» Śro gru 30, 2009 9:09
Re: DT Matahari- Maluchy na wydaniu- Frodo pojechał do domku!!
zrobiłam sobie trochę urlopu od kompa... ale śpieszę Wam donieść co i jak u nas...
wieści z domku Rumby są bardzo zadawalające, zdaje się, że panna zawojowała wszystkich... zaaklimatyzowała się w tempie ekspresowym, czaruje swoim włażeniem na kark i ocieraniem się... Duża rozpieszcza ją saszetkami RC, a mała zjada masakratyczne ilości, karma psa też jest zjadliwa - Rumba mieszka z psem...
Frodo też od początku rozkochał w sobie Dużego - Frodo zrobił się łóżkowy, mruczący i zabawowy... nie wiem czy pisałam, ale jak Duzi przyszli po niego - chłopak otarł się o przyniesiony transporter i usiadł koło niego... nie ma żadnych problemów z chłopakiem...
a u nas - choinka to świetnemiejsce zabaw, codziennie z podłogi podnoszę jakieś bombki i poprawiam gałązki... grzyb powoli w odwrocie... Bańka vel Pieczarka rozpuszczona do granic możliwości - panna uwielbia rybę pod każdą postacią, to jedynie sama baaardzo chętnie zjada i jeszcze gotowane mięsko, puszki są błeee, suche od biedy może być... Poddasze teraz dla Ciebie - Ripley przychodzi na sofę i układa się do snu na niej niezależnie od tego czy na niej siedzę, czy nie, a jak śpi i przychodzę, to tylko głowę podniesie, sprawdzi i śpi dalej, jednego razu jak tak spała, to ją sporo pogłaskałam, podniosła łepek, wielce zdziowiona, i zwiała dopiero jak zaczęłam głaskać grzbiet - wcześniej głaskałam głowę, Mikuś dalej rżnie niedostępnego, po raz któryś osyczał mnie jak weszłam sprzątać antresolę, zdaje się, że znowu ma kumpli w uchu...
Świstak wczoraj się wykąpał - miałam wodę w wiadrze po rośnięciu ciasta i chłopak musiał koniecznie sprawdzić. może przez kilka dni nie będzie wylewał wody do picia, teraz chłopak molestuje Marusię... Bianka zjada wszystko co znajdzie, niezależnie od tego czy to się nadaje do jedzenia, czy nie, i wystarczy na nią spojrzeć i zagadać, by włączyła mruczenie, Bianka to największy chuligan domowy... Gabryś ma się coraz lepiej, ale jak ktoś przychodzi, to znika momentalnie, pieszczoch się z niego zrobił, i właśnie pogonił Bazylka... Bazyl kradnie suchy chleb - uwielbia go, przestawił się na jedzenie mokrego i trochę schudł, zczaiłam również faceta, jak próbował otworzyć drzwi do zamrażarki - uszczelka do wymiany... Bajer kilka dni kaszlał jak gruźlik, klinicznie wet nic nie znalazł, ale chłopak dostal zastrzyki i już nie słyszałam jego kasłania, zdaje się, że mam alergika, już wetowi mówiłam po badaniu, że chyba popala po kątach... Czarna kilka dni sypiała na antresoli, na poduszce, nie wiem, czy to już tak na stałe, czy z powodu kittena, który w misce jest na antresoli... wyprowadzka Kasi z łazienki to był dobry pomysł, zaczęła chodzić po domu i gadać... drzwi do łazienki otwarte i Magia ma stale odwiedziny, trochę jeszcze ją to wkurza - najbardziej wyjadanie przez inne footra karmy z miski... Poznaniaki stale robią za prezenty gwiazdkowe sypiając pod choinką... Melisa często przychodzi do pokoju na mizianki i ostatnio pogoniła łapami Bazyla jak ruszył w kuchni na Spacjola... takie tam nudy u nas...