<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 08, 2013 22:37 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Niestety szafirka była przeganiana i dlatego się wyprowadziła. Teraz wrociła i z tego jak się zachowuje wygląda na to, ze nie ma łatwego zycia. wieczorem jak wyszłam siedziała na drzewie i na mój widok znów wybiegła z okopnym miaukiem. Podobnie zareagowała dzisiaj na pania Ewę, wczoraj zresztą też... Ona koczuje nie wiadomo gdzie, stoi przed okienkiem, ale się boi wejść. Żal jej, to jedyny kot, ktory się urodził i wychowal u mnie w piwnicy, a teraz nie ma tam wejścia. Wyiągnęłam z białej małej budki troche rzeczy i włożyłam do dziury. Szafirka się zainteresowała budką, ale nie weszła. Poszłam, bo znow okropnie zmarzlam. Nie dawała mi jednak spokoju, po nakarmieniu Diabełków i szukaniu Neski znow wrociłam. Zaczął padać śnieg i znow silnie wiać - szafirki nigdzie nie było. A pewnie dyby gdzies siedziała to by wyszła na moj widok.
Może weszła jednak do tej dziury? Nie chcialam podchodzić, zeby jej nie straszyć.

Pilnie potrzebuję ścinek polarowych!!! Jak ktoś ma to przyjme każdą ilość - potrzebuję do dwóch budek i do dziury właśnie.

Miałam myśl, aby ją złapać i wypuścić wewnątrz piwnicy. Ale nie wiem czy to dobry pomysł. Bo ona cały czas siedziała na i choziła po rurach. Nigdy jej nie widziałam na dole, karmilam ją pod sufitem. I dlatego ma teraz problem, bo BurKot i oczuś też siedzą na rurach. Co zrobić? Jak ją wypuszcze na dole to czy będzie umiala wspiąc się po drzwiach do okienka? Żadnej drabinki nie ma.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 09, 2013 7:59 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Kurcze, ani ścinków, ani pomysłu na kotkę :(
A ona ma zadatki na kota domowego? ogłaszasz ją jakoś?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26169
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 10, 2013 19:30 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

morelowa pisze:Kurcze, ani ścinków, ani pomysłu na kotkę :(
A ona ma zadatki na kota domowego? ogłaszasz ją jakoś?

ścinki będą, ona zadatków nie ma, zresztą kto ją tam wie.

Ale dobra wiadomość: wczoraj już była odważniejsza i normalnie czekała na jedzenie, jadła przy nogach pani Ewy i też w pobliżu okienka oraz Oczusia. A dzisiaj.... wyszła z piwnicy!!! :D :piwa: :piwa: :piwa: wprawdziue wyskoczyła jak torpeda, ale dobrze, ze się przełamała i odważyła wejść tak naprawdę do siebie... to jedyny z moich "blokowych rezydentów", ktory żyje... Oczuś , BurKot to napływowe koty...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 12, 2013 19:36 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Rozliczyłam cały 2012 rok. Wstawiłam paragony, zwłaszcza te z pierwszych miesięcy roku sa już w kiepskim stanie. jesli ktoś ma ochotę mieć wgląd w nie to zapraszam, wyślę, pokażę. Będę je trzymała do końca roku, potem je wyrzucę.
Zapraszam do lektury na str.31
Na stronie 1 , w drugim poście jest rozliczenie bieżace, tego roku, również wraz z aparagonami.

