kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 14, 2009 9:19 kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

2 miesiące temu podczas łapanek na Bielanach złapały się 3 kociaki. Niestety w awaryjnym dt 2 kociaki wydostały się z klatki wystawowej i wypadły z 3 piętra przez nieosiatkowany balkon. Dymkowi nic się nie stało, ale Załamka niestety nie chodzi.

Informacje od jayo z 16 lipca:
"Panienke "niechodzaca" nazwlalam Załamką.. Przypomina mi naszego kocura, ktorego dwa miesiace rehabilitowalam, i zaczal delikatnie stawac na tylnych lapkach. Nie dane nam bylo sprawdzic, czy dalby sie uruchomic calkowicie, bo zabral nam go wirus razem z kikoma innymi.
Załamka troszke zaczęła pomachiwać łapkami i podkurczac je delikatnie przy podnoszeniu, ale dalekie to od stanu, w ktorym moglaby samodzielnie stanac i zrobic pare krokow. Na zdjeciu nie zostalo zdiagnozowane zlamanie kregoslupa, ale jakas zmiana tam jest. I powiem, ze waham sie co dalej robic, bo jesli mala nie ma szans na chodzenie (ani odzyskanie kontroli wyprozaniani), to zadne to zycie dla niej... A na pewno domu chetnego, zeby ja przyjac, nie znajdziemy.
Cwiczymy lapkami, zeby miesnie nie zanikly, dostaje Nivalin i wit B. Jutro jade znow do kontroli z nia. Mycie pod kranem juz znosi dzielnie."
Obrazek

Informacje z wczoraj:
"Załamka ciut lepiej - ale nie widze jakiegos przelomu, wiec nie wiem co dalej robic. Jak jutro uda mi sie nakrecic film z nia - wkleje linka. Powinnam byla dla samej siebie zrobic taki film jak mala do nas trafila, zeby umiec porownac stopniowe postepy. Na poczatku lapy byly calkowicie bezwladne, a pecherz atoniczny - znaczy mocz sie wylewal..
Teraz jak postawie panienke i pomoge, to stawia lapki i nie popuszcza, o ile jest "wysikiwana" regularnie.
Ale sama ani nie kontroluje fizjologii, ani nie da rady sie poruszac, bo lapy po pierwsze za slabe, po drugie krzyzuje je i od razu pupa sie wywraca.. No i jestem w kropce, bo poza tym panienka jest bardzo zywotna i chetna do zabawy, ale takie zycie dla niej i dla wlasciciela (ktorego nie wiem jak znalezc) to zadna przyjemnosc
I bede musiala podjac jakas decyzje.. U nas zostac nie moze, bo mamy kupe kotow, psow, schodow i przeszkod.
A znalezc dom dla niej - to jakos mi slabo sie widzi..
Mam ja poddac eutanazji? I kiedy to bedzie ten ostatni moment????
Nie wiem co robic."

Czy na forum jest ktoś, kto miał do czynienia z podobnymi przypadkami?
Jayo przeszukała masę stron także zagranicznych w poszukiwaniu informacji o rehabilitacji takich kotów, ale bezskutecznie.
Jedyny pomysł to zrobienie pewnego rodzaju chodzika-wózka dla kota, tylko nie do końca wiadomo, jak go zrobić.
Może ktoś coś podpowie.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon wrz 14, 2009 10:03 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Ja od 3 miesięcy mam takiego kota. "Przyszedł" do mnie do piwnicy.
To był kot już jakiś czas po wypadku, leżący, poruszający się tylko przy pomocy przednich łap.
Teraz już właściwie chodzi. Poczytaj wątek Milutka. Chętnie podzielę się swoim doświadczeniem.
Mam wózek ale Milutek mało z niego korzystał, bo to był wózek dla drobniejszej trochę kotki. Zresztą wszystko jest w wątku.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2009 10:16 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Ja mam takiego kota od czterech lat.. To Biały, niebieskooki Nikuś z podpisu..
Przyjechał z łódzkiego schroniska w lipcu 2005.. wtedy poruszał się wyłącznie przy pomocy przednich łapek.. kuwetkę kontrolował ale nie zawsze zdążył..
Teraz chodzi całkiem nieźle, chociaż widać, że tylnie łapki słabsze.. z kuwetką właściwie nie ma problemu poza sytuacjami, kiedy po zrobieniu wszystkiego po prostu łapki nie wytrzymają i klapnie w urobek tyłeczkiem.. Wtedy jest pranie i suszenie..

Jeszcze ważna informacja od ludziego lekarza rehabilitanta, która dała mi nadzieję, że stan Nikusia się poprawi..
Jeśli kot chociaż w minimalnym stopniu kontroluje kuwetkę, to znaczy, że rdzeń kręgowy nie jest przerwany.. a to daje spore szanse na dużą poprawę staniu zdrowia..

