Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 16, 2012 21:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

mokusatsu bardzo dziękujemy za propagandę :1luvu: :1luvu: :ok:

OvUś prezydencie- brykasz już troszkę dziś?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 16, 2012 21:56 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

ruru pisze:

OvUś prezydencie- brykasz już troszkę dziś?



Po wczorajszym brykaniu, dziś OVO polegiwał...Myślę, że może przytłoczyła go odpowiedzialność jaką niesie URZĄD :roll:

Kciuki nadal niezbędne, bardzo gorąco prosimy :kotek:
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Pt mar 16, 2012 22:17 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

kciuki są nonstop :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 16, 2012 22:18 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

ruru pisze:kciuki są nonstop :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu: Dla :1luvu: przyszłych :1luvu: WYBORCÓW :1luvu:
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Sob mar 17, 2012 17:20 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

ja po prostu nie wierzę w to, co się dziś wydarzyło, no nie wierzę i już...

To, że do domku poszedł Ariel z dwójki - było wiadome, był zarezerwowany, Państwo dzwonili do Ani, upewniali się, pytali jak zdrowie kota. Pojechał. Ok. Nic dziwnego.

Potem przyszedł Pan - znany skądinąd z Seidla - i mówi, że go żona przysłała po Szmerkę-Hanulkę. Oho! myślę sobie - z tej adopcji to nic nie będzie, ale pytam, czy żona wie, że Szmerka to chyba najdzikszy kot w schronisku? Pan nie wie, czy żona wie... telefony w te i wewte, bo żona w pracy, zaraz oddzwoni... w międzyczasie pada stwierdzenie, że kot jeden już jest, ale kocha tylko Pana, więc żona pozazdrościła i chce dla siebie dziewczynkę, kochającą, mruczącą, przytulastą... No nic - tylko Szmerka jak żywa :roll: Podany telefon do Dilah - bo może Figusia? Rozmowa z Anią - może Stokrotka z Seidla? Mija pół godziny, Pan wciąż wisi na telefonie. Decyzja: Szmerka i koniec. Złapałyśmy gadzinę. Pan wszystko obserwował, więc chyba (chyba?) zdawał sobie sprawę z tego, jak to ze Szmerką jest... Pojechała.

Potem nagle przychodzi Ania i mówi: łapiemy! Ale kogo? I po co? Otóż dwa najdziksze koty. Takie, które w schronisku są jak najkrócej. Pojechała srebrno-biała dzikuska, która dwa tygodnie temu była w szpitaliku i ... Juliusz Cezar. Magija prawie beczy: no jak to Juliusz? gdzie? dokąd? nie da sobie rady... Maciek Magiji wraca z budynku - koty jadą do koleżanki Pani Dyrektor. Na ich przyjęcie - wszystko przygotowane. Miejsce zabezpieczone, nie uciekną. Muszą się oswoić z nowym miejscem - nowa opiekunka wszystko wie.
Brak mi będzie powitalnego syku od Juliusza, ale mam nadzieję, że dla niego to naprawdę druga już w życiu szansa. Będzie żył tak, jak żył wcześniej, przed trafieniem do schroniska - wolny, bez namolnych ludzi, będzie miał zabezpieczone jedzenie i bezpieczne spanie. Cieszę się.

teraz dalej:

ogólnie problem z lokalizacją kotów, bo na jedynce i szpitalu - kwarantanna :( Jak się skończy na jedynce - być może dom będzie miał Gustlik.

1) w klatce przy dwójce na górze - neurokotka :( czarnulka taka, po wypadku. Gorzej funkcjonuje w klatce, ale jak ją wyjęłam i postawiłam na podłodze - potrafi chodzić. Chwieje się, przykuca, ale nie wygląda to jakoś fatalnie. No i słyszy. Jest miziasta i kochana. Jakby ktoś jutro był i mógł nakręcić krótki filmik - trzeba ją rozpromować. Spokojnie można ją wyjąć i postawić na podłodze - psów się nie boi. Mam jej parę zdjęć, ale cienkie, bo czarna :oops:

2) pod jedynką bliżej wejścia - czarna kotunia, po sterylce bocznej z dość dużym szwem. Milasek i mruczek, chociaż jeszcze lekko niedomyta. Po wymizianiu - zaczęła się pucować.

3) pod jedynką przy regale - czarny, półroczny chłopak. Szczypawka - jak go Mgska nazwała, bo podgryza po palcach, ale nie agresywnie.

4) w klatce, gdzie była Kizia-Mizia - siedzi szylka. Nie ta z pożaru, inna. Jak to szylka - posykuje i w ogóle jest niedobra. Nie próbowałam się z nią zaprzyjaźnić, bo nie lubię "obrzyganych" ;)

5) Ewunia - biało-bura kotunia - klatka przy socjalnym - której Ruru chciała zrobić ogłoszenia - jest NIE DO WYDANIA. Nie wiem, jakieś nieporozumienie pewnie zaszło, w każdym razie - koteczka ma dom.