Mam nadzieję, ze wszystkie wątpliwości - jeśli takowe były - i sugestie , zwłaszcza wypisywane przez JolaJ i Zofia.Sasza (*) jakobym dla siebie i swoich kotow robiła zbiorki pieniędzy i bazarki na forum, zostały rozwiane. Mam nadzieje, ze doczekam się jakiegos sprostowania bądź przeprosin ze strony JolaJ.


edit: 13.12
JolaJ, autorka tego wątku viewtopic.php?f=8&t=149243, w którym z dużym rozmachem pisała o mnie rózne nieprzychylne - delikatnie ujmując - rzeczy, wczoraj bardzo szybciutko, po wstawieniu przeze mnie rozliczeń całego 2012 plus pokazaniu rozliczeń z tego roku, bez słowa poprosiła moderację o zamknięcie tegoż wątku.
Jak to w pw moderator mi napisał: nie spodziewam się przeprosin ze strony JolaJ.
Cóż. Ja w takim razie też nie. I w sumie wcale mnie to nie dziwi.
Zaskakuje jednak łatwość, z jaką JolaJ mogła pluć na mnie mimo ze znałyśmy się bardzo długo i dobrze wie, co robię na rzecz kotów i jak oraz bardzo dobrze znała moją sytuację w tamtym roku.

Mam nadzieję jednak, że inne osoby, znające mnie jedynie wirtualnie, juz zostały bez żadnych wątpliwości co do mojej osoby i moich poczynań.
A o to mi chodziło przede wszystkim.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 13, 2013 15:17 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

No i git. Sprawę sprzed roku już mam dla siebie zamkniętą.

To już miesiąc od odejścia Senioreczki, mojej malutkiej dziewczynki...
Ostatnio prawie codziennie myślę o Fagusiu, mam przed pczami jak przybiegał w śnieu, z ogonem w górze i wrzaskiem na pysiu... A Tygrysia biegła zawsze obok niego, nieodłączna jego największa przyjaciółka... Pusto i tęskno.. tak bardzo. Myślę, ze szafirka też trochę i dlatego nie moze się odnaleźć w sytuacji. Ona kotów, które są teraz po prostu nie zna.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 14, 2013 5:45 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Senioreczko-piękna,puchata,z prześlicznymi dużymi oczkami Dziewczynko.Tak bardzo chciałam,żeby Ci się udało.I mocno wierzyłam,że tak będzie.Nie dałaś rady.Została pustka i żal do losu,że nie dał Ci szansy.[*]
Obrazek

MAU

 
Posty: 2740
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Nie gru 15, 2013 15:50 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Ufff.... Łapka po kroplówce. Ale wytrzymała jedynie setkę :lol: mam nadzieję, ze to wystarczy. Potem tak się wyrwała, zę nie było szans ani sensu jej ganiać aby podac dokładkę. I tak była dzielna i bardzo grzeczna no i super, ze ze mną tak współpracuje.
Natomiast kompletnie inaczej i nie po mojej myśli układa sobie relacje z moimi rezydentkami. Ostatnio nawet doszło do tego, że Notusia, która kocha piórka na patyku ponad wszystko przerywa zabawę 8O dlatego , że słyszy, zę Łapa poszła do kuwety i razem z Nutką z dwóch stron, powolnym krokiem ją osaczają. Łapa jak załatwi swoje sprawy i się odwraca to widzi dwie czarne mordy blisko siebie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 19, 2013 16:05 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

Bardzo dziękuję mamaGiny za polarki do budek dla wolnożyjących - właśnie je pocięłam oraz M.S za wsparcie finansowe mikołajowe :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 19, 2013 17:18 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

cieszę się, ze sie przydadzą
mam nadzieję, że pomimo perturbacji nie dla Neski ale może dla pozostałych ;-)
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw gru 19, 2013 17:31 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

mamaGiny pisze:cieszę się, ze sie przydadzą
mam nadzieję, że pomimo perturbacji nie dla Neski ale może dla pozostałych ;-)

Szafirka już grzeje swoją doopkę :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 02, 2014 10:23 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

