Staramy się coś zrobic z tą sprawą, oczywiście nie piszę oficjalnie o wszystkim bo mam swiadomosc ze Paluch czyta forum.
Równie tragiczna jest sytuacja kotow 'leczonych' - potrzebne są po pierwsze - zmiany w samym schronisku, po drugie - domki!
Jeszcze jedna rzecz - w jednym z boksów są koty 'przewlekle chore' - czyli leczone kilka, kilkanaście miesięcy na kk. Obecnie są zdrowe, ale mają różnego rodzaju pozostałości po kk - np zrosty, co obajwia się np. tym ze cięzej oddychają. są to koty które mozna adoptować, ale.... nikt o nich nie wie. Ludziom sie ich nie pokazuje, bo są w boksie dla chorych, ale wiadomo, ze ich stan sie nie zmieni. Czyli są skazane na diożywocie w schronie..... tak właśnie Paluch pomaga w adopcjach kotów...