Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Roslina pisze:Hej
Tu nowy dom Kuterka. Wlasnie mialem sie uczyc, ale lobuziak razem z Mloda gania komara na biurku i absorbuje moja uwage, na tyle ze pomyslalem ze poszukam starego ogloszenia o jego adopcji.
Nie zaluje, i nie zalowalem ze sie do nas sprowadzil (nawet jak przynosi myszki do aportowania o 4:00 rano). Jest niesamowitym kotem, przyjacielskim, towarzyskim. Co prawda lobuzem z adhd, ale za to zwierzakiem pozbawionym zachowan o cechach najmniejszej nawet zlosliwosci. Jest takim kumplem, z ktorym mozna sie powyglupiac w meski, troche rubaszny sposob. Codziennie, rano mamy swoja sesje miziania (10 min, lazenia po klatce, lizania brody i przytulania sie do policzkow). Kuter jest absorbujacy (ale w sympatyczny sposob), jak brakuje mu uwagi czlowieka to potrafi przyjsc i mialczeniem domagac sie glaskania. Jje wiecej ode mnie, i jeszcze chwila a do sprzatania jego kup bede musial uzywac szpadla. Bylismy z nim u weterynarza na kontroli. Zniosl ja dzielnie ( w przeciwienstwie do Mlodej, ktorej nie moglo utrzymac troje doroslych ). Kontrola wypadla w porzadku. Co prawda nie zgral sie z Mloda tak jak z Bulkiem i Sniegula, nie ma milosci, ale za to jest kumpelstwo. Wojen nie ma, za to sa gonitwy (na zasadzie zabawy). Koty roznia sie charakterami. Kuter jest wulkanem energii, a Mloda to typ refleksyjny. Mloda jest hmm.... wyalienowana ksiezniczka (zawsze taka byla), ktora nie miala kontaktu z innymi kotami a Kuter takim blokerem-ziomem. Przez jakis czas ciezko mu bylo zrozumiec, ze nie podoba jej sie jego styl, ze wkurza ja jego niedelikatnosc, ale widze, ze pomalu sie dogrywaja. Szczegolnie jak trzeba cos zbroic. Jak nie widze zadnego kota w poblizu i jest cicho, to znaczy ze wlasnie cos oboje kombinuja. Jest kotem-opiekunem. Praktycznie nie spuszcza Mlodej z oka, uwielbia ja wylizywac (Mloda tego nie znosi, ale to mnie nie dziwi, nawet glaskanie musi byc wtedy, kiedy ma na to ochote). Uwielbia spac z nami, czasami zdarza mu sie obudzic w nocy, ale bardzo rzadko. Normalnie spi tak jak my, od 24:00 do 7:00.
Jesli ktos mysli o adopcji zwierzaka to polecam. To inwestycja uczuc, ktora zwraca sie z nawiazka.
Szymkowa pisze:Jak jestem u Gaji, to zapalam też lampkę Kaczuszce. Posadziłam kwiatek dla niej, taki żółty. Never, ona tam nie jest sama. Tam jest tyle zwierząt, które były i są nadal kochane.
Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 236 gości