
5 -tygodniowe kotki z zaawansowanym kocim katerem - zasmarkane, chudziutkie, z pozlepianymi ropą oczkami trafiły na początku października do domu tymczasowego, gdzie były troskliwie leczone pod nadzorem lekarzy weterynarii. Leczenie koteczek było wyjątkowe długie - trwało prawie dwa miesiące i wydawałoby się, że zakończy się pomyślnie...
W schronisku wyglądały tak:

Kilka dni później wygladały tak
(na zdjęciu z przybraną mamą - ciocią Atenką)

Całkiem niedawno wyglądały tak:

Arachia znalazła już domek 2 tygodnie temu, na dobry domek czeka jeszcze już całkiem zdrowa Arabelka.
Niestety Arwenka nie miała tyle szczęścia w leczeniu, od ponad 2 tygodni utrzymuje się u niej gorączka, która spada czasem samoistnie, czasem dopiero po podaniu leku - dostawała kilka róznych antybiotyków, leki przeciwzapalne i przecigorączkowe.
Kicia zrobiła się bardziej senna, mniej psoci i biega, dopisuje jej wciąż jednak apetyt i wciąż jest małym, iekawskim kociakiem.
Ponad 2 tygodnie temu przy pierwszych objawach gorączki zostało zrobione badanie krwi, które nie wykazało niczego niepokojącego, podobnie jak USG.
Niestety wczoraj podczas USG widoczny był płyn w jamie brzusznej, po punkcji i pobraniu płynu, okazało się, że jest ciemny i ciągnący się... FIPowy....
Zamierzamy walczyć - lekarze zaproponowali kurację interfereonem..
Jej koszt - 360 zł. jedna seria leku - przekracza już nasze możliwości, dlatego bardzo, bardzo prosimy o pomoc. Każde 5 zł. pomoże nam w walce o kotka.
ZAPRASZAMY NA ALLEGRO http://www.allegro.pl/show_item.php?item=864020217