Na forum największą wiedzę na temat kotów powłóczystych ma Slonko_Łódź.. Napisz do niej pw.. mimo, że nie widać jej ostatnio na forum, na pw odpowiada zawsze..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon wrz 14, 2009 10:19 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Wielkie dzięki dziewczyny.
Poproszę, by jayo tutaj zaglądała.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pon wrz 14, 2009 11:06 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

esperanza - dzieki za zalozenie watku... bardzo juz potrzebujemy pomocy.

Koteczka ma zdiagnozowane zlamanie kregoslupa kompresyjne w odcinku piersiowym. Zdjecie ogladalo 4 wetow, ale tylko dwoch to wskazalo. Wiec w sumie nie wiem, jakie sa rokowania. Nikt nie potrafi sie wypowiedziec ostatecznie.
Probuje ja rehabilitowac czylli masowac tylne lapki i poruszac nimi, ale nie wiem po pierwsze czy robie to porawnie, a po drugie - postepy jakby niewielkie :(

Załamka nie kontroluje samodzielnie wyprożniania - ja muszę ja wysikiwać (ale nie popuszcza, o ile pecherz nie jest przepelniony) i robimy kupe przy ruszaniu tylnymi lapami.
Czy wozek moglby jej pomoc przy odzyskaniu sprawnosci ?
Gdzie najlepiej takowego szukac ? Czy moze zrobic samodzielnie jakas konstrukcje, zeby lapy sie jej nie plątały...

A poza tym najgorsze jest to, że Załamka nie może u nas zostać, bo nie mamy jak zabezpieczyć schodów - poza tymczasami mamy jeszcze 8 własnych kotów i 5 dużych psów - nie mam jak zagwarantować jej bezpiecznego poruszania sie - jeśli miałaby spędzić resztę życia na wózku :(

jayo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 05, 2006 13:14
Lokalizacja: Krakow/Warszawa

Post » Pon wrz 14, 2009 11:22 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Taki kot ma jak najbardziej szansę żyć długo i szczęśliwie, o ile znajdzie dobry, troskliwy dom. Przykładem jest nasza Kropcia, która -mimo kalectwa- żyje sobie już ponad 10 lat.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 14, 2009 11:37 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Zżarło mi to co napisałam:(

Zerknij do Milutkowego wątku. Na 10 stronie jest taki wózek ale Milutek nie bardzo z niego korzystał.Teraz czasem mu znosi pupę kiedy się spieszy albo przestraszy. I wtedy ciągnie tył ale normalnie stara sie chodzic. Chodzi na rozstawionych łapach i trochę się przy tym kolysze ale chodzi. Masuj łapki tak, jakbyś mocno szczypała. A same stópki tak, żeby rozstawiał paluszki. Ja mocno masuje środkową poduszeczke. To rady Slonko.
Milutek miał 9 rehabilitacji. Potem musielismy zrezygnowac, bo po pierwsze pani szła na urlop a po drugie Milutek troszkę okrzepł i zrobił sie agresywny. Ale 9 razy byliśmy. Miał pole magnetyczne, laser, naświetlanie lampą, ultradźwięki. Tam pierwszy raz stanął na łapach podtrzymywany za ogon:))
Ostatnio edytowano Pon wrz 14, 2009 13:25 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 14, 2009 11:43 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Na wszelki wypadek powtórzę..

aamms pisze:Na forum największą wiedzę na temat kotów powłóczystych ma Slonko_Łódź.. Napisz do niej pw.. mimo, że nie widać jej ostatnio na forum, na pw odpowiada zawsze..


Jeśli to świeże złamanie, to chyba kota powinna być unieruchomiona do czasu aż to się nie zrośnie..
Potem dopiero masaże i ćwiczenia..

Z własnych doświadczeń z Nikusiem - próbowałam pomagąc mu w chodzeniu, podtrzymując doopkę szeroką chustą.. bardzo mu to przeszkadzało..
Raczej nie polecam wózka.. lepiej, żeby sobie radziła bez jakiechkolwiek dodatków..
I niewykluczone, że w ogóle nic nie będzie potrzebne..
A narazie najważniejsze jest całkowite zrośnięcie się kręgosłupa i późniejsze ćwiczenia..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto wrz 15, 2009 8:36 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Nie wiem czy kregoslup sie zrosl - chyba trzeba bedzie zrobic kontrolne zdjecie.
Lapy zaczelam szczypac i masowac prawie od razu - zeby nie miala zaniku miesni.
I o ile miesnie sa w miare w porzadku - to nie zalatwia sie samodzielnie. I to chyba jest problem, bo moze swiadczyc o uszkodzeniu rdzenia - nie wiem na ile trwalym, ale jednak...
Nie znalazlam informacji o polecanej rehabilitacji w Warszawie - czy macie taka wiedze, gdzie mozna z Zalamka podjechac - moze warto wlaczyc lampy tak jak u Milutka ?

