony p. Nawalny
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 21:05 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

no ale w czym rzecz? Że dwie organizacje działają na jednym terenie? (przynajmniej formalnie)
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto lut 02, 2010 21:23 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

montes pisze:Kto jest mi w stanie wyjaśnić to ? http://www.ltoz.republika.pl/kontakt.htm

ObrazekClick for full size - Uploaded with plasq's Skitch

To ze strony p. Nawalny



no właśnie, polecam interwencje, np. kotek uwięziony i jego zdjęcia...

no.. bez komentrza... sami zobaczcie w tym kontekscie, co zostało napisane...
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30310
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 21:31 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

o czymś zapomniałam, będąc pod wrażeniem..., no w końcu czuję...
Ewo Nawalny - powtórzę się niestety: ŹEGNAM :!: :!: :!:













Miluniu[*].. słoneczko ty moje, śpij...kochanie... tak mi źle...., skarbie....
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30310
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 21:38 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

To jest swiezo dodane info. Wczoraj we dwie pary oczu przegladalismy strone i nie sadze by nam to umknelo.

Montes, ale to chyba dobrze dla zwierzakow, nie? :)

Haniu, wieczorkiem odpisze :)

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Wto lut 02, 2010 23:08 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Przepraszam ,że musicie przeze mnie brać w tym wszystkim udział. Szkoda, że przybrało to taką formę.

Proponuję aby działaczki ŁTOZ na naszym terenie utworzyły miejsce na kwarantannę dla bezdomnych kotów i po zaszczepieniu ich np. po dwóch tygodniach kiedy nabiorą odporności trafiały do naszej ARKI i tam czekały na sterylizacje , kastracje . Potem szukamy wszyscy dla nich domów. Mam już 10 kolejnych kotów , które czekają na działkach i proszą o pomoc , zarówno one jak i ich karmicielki.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro lut 03, 2010 6:29 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Wiecie że na forum ostatnio mnie mało, e-melowo też różnie. Nie znam dokładnie całej sytuacji i nie zamierzam zostawać negocjatorem. W mojej ocenie Pani Nawalny, Andzelika i schronisko jeśli chcą razem wypracować jakiś system działania to powinni usiąść razem i porozmawiać. Jeśli wyciągnięte zostaną wnioski przez wszystkich, Pani Nawalny pomoże finansowo Andzelice, a schron zaprosi wolonatriuszy by mogli pooglądać zwierzaki, porobić zdjęcia i zwyczajnie pobyć z tymi bidami to może poprawi się choć trochę. To nie może tak być, że Andżelika ciągnie jak wół, a reszta patrzy. My też mamy swoje ograniczenia, ale pomożemy, ogłoszenia powystawiamy, finansowo też. Napisanie, że w schronie jest ok i zakończenie sprawy nic nie załatwia, a psuje opinie organizacji z najdłuższym stażem (TOZ). Może Pani Nawalny zamiast dobrych rad i bełkotania opisze nam z doświadczenia jak rozmawiać z urzędnikami, jak zdobywać pieniądze, jak egzekwować, jak pisać i co. Każdy może się czegoś nauczyć, choćby dialogu. Obrzucanie i podnoszenie sobie cisnienia nic nie zmieni w sprawie zwierząt.
Pani EWO pomoże Pani ? Bo my wszyscy pomożemy :)

Andżeliko trzymaj się.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 03, 2010 9:59 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Dziewczyny odpuśćcie sobie. Po co się kłócić i ruszać gówno, które po dotknięciu jeszcze bardziej śmierdzi. Życia Miluni już nic nie wróci. [*]

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 03, 2010 10:29 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Nikomu odkąd jestem w organizacji nie odmówiono pomocy w tym równiez finansowej. Pani Andżelika wie o tym , bo sama ją informowałam. Uważam równiez, iz wolontariat na terenie schroniska jest konieczny. Na terenie Radomska działały dwie osoby z naszej organizacji swego czasu razem z pania Andżeliką. między innymi młoda dziewczyna ,która tu ma nik Temida chyba. Oddana bez reszty zwierzętom.Poświęca każda wolną chwilę dla niesienia pomocy kotkom ale i pieskom.Choc ma maturę w tym roku.Nie wiem co się stało, że Pani Andżelika zniechęciła ją do współpracy ze sobą. Może jednak , dalsza współpraca bylaby mozliwa, uważam , że jak Panie wybaczą sobie urazy, Temida z powrotem będzie wspierac Pania Andżelikę. Amanda " Temida", nasza działaczka jak i jej mama mieszkają w Radomsku, przeciez to niepowazne, aby sie ciagle kłócić, choc jak czytam inwektywy pod moim adresem ,i użyte słowa, to po prostu sie dziwię. Jeszcze raz podaję swój adres mejlowy , jesli istnieje jakas sprawa, konkretna prosze pisac, postaram sie pomóc. Każdy kto miał kontakt ze mna wie, że to nie sa puste słowa. Kontakt : ewanawalny@wp.pl
Wiem ile dobrego dla kotów robi Andżelika, ale ona też musi zrozumiec , że sama niewiele zdziała w zakresie presji na Urząd Miejski, na schronisko, na zdobywanie funduszy. Wiadoma rzecz, że Ł.T.O.n.Z. , któe w tym roku obchodzi 20 lat istenienia ( ja pracuję 10 lat w jego strukturach)ma większe mozliwości. I mam prosbę do niektórych Pań, zanim napiszecie jakieś obelgi, prosze się zastanowić. Według mnie każdy kto prawdziwie kocha koteńki, te cuda, nie może obrażac osoby , które tak samo poświęcają swe zycie dla tych własnie biednych, ciągle nie mających swego miejsca w naszej okrutnej rzeczywistości istnień.Ale do tego jak zauwazono potrzebna jest konstruktywna rozmowa, nalezy usiąść, rozeznac się w mozliwosciach, co możemy wspólnie zrobić aby w Radomsku zmienic świat na lepszy dla kotów.
Obrazek

Ewa Nawalny

 
Posty: 13
Od: Czw gru 07, 2006 11:35

Post » Śro lut 03, 2010 11:38 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Nie wtrącam się z reguły w takie dyskusje, zwłaszcza że nie mnie dotyczą, ale nie mogę tego czytać ... już po raz któryś z kolei piszesz, Ewo, że pomożecie, że trzeba współpracować i podobne bla bla bla ... To może zamiast pisać, dla odmiany zrobisz coś konstruktywnego? Bo póki co to widzę deklaracje, rzekomo dobre chęci, ale jak mówi mądrość ludowa dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane :?
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 03, 2010 14:11 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

Pani Ewo - może zamiast tyle pisać, po prostu pomóc. Ja może nie piszę tu zbyt często i zbyt wiele, ale czytam na bieżąco i nie czekam na zachętę, ale jak widzę, że brakuje na przykład pieniędzy, to je po prostu przelewam. I choć w tak maleńki sposób pomagam, bo inaczej w tej chwili nie mogę.

asieńkaboj

 
Posty: 136
Od: Śro paź 14, 2009 20:02
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro lut 03, 2010 15:16 Re: MILA NIE ŻYJE ,ALE BŁAGA O POMOC DLA SWOJEGO RODZEŃSTWA...

A ja tam nad Milunią[*]zapłaczę :cry:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 270 gości