No i sobie poszedł. Błogosławieństwo na drogę :evil: :evil: :evil: i tak się spłakałam , ze zabrał ze sobą Senioreczkę i Fagusia... Tygrysia przeżyła swoje życie, była chora, ale oni? Takie młode koty....
Nowy przyszedł z hukiem. I to dosłownie. To co się działo przed moim blokiem, na trawniku PRZY kocim okienku to był jakiś horror sądząc po ilości pozostałości po petardach i innych tego typu atrakcjach. Widziałam wczoraj na placyku tuż przed wejściem. A wieczorem idąc na spotkanie z panią zainteresowaną Jeepem zaszłam " na chwilę" przed kocie okienko. Taka byłam szczęśliwa, ze wyszłam z domu pół godziny wcześniej niż trzeba. Patrzę, a tam zaniepokojona pani Ewa. Nie ma Oczusia. Nie przyszedł popołudniu, nie ma go teraz. To do niego niepodobne, zawsze się melduje razem z BurKotem. Ale też słychać z piwnicy jakieś kocie jęki.
Akcja była - pół godziny zapasu prysnęlo jak mydlana bańka. Zejście do piwnicy - namierzenie Oczusia na dole w czyjejś piwnicy (NIGDY go nie widziałam na dole, zawsze na rurach), miauk, gadanie, płacz, ciemno, więc nie wiadomo w jakim stanie - pójście do mieszkańców tej piwnicy po klucz. No i się zaczęło - pełna agresja Oczusia, walenie łapą, syczenie - taki był przerażony. Trochę się przemieszczał. Chodziło nam o sprawdzenie, czy jest ranny albo coś, czy tez jedynie mega wystraszony. Jedzeniem postawionym przy nim w ogóle się nie zainteresował. Wystraszyć się i wyjść z piwnmicy do światła nie chciał, walił łapą i syczał. W końcu się ulokował pod ścianą boczną tak, ze można go było zajść od tyłu i nie miał już wyjścia tylko wybiegł. Przez chwilkę się przebiegł , aby natychmiast wleźć do drugiej piwnicy. Przez te kilka sekund zobaczyłam, zę biegnie równo, normalnie, stawia łapy jak trzeba, nie zostawia żadnych śladów krwi itp. na podłodze, futro bez zmian. Tyle że ugięte łapy, trąc brzuchem o podłogę no i ogon podkulony. Stwierdziłyśmy, ze chyba nie ma zagrożenia zycia, tylko jest mega wystraszony - zostawiłyśy jedzenie przed piwniczką i zapalone światło, aby móc obserwować sytuację z zewnątrz przez okienko.
Oczywiście kot zastygł w przerażeniu, nie wyszedł i nie miauczał już. Postałyśmy kilka minut i stwierdziłyśmy, że nie ma sensu, ze trzeba mu dac spokój. Rozeszłyśmy się. Zrobiłam dosłownie kilkanaście kroków, czyli przeszłam kilka metrów na drugą stronę budynku, ale wróciłam, bo pomyślałam, ze raz jeszcze zajrzę. I jaki widok? Skur...yki (czy nawet jeszcze gorzej) w wieku maks 6 lat i może z 10 właśnie odpalali petardę tuż przy kocim okienku! Musieli czekać aż odejdziemy. Oczywiście zwiali, a mnie szlag trafił i naprawdę, wstyd się przyznać, ale miałam dla nich jedno życzenie - zeby im ręce pourywało.
Wracając przed północą zaglądam - jedzenie nie ruszone, kot nie reaguje, ale na rurach siedzi coś czarne. No i dalej BurKot. Myślałam, ze Hrabuś, odeszłam więc, aby mogli wyjść, ale patrzę - Oczuś 8O Czyli jednak umie wejść na górę :wink: Wyszedł. Wystarszony - miauknął raz. Poszłam do piwnicy po zostawione tam jedzenie, ale gdy wróciłam kotów już nie było. Schowali się. To co stało na zewnątrz było nie ruszone, nawet mleko nie wypite. Dałam im spokoj. Muszą dojść do siebie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 02, 2014 10:29 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