jayo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 05, 2006 13:14
Lokalizacja: Krakow/Warszawa

Post » Wto wrz 15, 2009 8:44 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Wydaje mi się, że Aleksandra59 mogłaby ci polecić dobrego weta do konsultacji - może napisz do niej pw.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 15, 2009 15:14 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Dzieki, napisalam.

jayo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 05, 2006 13:14
Lokalizacja: Krakow/Warszawa

Post » Wto wrz 15, 2009 17:06 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

PW dostałam, ale mogę tylko polecić weta do konsultacji. Niestety namiarów na rehabilitacje w Warszawie nie mam.
W Warszawie - podobno - najlepszy od urazów kręgosłupa jest dr. Sterna, pracujący na SGGW i przyjmujący w lecznicy na Bemowie. Ja konsultacje Fili (konsultacje wyników a nie kota), która była u Anki w Gdańsku robiłam u dr. Sterny za pośrednictwem moich wetów. Niestety Fila odeszła :cry: , pomimo w miarę dobrych rokowań, najprawodopodobniej w wyniku szoku pourazowego. Fiołka - też z urazem kręgosłupa - na cito konsultowana była u dr. Mikowa, który przyjmuje m.in. w Elwecie w Al. Niepodległości.

Co do rehabilitacji to Anka ma namiary na lecznicę w Olsztynie, która ma duże doświadczenie w rehabilitacji pourazowej. Rozmawiałam z Anką - wysyłam Jej na PW linka do tego wątku. Wieczorkiem, jak Ania wróci do domu odezwie się.

Mam jednak jedno, ale bardzo ważne pytanie - czy był robiony RTG kręgosłupa z kontrastem :?: To jest podstawa diagnozy przy urazie kręgosłupa, tylko takie rtg wskazuje czy nastąpiło zerwanie rdzenia kręgowego. Taka wiedza jest niezbędna w leczeniu i ewentualnej rehabilitacji.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto wrz 15, 2009 17:17 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Milutek chodził tu na zabiegi

http://www.rehabilitacjapsow.pl/index.html

Niestety, nie ma tam żadnego hoteliku. P. Halinka dopiero mysli o tym bo jest to potrzebne.
Zabiegi zajmują dużo czasu. Mnie zajmowało to codziennie z dojazdem zazwyczaj ponad 3 godziny:( no i stres jazdy autobusem:(

Wiem, że Ania załatwiała stacjonarną rehabilitacje ale nie pamietam ile kosztował dzień.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 15, 2009 20:45 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Esperanza, zaraz napiszę na pw. Tylko zjem coś, bo zaraz umrę z głodu.
Na razie w skrócie:
1. z tego co piszesz, wynika, że kotka jakieś czucie ma skoro np. podkurcza łapki, a to znaczy, że rdzeń nie został przerwany.
2. wypadek był dawno, skoro są zapiski z 16 lipca, tak czy inaczej na operację za późno. Nie bardzo też widzę w tym wypadku koniczność mielografii, która mimo wszystko jest zabiegiem niosącym pewne ryzyko, a właściwie nic to badanie nie zmieni.
3. dobrze, że mała dostaje nivalin i vitaminy z grupy B. To podstawa.
4. warto jeszcze porozmawiać z jakimś mądrym wetem, ale wg. mnie po takim czasie to co się miało zrosnąć to się już zrosło, jakieś unieruchomianie nie jest konieczne, natomiast dobra rehabilitacja na pewno. Moja Gabrynia była w sierpniu na stacjonarnej rehabilitacji w Olsztynie, koszt za 10 dni roboczych (czyli prawie dwa tygodnie w sumie) za kota to 400 zł. Z tym, że jedzenie własne.

To tyle na szybko. Resztę na pw potem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 15, 2009 20:52 Re: kociak z niedowładem tylnych kończyn- potrzebne rady

Zalamka jest w Warszawie - nie dam rady z nia jezdzic na rehabilitacje ani do Olsztyna ani Katowic.
Chyba, ze ktos z Katowic jest w stanie przejac koteczke na tymczas do siebie, kase na zabiegi bedzemy jakos zbierac :(

Na razie tu w Wawie podjade na konsultacje do dr Mikowa. Ale boje sie zdjecia z kontrastem, bo po takim RTG rotweiler, ktory byl pod nasza opieka, calkiem prawie przestal chodzic i mial potworne problemy z powrotem do stanu sprzed zdjecia.

jayo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 05, 2006 13:14
Lokalizacja: Krakow/Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 39 gości