sauatka pisze:hej ho kochane ciotki!
Meldujemy się cali i zdrowi.
O Gabrychu chyba nic nie napiszę, bo od kilku stron powtarzam to samo ;p Przeogromny miziak, najwspanialszy kot. Nie wyobrażamy sobie bez niego życia, w sumie, już nawet nie pamiętamy jak to było jak go nie było . Z każdym dniem kochamy go coraz mocniej, ale inaczej się nie da, a on tą miłość nam wspaniale odwzajemnia, no taki z niego słodziak.
Rano budzi mnie mruczeniem, jak wracamy do domu to czeka na nas na szafce przy drzwiach i nadstawia tą swoją mądrą główkę do głaskania. Ma przeogromny apetyt. Lubi kawę, trzeba pilnować swoich kubków, bo Gabryś podpija
Dalej nazywany jest przez nas Kamykiem, bo przygniata nam w nocy kołdrę i nie ma sposobu, żeby z łóżka go wygonić.
Moja Babcia dalej w nim zakochana! Powiedziała, że nam go kiedyś podmieni, bo jej kot to taka wredota paskudna
Szkoda tylko, że żadna ciotka jeszcze nie zdecydowała się na wizytę poadopcyjną
Kochana okres wakacji ręce pełne roboty ,bezdomnych kotów oddawanych jak niepotrzebne rzeczy od groma W zimie może się skusimy na wizytkę.
Az mi się nie chce wierzyć że tyle czasu upłynęło ,a pamiętam jak dziś jak przyjechałaś na kociarnię i brałaś rudego jako DT