dzień dobry
czy ktoś tu jeszcze o mnie pamięta?
Przyszedłem napisać, że mamy GRUDZIEŃ, a Grudzień proszę Państwa jest dla nas szczęśliwym miesiącem! Otóż w grudniu postanowiłem rozkochać w sobie moją obecną panią i pana, przyjechali po mnie do Sosnowca, gdzie opiekowały się mną kochane cioteczki (POZDRAWIAM CIOTECZKI!). Zabrali mnie w ciasnym(!) transporterze i wypuścili dopiero w domu, gdzie był taki ogromny pies merdający ogonem i chcący się ze mną pobawić. Pierwszego dnia spałem już z moim -wtedy jeszcze tymczasowym- panem w łóżku... tak, oni pozwalają mi spać w łóżku! przy głowie, w nogach, na nich, na brzuchu, głową w dół, brzuchem w górę, wszystkie kombinacje dozwolone, mówię wam! Poza tym wszyscy mnie kochają, sam siebie też kocham, no bo przecież jestem BOSKI, najpiękniejszy i najmądrzejszy. Pewnie będziecie się śmiać, bo jak to tak... ale z Dilerem (tym dużym psem) jesteśmy kumplami, pomaga mi podkradać jedzenie z kosza, czasami też czyści mu kuwetę, FUJ!, ale od czasu do czasu mu przywalę, żeby wiedział kto tu rządzi
.
No to na razie tyle ode mnie, będę co jakiś czas do Was zaglądal, ale teraz idę dalej leżakować na stercie poduszek, przecież mi wolno
.
Pozdrawiam, Gabryś.
p.s. załączam zdjęcia, żebyście nie zapomnieli jak BOSKO wyglądam!