:cry:
Tych dzieci też szkoda - wyrosną agresywni dorośli..Też by trzeba ich wyłapywać i jakoś podszkalać :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26169
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 02, 2014 10:53 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), p.S (*), p.G

morelowa pisze::cry:
Tych dzieci też szkoda - wyrosną agresywni dorośli..Też by trzeba ich wyłapywać i jakoś podszkalać :?

a mi nie szkoda... niestety trudno jest nadrobić zaniedbania (delikatnie rzecz nazywając) domu rodzinnego. Najczęściej są dziećmi agresywnych rodzicow, wyrastają w agresji, poniżaniu zwierząt na przykład, braku szacunku itp. To zycie ich nauczy (lub nie). Moje gadanie nic nie da, uśmieją mi się w twarz albo za rogiem. Gdybymn miała policję w ciągu chwili to moze by to miało efekt - bo by się przestraszyli, a tak to wyjdę na starą zrzędzącą babę i to ich jeszcze podkręci, ze się wkurzyłam.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 02, 2014 13:08 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*)... Nowy Rok.

Oczuś wylazł z piwnicy, ale nie chciał jeść. jedzenie w budce nie tknięte. Mam nadzieje, ze się dobrze czuje. Pobiegał trochę, pogadał, ale gdy się zbliżyłam to mnie ostro obsyczał. A przeciez już go nawet głaskałam. Ma bardzo brudne futro i poobcierane tylne łapki, ale nie widac żadnych ran.
Mam nadzieję, ze wszystko pomału wróci do normalności. Zobaczymy, czy będzie jadł popołudniu u pani Ewy.

Łapiszon też była mega wystraszona. Gdy wróciłam w nocy w sylwestra toi nie wybiegła do mnie w ogóle, ale nawet więcej - nie mogłam jej znaleźć, dopiero wyszła po godzinie. Musiało być naprawdę strasznie dla nich.
Łapcia ma regularne kroplówki. Ostatnią jak jej dawałam to dziwnie trzęsła się cała jak osika i mruczała najgłośniej jak dotąd. Ale jest w dobrej formie mimo wypływu z chorego oka, który się wczoraj pojawił. To pasuje jednak do niewielkiego pokichiwania w moim stadku.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 06, 2014 12:56 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*)... Nowy Rok.

Koty wróciły do normy. Apetyty dopisują. Jest ciepło, więc też się zdarzają wycieczki szafirki lub Hrabusia. Jak Szafirkla jest to mieszka sobie w dziurze wymoszczonej grubym, ciepłym polarem. Ale dopóki może siedzi na zewnątrz i na widok mnie lub pani Ewy wybiega z ogonem w górze, miauczy, pręży ciałko, ociera się... Nie dogadała się z Oczusiem i BurKotem - ona ich nie zna. szkoda mi jej, bo mam wrażenie, że jest samotna choć wiem, ze koty nie są stadnymi zwierzętami.

Coraz trudniej mi robić samej kroplowki Łapie. Mam wrażenie, ze dzisiaj mi się udało ostatni raz i to po wielkich staraniach. Łapę trzebva mocno przytrzymać w dwoch celach: unieruchomienia jej i wkucia się. Nie dość, zę łazi to dzisiaj jeszcze robiła taki numer, ze gdy ją zaczynałam głaskać to zadzierała tyłek do góry i wstawała na łapy, prężyła się i wierciła. Jak ją przestawałam głaskać to łaziła. Bądź siadała w takim miejscu, gdzie już nie sięgnęłam z kroplówką. Musiałam zastosować niewielką przemoc oraz spryt, ale Łapa się bardzo szybko uczy i zapamiętuje, więc drugi raz ten numer nie przejdzie. A ja już nie mam pomysłów na za- i utrzymanie jej jedną ręką i zrobienie kropłowki drugą. W lutym kontrola, moze będzie na tyle dobrze, że kroplówki nie będa potrzebne? :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości