iza71koty pisze:Prosiłam Pixie na pw poprzez Nifredil o Pomoc dla chorego Murzynka z Teczy. Nie mogłam go zabrać do siebie. Wiedziałam ze nie zdaży uciec.Wiedziałam...Nigdy nie dostałam odpowiedzi w tej sprawie. Wielka szkoda.
Po raz setny napiszę, że nie mamy 50 domów tymczasowych.
Pomagam Pani na ilę mogę, dając domy, leczenie i całą resztę.
Za to, że została wyciągnięta pomocna dłoń dla 15 kotów jak dobrze pamiętam teraz TOZ jest niedobry z powodu niepodjęcia jak sądzę interwencji co zostało wyjaśnione przez biuro?
W jaki sposób miałam zabrać kolejnego chorego kota do skażonego domu tymczasowego?
Leczenie grzybicy, świerzba, zaawansowanego kk, biegunek, zapalenia dziąseł.
A kot z białaczką? Nawet nie chcę myśleć o zakaźnych chorobach, które mogłam przynieść z Pani domu.
Koszty tych kotów nas pochłonęły, ważne że są uratowane i grzeją się w ciepłych domach a nie pośród kilkudziesięciu kotów w małym mieszkaniu. Nie wspomnę o grzybicy prywatnych kotów czy zwyczajnie u ludzi.
Przykro mi z powodu kotów ale nie wszystkie można zabrać do domu i pozamykać w klatkach.
Nieprawdaż?