Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
fiona.22 pisze:Za niecałe dwie godziny Toriś razem z delfin612 będą u Pana doktora. Prosze o kciuki za małego. Mam nadzieję, że Toriś będzie jeszcze pełnowidzącym kociakiem
Bazyliszkowa pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Kaja-koteczka ze schroniska we Wrocławiu(burasia),odeszła za TM wczoraj o 19.20.
Współczuję Czy Kaja była kotkiem niewidzącym albo niedowidzącym?
[url=http://tiny.pl/hxzfj][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/9fb769316d.png[/img][/url]
Bazyliszkowa pisze:Biedna malutka [']
Trafi do naszego ślepaczkowego kącika pamięci, ale musimy z tym poczekać na alessandrę.
dellfin612 pisze:Już się zrobiła nawet godzina 2.20 czasu realnego. Nie mogłam wcześniej, NAPRAWDĘ.
Toriś jest super-kociakiem
U doktora był bardzo grzeczny pozwolił obejrzeć oczka, znieczulić i jeszcze raz obejrzeć.
Toriś ma klasyczne uszkodzenie rogówek po herpesie.
W tej chwili widzi jak przez mocno zamgloną szybę.
Doktor zlecił 4 rodzaje kropelek przez 5 dni, a potem 3 rodzaje, 2 razy dziennie do każdego oczka po kropelce.
I tak przez 3 tygodnie i kontrola i dalsze leczenie. Trochę to potrwa.
Efektem leczenia ma być "przetarcie tego zamglenia". Nigdy jednak nie odzyska pełnej ostrości widzenia.
Krople, które ma dostawać to:
- tropicamid (zakraplać przez 5 dni)
- difadol (zakraplać przez 3 tygodnie)
- braunol (zakraplać przez 3 tygodnie)
- tobrexan (zakraplać przez 3 tygodnie)
Solcoseryl, ktry dostawał w domu jest zupełnie nieskuteczny w tym przypadku, aczkolwiek krzywdy nie robił.
Wstępnie umówiłam się na wizytę na 13.01.2010 o godz. 20.15. Będzie mógł dojechać?
A tu Toriś u cioci dellfin
_kathrin pisze:tu wątek viewtopic.php?f=1&t=105295&start=0
Kocurek bez oczka, po wczorajszej operacji szuka pilnie DT, lecznica przez święta będzie nieczynna, oczywiście ktoś wpadnie i nakarmi kotka, jednak jemu potrzeba ludzkiej ręki, ciepłego słowa.
Szukamy nawet awaryjnego TDT, na Święta i Nowy Rok.
_kathrin pisze:Kochane, dziękuję!
Zgłosił się pewien warszawski tymczas, do którego będę mogła o każdej porze dnia i nocy wpaść (taką mam nadzieję ) i odwiedzić Bezoczka.
Zrozumcie, muszę mieć nad nim kontrolę, zabieg, który kocio przeżył był bardzo poważny, po konsultacji z wetem uznaliśmy, że należy mu ograniczyć do minimum stres, nie chcę go narażać na dalsze podróże.
Mimisia pisze:Tego kociaczka moje koleżanki znalazły wczoraj na terenie budowy pod budką ciecia. Kociak ma ze 3 mies., jest bardzo chudy, miziasty, cały czas mruczy. Dziewczyny zabrały go od razu do weta. Na miejscu wet zoperował mu oczko (nie znam szczegółów, Kalina pewnie opisze co mu jest dokładnie). Wet sądzi, że kot nie będzie na to oczko widział. Mały dostał schronienie w altance na działkach, ale nie może tam długo zostać, po pierwsze jest zimno, a po drugie właściciel altanki, ktoś z rodziny Kaliny nie jest świadom, że jest tam lokator...Domy tymczasowe w Mińsku są zapchane na maxa.
Szukamy mu domu tymczasowego, ale najlepiej od razu stałego, niewychodzącego. Kotek z jednym oczkiem na wolności może sobie nie poradzić.
To jest kociaczek:
Ten kotek tyle przeżył w swoim młodym życiu, może nadszedł wreszcie czas, by ktoś go przytulił i powiedział, że będzie jego na zawsze? Idą święta, oby były dla niego najpiękniejsze...
Kotek jest w Mińsku Mazowieckim pod Warszawą. W sprawie adopcji proszę dzwonić: 0-512-370-150
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Halina50 i 119 gości