Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 6.

Ee tam, zaraz mina zakapiora . To jest mina dystyngowanego dżentelmena, co to jest świadom swego wdzięku osobistego :mrgreen:

mirka_t pisze:

A to Jojo z miną zakapiora.

Ja widziałam JOJO - Mirki zdjęcia kłamią -TO NIE JEST KOT PRĘGOWANY
a w dodatku jest przepiękny - ma przedziwną sierść- jasną dołem , czarną na końcach
:1luvu:

NO BAJKA !!

Jojo jest pręgowany i nie da się tego ukryć. Zresztą o pręgach podyskutujemy zapewne w sobotę. :lol:

Kocio ma pregowane pysio, co z reszta ciala ,to nie jestme pewna;) tak czy tak sliczny pregus;))

Według mnie jest klasycznie pręgowany.

ale piekny rysunek ma na boczkach.....masz racje

)) klasycznie pręgowany :1luvu:

, piekne zdjecia

Śliczne zdjęcia. Zwłaszcza moja Śliweczka :roll:

mirka_t pisze:

a swoją drogą gdzie mu będzie lepiej....

O Mamusieńko, jaki ten Jojo piękny...
Pręgowany czy w kółka i w kratkę przepiękny...
Zakapior czy święty - Kot Idealny. Jego Doskonałość.
Jojo... :1luvu:

egwusia pisze:
mirka_t pisze:

a swoją drogą gdzie mu będzie lepiej....

jej... Chyba się rozchoruję!

mirka_t pisze:

Przepiękne

Takie momenty chyba rozczulają najbardziej.
Kudłacz nie z tej ziemi!

Arni już na „swoim”. Dom nowy jeszcze w trakcie urządzania, ale na dachu zamiast kogucika ma figurkę kota. Arniemu spodobało się chyba ogrzewanie podłogowe, bo gdy wychodziłam leżał na podłodze w dość swobodnej pozie. Wygląda na to, że aklimatyzacja przebiegnie bezboleśnie a Arni polubi swoich dużych jak i ich malutką córeczkę.