» Pon paź 10, 2011 15:09
Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...
Książę jest w stanie bardzo złym, odwodniony, chory, rzęzi mu w oskrzelach, nie je, tylko pije, byłyśmy u pani wet, dostał glukozę, kroplówkę, antybiotyk, przeciwbólowy, teraz śpi u dziadka, kupiłam mięsa mielonego, saszetki, leczenie na szczęście fundację Kotkowo, bo kot jest bezdomny, kupiłam też antybiotyk za prawie 30 zł dla Seniorki i Mikruska od dziadków bo ma nadżerki i nie da rady jeść, do weta nie dał się pojmać a dziadek zrobił awanturę
w sumie wydałam prawie 50 zł z własnej kieszeni, i mam dość
dziadek nie wyłoży ani centa, mówi że wystarczy że mają dach i podroby,