Drgawki na grzbiecie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 19, 2009 11:16

Moja Kawusia ma to od kilku lat. Weci mają na to tylko tabletki antydepresyjne. Znacznie pomagają, ale nie do końca. Od roku Kawusia dodatkowo wylizuje futerko. Jest nerwowa. Falowanie nasila się w dni załamania pogody i wtedy, gdy kot się denerwuje.

Zastanawiam się czy nie jest to wina przytarczyc, czyli hormonów.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob maja 15, 2010 18:25 Mozliwa przyczyna

A nam sie udalo znalezc przyczyne!!! :D Moja kotka cierpiala na to samo. Mieszkam w Norwegii i norweska wet od razu po uslyszeniu, jakie sa objawy powiedziala: zatkane gruczoly okoloodbytowe! Po wycisnieciu gruczolow trwajacym ok. 2 min. (byly tam wrecz czopy mazi!), po kilku godzinach Selma byla jak nowa! Sytuacja powtorzyla sie po roku - znowu zabieg oczyszczania gruczolow i znow pomoglo. Od kilku miesiecy jest spokoj.
U psow to jest czesta dolegliwosc, ale psy "saneczkuja" (tra zadkiem o podloge) i latwo to zauwazyc - i skojarzyc.

Moze Waszym kotkom tez to pomoze? Tylko nie robcie tego samodzielnie! I zawsze skonsultujcie z wetem! :)

sorsha

 
Posty: 303
Od: Pon gru 01, 2003 21:33
Lokalizacja: Gdańsk/Oslo

Post » Śro kwi 06, 2011 12:27 Re: Drgawki na grzbiecie.

Ja też potwierdzam tą diagnozę - zatkane gruczoły okołoodbytowe.

Mój jeden kot ma niestety ten problem i zawsze jak widzę, że robi się nerwowy, faluje mu skóra na grzbiecie, biega jakby przed czymś uciekał - to idę to weterynarza.
Niestety u niego to dość regularny problem, sama próbuje czyścić, ale lepiej robi to lekarz. Niestety za granicą to też dość kosztowne - bo 23 euro za wyczyszczenie, ale czego się nie robi dla zdrowia kociaków :wink:
Obrazek podwójne czarne pluszowate szczęście Obrazek
Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata..

Neela

 
Posty: 85
Od: Czw sie 20, 2009 15:03
Lokalizacja: Holandia

Post » Wto sty 15, 2013 0:52 Re: Drgawki na grzbiecie.

Czy u reszty osób też się to potwierdza?
Od jakiegoś czasu moja tymczaska też nerwowo się liże, biega, ale dopiero dziś zauważyłam jak porusza jej się skóra na grzbiecie. Moje kocury patrzą na nią jak na walniętą...
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 15, 2013 20:42 Re: Drgawki na grzbiecie.

Podobno nie znaleziono jeszcze przyczyny "zespołu falującej skóry". Być może jest ich kilka lub kilkanaście.
U nas falująca skóra niemal zanikła kiedy w domu pojawił się młodszy kociak i kotka zaczęła się więcej ruszać i bawić - co też nie wyklucza tego, że mogły jej się zacząć lepiej czyścić gruczoły. Jedna z wetek powiedziała nam, że takie dolegliwości występują u kotów "nudzących się", ale taka reakcja może być również np na łupież na kocim grzbiecie spowodowany przez kiepską karmę.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto sie 20, 2013 3:42 Re: Drgawki na grzbiecie.

link do pokrewnego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=15332

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 27, 2017 18:31 Re: Drgawki na grzbiecie.

Wczoraj to samo zaobserwowałam u mojej kotki. Zaczęłam szukać informacji w sieci. Weci zazwyczaj nie potrafią pomóc. Wyczytałam, że to może być zatrucie, alergia, mocznica, że to na tle neurologicznym.
Że kota mogło coś zestersować.
Wygląda na to, że w przypadku mojej kotki taki atak wywołała bazylia. Nie jest ona trująca dla kotów, ale nie jest też zdrowa. Widocznie ją podrażniła. Siedziała cały dzień z głową w bazylii. Wczesniej nigdy nie miała takiej okazji. Pozostałe zioła też lepiej trzymać poza zasięgiem kotów. :) Bazylia już jest poza zasiegiem. Objawy szaleństwa i drgawki zniknęły.

mag1313

 
Posty: 1
Od: Czw paź 03, 2013 16:46

Post » Czw cze 29, 2017 19:34 Re: Drgawki na grzbiecie.

U moich kotów za każdym razem chodziło o gruczoły okołoodbytowe.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2017 15:17 Re: Drgawki na grzbiecie.

Mój kot początkowo miał takie drgawki, po dłuższym czasie zaczęło to się przeobrażać w straszny ból. Nie dawał się dotknąć, a nawet próbował gryźć, a nigdy tego nie robił. W końcu rzucał się ze strasznym bólem po całym domu. To był dla niego szok. A dzisiaj... Właśnie tego dnia, gdy wróciłam ze szkoły, mama powiedziała mi, że uśpiono mojego ukochanego kotka... Podobno to padaczka albo wścieklizna. Jak najszybciej zwróć się ze swoim pupilkiem do weterynarza, zanim stanie mu się to, co mojemu!
A to był najwspanialszy kot na świecie, najmądrzejszy i najukochańszy... Nie no!!!... Załamałam się, ratuj swojego kota zanim będzie za późno!!! :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

PaulinaSowa11

 
Posty: 1
Od: Śro lis 29, 2017 15:00

Post » Śro lis 29, 2017 17:43 Re: Drgawki na grzbiecie.

PaulinaSowa11 pisze:Mój kot początkowo miał takie drgawki, po dłuższym czasie zaczęło to się przeobrażać w straszny ból. Nie dawał się dotknąć, a nawet próbował gryźć, a nigdy tego nie robił. W końcu rzucał się ze strasznym bólem po całym domu. To był dla niego szok. A dzisiaj... Właśnie tego dnia, gdy wróciłam ze szkoły, mama powiedziała mi, że uśpiono mojego ukochanego kotka... Podobno to padaczka albo wścieklizna. Jak najszybciej zwróć się ze swoim pupilkiem do weterynarza, zanim stanie mu się to, co mojemu!
A to był najwspanialszy kot na świecie, najmądrzejszy i najukochańszy... Nie no!!!... Załamałam się, ratuj swojego kota zanim będzie za późno!!! :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Wścieklizna 8O I cała rodzina się nie szczepi mając podejrzenia, że kot jest chory na straszną chorobę 8O Czy oddano zwłoki kota badaniu w tym kierunku? Twoja matka bzdury mówi i już.
Dlaczego nie poszliście do weta z cierpiącym kotem gdy wystąpiły objawy ? Może można mu było pomóc przy właściwej diagnozie.
Wybacz, nie wiem ile masz lat ale chyba jakieś kroki sama mogłaś podjąć. Weci są często życzliwi. Pomagają dzieciom.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 221 gości