Opisy kopiuję z maili, które dostałam:
Wszystkie koty są wykastrowane i wysterylizowane. Mają zupełnie odmienne charaktery, wszystkie są przyzwyczajone do wychodzenia na dwór - do bloku się nie nadają. Ogólnie nie ma z nimi problemu, nie rozrabiają, nie niszczą mebli, nie obgryzają kwiatków, nie bujają się na firankach i zasłonkach.
Co do tego nienadawania się do bloku - negocjuję z panią, próbuję ją przekonać, by nie skreślała domów niewychodzących

1.
Przygarnełyśmy go w czerwcu 2008r, miał nie więcej niż pół roku, więc w tej chwili ma około dwóch lat.
Jest kotem bardzo przyjaznym, grzecznym, czystym (załatwia się na dworze), towarzyskim - nie boi się ludzi, wręcz leci do wszystkich, łasi się i wymusza głaskanie i pieszczoty. Jest wykastrowany. U weterynarza nie byłyśmy - więc nie ma szczepień. Jest cały czarny z małą białą krawatką - jak widać na zdjęciach.



2.
Jest u nas około 9 lat, jest wykastrowany. Jak widać na zdjęciach to typowy "dachowiec"
Dominuje - mówiąc fachowo - samiec alfa. Jest pogodny, skory do zabawy mimo swojego wieku.
Załatwia się na dworze, łapie myszy, je wszystko - kocie jedzenie, wędline, surowe mięsko, nerki, wątróbkę, a także zupy, naleśniki oraz inne resztki z obiadu. Nie ma z nim żadnych problemów.


3.
Kolejnym kotem jest siostra poprzednio opisanego kota "dachowca". Oczywiście tak samo ma około 9 lat, jest bardzo podobna z wyglądu. Bardziej lubi przebywać w domu niż na dworze, straszna pieszczocha - cały dzień spałaby tylko na kolanach, bardzo towarzyska, wybiera jednego z domowników i całym sercem się przywiązuje i ufa bezgranicznie. Je
kocie jedzenie oraz czasem wędlinę, surowe mięsko, nerki, wątróbkę, jest wysterylizowana, nigdy nie miała potomstwa.
Załatwia się na dworze i do kuwety.



4.
Miał około 3-ch tygodni jak go znalazłam na krzaku. Obecnie ma 4 lata. Z budowy jest mniejszym kotem o krótszych łapkach niż poprzednie. Jest cały czarny.
Problem jest w tym, że jest bardzo płochliwy, nie ufny, boi się wszystkiego. Ufa tylko jednej osobie z domowników, pozostałych traktuje z dystansem ale jeśli się troszkę oswoi jest strasznie kochany, wdzięczny, chętny do zabawy. Jeśli czegoś chce głośno o tym informuje.
Uwielbia suche jedzenie, ale je również puszki dla kotów i jak pozostałe mięsko, nerki, wątróbkę. Jest wykastrowany, w zeszłym roku szczepiony, załatwia się na dworze, aczkolwiek zdarzyło mu się i do kuwety - albo z lenistwa albo z chęci skorzystania ze świeżo wymienionego piasku.
Nie mam jego osobnych zdjęć, ponieważ zawsze mi ucieka, ale udało mi się zrobić jak spał z dwoma pozostałymi.


Dane kontaktowe mam, podam komuś, kto podejmie się zrobić ogłoszenia.
Bardzo proszę o pomoc dla tych 4 kotów.