Witam serdecznie.
Jestem na tym forum od niedawna. Mieszkam w Płocku. Pod naszym dachem mieszka kilka czworo – łapów
są to królaski miniaturowe oraz koty – koteczka 5,5 roku i od niedawna kocurek ( z adopcji) ok. 3 miesięcy. Jako że to forum kociarzy więc bardziej rozwinę wątek tychże stworzeń
Starsza koteczka ma na imię Plamka, a mały smyk Ryś. Plamka jest u nas od kociego dziecka, jest wspaniałą dostojną mruczką, uwielbiającą przytulanie i głaskanie ,noszenie na rękach – wszystko co wiąże się z byciem blisko swoich opiekunów - czyli nas
Ryś jest u nas od 10 grudnia, to kocie biedactwo, porzucone, znalezione z drugim kotkiem pod lasem.
U nas w domu to mały koci rozbójnik, chodzący za mną krok w krok, jest go wszędzie pełno – bardzo żywiołowe kocię.
Plamka nigdy nie miała towarzystwa kociego, wychowywała się z psami, królikami, ale nigdy nie widziała przedstawiciela własnego gatunku – dlatego obawiałam się jak zareaguje gdy zobaczy Rysia na swoim terytorium. Pierwsze spotkanie wyglądało tak że koty ofukały się nawzajem i nie spuszczały z siebie oka siedząc w pewnej odległości. Każdy dzień zbliżał kociaki do siebie. Obecnie są na etapie: nie fukają, nawet zaczęły się ze sobą bawić, śpią koło siebie, ale tez nie za blisko
Mam nadzieję że się zaprzyjaźnią i w niedługim czasie będę mogła wkleić fotki jak wylizują sobie pyszczki i śpią wtulone
Pozdrawiam wszystkich