
Koteczkę przy ulicy Racławickiej naprzeciwko działek. Leżała w krzakach tuż za ogrodzeniem. Na moje "kici kici" zaczęła rozmawiać ze mną, ocierać się o ogrodzenie, mruczeć, łasić się, a po chwili wywaliła brzuch do głaskania, łapała mnie łapkami. Ludzie, z którymi udało mi się porozmawiać, mówili, że kotka bardzo często w tych krzakach jest. Ktoś ją chyba dokarmia, ale nie wiem, jak regularnie - za ogrodzeniem były plastikowe opakowania.
Dwa dni później kotka znowu spała w tych krzakach - była tam rano, potem po południu. Akurat okazało się, że w lecznicy jest miejsce na sterylizację, więc koteczkę złapałam i zawiozłam do lecznicy (obawiałam się, że może być w ciąży).
Koteczka jest cudowna - bardzo ładna i bardzo miziasta. Musiała mieć kiedyś dom


Koteczka jest młoda - ma rok, maksymalnie dwa lata. Ma śliczny różowy nosek i zielonkawe oczy

Oto zdjęcia koteczki:





A oto link do filmiku z kotką:
http://www.youtube.com/watch?v=QZqNJwbQU-Q
Koteczka nie jest na tych zdjęciach i filmie może najbardziej rozluźniona, ale trzeba wziąć pod uwagę, że dwie minuty wcześniej została wpakowana przez obcą babę do transportera i znalazła się w obcym samochodzie.
Banerek dla koteczki:

- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hqdkh][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/c2613d2d31.gif[/img][/url]
Kod należy skopiować i umieścić w podpisie.