Podczytuję cały czas, ale...no nie wiedziałam, co napisać.
Bo chyba tak naprawdę mało kto wie w takiej sytuacji.
Że myślę?
Że zaciskam łapska do bólu?
Że nie mogę sobie znaleźć miejsca?
Po co to pisać, i tak wiadomo, że tak jest.
Basieńko, myślę o Tobie nieustannie i przesyłam całe morze ciepłych myśli!

.
A teraz w innym temacie..
Dawno temu zakochałam sie bez pamięci w Lordzie.
Basia o tym wie, pisałam nawet na wątku.
Ale wiem też, że Lord jest kotem tak pięknym, że znajdzie dom bez problemu, i to pewnie dużo lepszy niż mój.
Nie mogę zabrać Falusi...i wcale nie dlatego, że nie jest śliczna czy mało przytulaśna, przeciwnie, koteczka jest zjawiskowa. I też nie dlatego, że wygodnie jest wziąc zdrowego kota. Dlatego, że Falusia wymaga stałej opieki lekarza, a przynajmniej teraz nie mogłabym jej tego zapewnić. Raz, że brak funduszy, dwa, że do lekarza bardzo daleko, a czasem liczy się godzina. Nie zaryzykuję zdrowiem i życiem kota.
Powiem może tak...jeśli którykolwiek z pozostałych kotków bedzie długo czekał na domek, zabiorę go, jesli mój domek zyska Waszą i oczywiście Basi aprobatę.
Pamietajcie o mnie.