6) w trójce bury WIELKOKOT nr 205. Jakiś obłęd, ale chyba tak wielkiego dachowca to ja jeszcze nie widziałam. Piękny kocur, wystraszony, ale daje się dotykać.

Nie ma Batki ani jej karty - pewnie poszła do domu w tygodniu.
Winona też w domu.
I Czechow.

Lepiej się czuje Bolek-Taco. Nos już zagojony, ale wciąż się boi, kiedy otwiera się klatkę. Sam w sobie jest panikarzem, a do tego leczenie... :roll:

Ania miała dziś urwanie głowy, a poza tym zakazy wstępu do jedynki i szpitalika, więc nie wiem, co się dzieje ze srebrną, chyba Emilia? nie widziałam jej. Tak jak i Kumpla...
Anabell jest w szpitalu - weszłam tylko umyć ręce po opatrywaniu ucha Dziadka-psa i akurat mi się rzuciła w oczy - wychodzi do człowieka i popłakuje.
Kruk na trójce ma pieczarę nad okiem.
Najgorzej jest w Węglareczkiem :( z jednej strony depresja, z drugiej - kociak oddycha z trudem. Ani go osłuchała - nie spodobały jej się te dźwięki... Mnie się on cały nie podoba... :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 18:48 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

o raaaaaaany! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 18:55 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Już doczytałam - szkoda, że tak późno uwierzyłam w to, że przekonam mojego partnera, że mógłby zaopiekować się Czechowem, ale i tak bardzo się cieszę, że kocurek ma dom. Mam nadzieję, że najlepszy na świecie ;)
Oczywiście pozostałe adopcje również mnie cieszą :)
Obrazek

mokusatsu

 
Posty: 451
Od: Czw wrz 01, 2011 22:13
Lokalizacja: Łódź / Namysłów

Post » Sob mar 17, 2012 19:06 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Wielkokot 205
Obrazek Obrazek

Juliusz Cezar jedzie do domu
Obrazek

Neurokotka :(
zdjęcia kiepskie, ale widać rozstawienie stópek - tak nie stąpa kot :(
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 19:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Georg-inia pisze:ja po prostu nie wierzę w to, co się dziś wydarzyło, no nie wierzę i już...




No to wiadomości ciąg dalszy :wink:
Z PAŁACU PRAZYDENTA: :kotek:
OVO dziś po raz pierwszy na śniadanie pochlipał Conva ze srebrnej łyżeczki a w porze obiadu sam zabrał się do saszetki :o
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Sob mar 17, 2012 20:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

isiaja pisze:

No to wiadomości ciąg dalszy :wink:
Z PAŁACU PRAZYDENTA: :kotek:
OVO dziś po raz pierwszy na śniadanie pochlipał Conva ze srebrnej łyżeczki a w porze obiadu sam zabrał się do saszetki :o


:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
jesteśmy z Panem, Panie Prezydencie :ok: :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiamy cały Sztab Wyborczy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 21:05 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

3 nowe czarne miziaki:
Neurokotka, przemiła i mrucząca
Obrazek

Czarny Szczypawek nr 315
Obrazek

I koleżanka z klatki obok
Obrazek

I szylkretka, odwraca głowę, chyba nie chce patrzec na to wszystko, wyraźnie zdegustowana.
Ale głaskałam.
Obrazek

Kruk z pieczarką
Obrazek

I przepiękny wielkokot :1luvu:
Obrazek

I pełna energii przesympatyczna Migotka
Obrazek

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 21:07 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Hej dziewczyny :)

Dawno mnie nie było, ale mam pytanie odnośnie sterylizacji kotów wolno żyjących. Koleżanka mamy mieszka na Olechowie/Janowie (?) i jest tam starsza kobietka, która opiekuje się kotami i na własny koszt je sterylizuje ( płaci ok 200 zł za zabieg w okolicznej przychodni ). Większość pieniędzy przeznacza na koty i koleżanka mamy już nie może patrzeć jak ta babeczka chudnie, bo woli na koty przeznaczyć emeryturę niż na siebie. Jestem ciekawa czy można jakoś na koszt miasta sterylizować koty, czy może pomóc jej jakaś fundacja. Myślę, że warto się z nią chociażby skontaktować i porozmawiać, coś doradzić. Bo widać, że to osoba odpowiedzialna.

Pozdrawiam :)
Bertunia[*], Klemcio[*], Olaf [*], Tyson[*] Kira [*] a teraz Tigra

mls

 
Posty: 534
Od: Śro lis 15, 2006 19:24
Lokalizacja: Łódź/Banchory

Post » Sob mar 17, 2012 21:08 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

I z Aniołkiem bardzo się dzisiaj wymizialiśmy :wink:
ObrazekObrazek

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 17, 2012 21:46 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Neurokotka bardzo musi sie męczyć w tej klatce :( bo mój Marcel nie lubi być zamykany i też sie ciagle przewraca jutrom jest kastrowany .Może ktoś dziewczynkę wypatrzy :( :( :(

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob mar 17, 2012 21:49 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Wiadomo co jest przyczyną tych problemów z nózkami u Neurokotki?
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51 i 41 gości