Misiaczek jest ulubiencem mojego TZ
jest rownież samozwańczym panem naszego łóżka w sypialni - nie daje sie zgonic nawet w bardzo "konkretnych" sytuacjach
łóżko jest jego terenem i już
jak odzyskam aparat - bo wyslanie Nikona do serwisu to rozstanie na bardzo dlugo - to zrobie zdjecia - rozlozonego, a wlasciwie rozwalonego Misiaczka
chyba ze uda mi sie przeszukac archiwa i cos sensownego wypatrzec, niestety nie umiem robic zdjec czarnym kotom i zadne czarne futerko nie ma u mnie fajnych zdjec
Misiaczek jest towarzyskim stworzeniem ale w organiczonym zakresie - nie lubi tloku, jest zazdrosny o mizianko itd. a z drugiej strony lubi dwa koty z mojego stada i z nimi trzyma
reszty nie boi sie, ale i tez nie zwraca na nie specjalnej uwagi... z wyjatkiem maluchow-tymczaskow, ktore jego zdaniem sluza do zabawy
jesli tylko jakies sie pojawiaja to Misiaczek pierwszy do zapoznania i zabawy...