» Pt lis 25, 2011 9:36
Re: Szczytno 5 - koty na działkach, w schronisku, w DT
Wymyśliłam taki tekst:
Jestem Bieluch. Miałem dom, przez 7 lat. Ciepły kąt, pełną miseczkę i własnych Dużych do głaskania, przytulania. Byłem szczęśliwy. Aż któregoś dnia Duzi zapakowali mnie w transporterek. Myślałem, że jedziemy do lekarza, ale oni przywieźli mnie tu. Mówią podobno na to miejsce schronisko. Tutaj jest dużo innych kotów. Mówią mi, że nikt mnie już nie chce, nie kocha, że będę do końca swoich dni. A ja się boję. Nie, ja jestem przerażony. Chciałbym wrócić do swojego domu, do moich Dużych. Nie wiem dlaczego to zrobili. Tęsknię...Bardzo...Chciałbym mieć z powrotem Dom.
Bieluch został oddany do schroniska po 7 latach wspólnego życia. Podobno dlatego, że wyjeżdżali i nie mogli zabrać kota ze sobą. Bieluch jest przerażony i zagubiony. Szukamy dla niego dobrego, kochającego domu. Takie na zawsze. Szukamy dla Bielucha mądrego i odpowiedzialnego Dużego, który zapewni mu dobre zycie do końca jego kocich dni.
Wszelkie uwagi mile widziane.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...