Anna61 pisze:No huśtawka dosłownie.
Dzisiaj rano Buńcia przyszła do kuchni do jedzeniapojadła trochę a potem znowu przyszła i pojadła.
Nie zwymiotowała ale i też pilnowałam z wodą.
Następnie zaczęła drapać w pudło w którym siedziała, zabrałam i wsadziłam do kuwety gdzie zrobiła kupę normalną, nie twardą i nie sraczkę, kolor żółto-zielony taki, ale nie wymagajmy za wiele od razu. Potem zaczęła się toaleta.![]()
Zaraz zbieram się z nią do wetki na kontrolę.
Ania,troche się zastanawiam nad tym lekiem Lipancrea,masz połowe mniejsza "wymiarowo"kapsułke,ale podajesz za jednym razem?
U nas jest tak,ze przed kazdym jedzeniem 10 minut wczesniej daje RUMCIOWI KILKA ZIARENEK(3-4)NA SUCHO MU ŁYŻECZKA DAJĘ ,ŁYKA ,NIE WYPLUJE TEGO,BO TO DROBINKI SA.dOPIERO PÓŹNIEJ DOSTAJE JEDZENIE...kIEDY MA SIĘ ENZYM UAKTYWNIC?i rUMCIO DOSTAJE ENZYMY TERAZ JUZ 3 RAZY DZIENNIE,JAK MOKRE DOSTAJE W MAŁYCH ILOSCIACH.Na poczatku dostawał 8xdziennie taki enzym,az załapał i zaczął wchłaniać.On pożerał wszystko i od razu wydalał...Nawet podanie enzymu w trakcie jedzenia nie odniosło zadnych pozytywnych skutków ,bo od razu to zwracał przodem i tyłem.Teraz juz opanowalismy wymioty i biegunkę,ale enzymy dostaje nadal...Spytaj wetke ,jak ona to widzi...czy nie lepiej dzielic zalecana dawke na mniejsze i podawac czesciej...według mnie jest to trochę za dużo "na raz"