Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 16, 2010 18:27 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II Po kolejnej narkozie

kussad pisze:Jak dziś czuje się Pasożyt i Ty?
Pasożyt super, już zapomniał, że jakaś narkoza była.

A ja... nie spałam od 60 godzin :roll:. Od niedzielnego poranka do dzisiejszego świtu niemal non-stop pisałam, bo deadline goni (wiem, wiem, moja wina, nie trzeba było odkładać roboty z całego miesiąca :wink:). A rano do normalnej pracy, z której dopiero wróciłam.

Ciekawe doświadczenie, nie powiem. Po takim czasie braku snu występują już zauważalne reakcje w pracy organizmu. Mózg mi odcina część bodźców, zaczyna się drętwienie i skurcze mięśni, trudno mi się skoncentrować, jak nie uważam, robię literówki, cały czas mam wrażenie, jakbym przebywała w warunkach zbyt niskiego ciśnienia, muszę bardziej się starać o koordynację ruchową, żeby ręka poszła tam, gdzie chcę. Ogólnie fajny odlot 8). Ale nie będę za długo testowała wraźeń, niedługo idę spać.

kussad pisze:Mniej więcej teraz Chocula kończy 5 lat :D Nad lękami i zachowaniem musimy pracować przez całe życie małej, ma dobrą pamięć ale krótką i wszystko trzeba powtarzać ale nauczyliśmy się żyć z takim stworkiem... głupie, wredne, stwarzające same problemy ale nasze ukochane :twisted:
No tak, robota raczej bez końca. Za to z wieloma mniejszymi i większymi sukcesami po drodze, więc jak ktoś lubi pracę z psem (ja na przykład bardzo lubię nie tylko efekty, ale właśnie samą pracę nad nimi), to tylko kolejna zaleta :)

A że głupie i wredne i tak się kocha, czasem wbrew rozsądkowi nawet bardziej niż to mądre i miłe*...
Skądś to znam :mrgreen:

* nie żebym miała jakieś mądre I miłe, tak sobie teoretyzuję :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie lis 28, 2010 15:22 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II Po kolejnej narkozie

Zasypało Glasgow :D. Pierwszy śnieg w tym roku. Oczywiście moja pierwsza myśl na widok białego parku: ale by Kazan miał radochę...

Nowiny u trzody i dobre, i trochę mniej budujące.
Kilka dni temu (pn) do narkozy poszły dwa ostatnie w kolejce stwory. Paskudztwo przy okazji remontu w paszczy straciło dwa zęby z tyłu - za późno pomyślałam, że właściwie można by dla bezpieczeństwa profilaktycznie usunąć komplet, zwłaszcza w perspektywie dokooptowania kolejnego psa :twisted: - na szczęście wybudziło się bardzo ładnie. Kazanowi tylko wypolerowali uśmiech i prześwietlili stawy pod kątem dysplazji. Wg wetki i biodra, i łokcie czyste, więc możemy się brać do sportu :)


Od strony zdrowotnej: Zna się ktoś na wynikach krwi? Ja niekoniecznie :oops:, a trochę się zmartwiłam...
Wetka nie podnosi alarmu, koty ogólnie i szczególnie czują się dobrze (z wyjątkiem Bulwy, o czym niżej), ale to nowa wetka, ja jej nie znam, ergo - wklejam wyniki. Gdyby ktoś mógł się podzielić ewentualnymi spostrzeżeniami, będę wdzięczna. Koloruję odczyty, które zgodnie z rozpiską są poza normą.

Pasożyt:
leukocyty 4.5 x10-3 (norma 10-15)
erytrocyty 11.62 x10-6/ul (norma 6,5-10)
hemoglobina 16.3 g/dl (norma 8-15)
hematokryt 56 % (norma 24-45)
MCV 48.2 fl (norma 39-55)
MCH 14 pg (norma 13-17)
MCHC 29.1 g/dl (norma 30-36)
RDW 22.9 % (norma 11,5-14,5)
płytki krwi 20 x10-3/ul (norma 100-400)

wzór odsetkowy leukocytów:
neutr. seg. 60.4 %
eozynofile 5.7 %
monocyty 2.8 %
limfocyty 31.1 %
Komentarz: Obecne liczne agregaty płytek krwi

mocznik 45 mg/dl (norma 25-70)
kreatynina 1.84 mg/dl (norma 1,0-1,80)
białko 83 g/l (norma 60-80)
ALAT 223 U/L (norma 20-107)
ASPAT 30 U/L (norma 6-44)
fosfataza alkaliczna 77 U/L (norma 23-107)


Błysk:
leukocyty 10 x10-3 (norma 10-15)
erytrocyty 9.99 x10-6/ul (norma 6,5-10)
hemoglobina 15.6 g/dl (norma 8-15)
hematokryt 52.4 % (norma 24-45)
MCV 52.5 fl (norma 39-55)
MCH 15.6 pg (norma 13-17)
MCHC 29.8 g/dl (norma 30-36)
RDW 18 % (norma 11,5-14,5)
płytki krwi 69 x10-3/ul (norma 100-400)
W rozmazie krwi obwodowej pobranej na EDTA stwierdzono obecność agregatów płytek krwi

wzór odsetkowy leukocytów:
neutr. pał. 1.8 %
neutr. seg. 51.4 %
eozynofile 0.9 %
monocyty 0.9 %
limfocyty 45 %

mocznik 41 mg/dl (norma 25-70)
kreatynina 1.36 mg/dl (norma 1,0-1,80)
białko 75 g/l (norma 60-80)
ALAT 62 U/L (norma 20-107)
ASPAT 26 U/L (norma 6-44)


Bulwa:
leukocyty 16.43 x10-3 (norma 10-15)
erytrocyty 11.25 x10-6/ul (norma 6,5-10)
hemoglobina 16.2 g/dl (norma 8-15)
hematokryt 59.2 % (norma 24-45)
MCV 52.6 fl (norma 39-55)
MCH 14.4 pg (norma 13-17)
MCHC 27.4 g/dl (norma 30-36)
RDW 20.1 % (norma 11,5-14,5)
płytki krwi 48 x10-3/ul (norma 100-400)
W rozmazie krwi obwodowej pobranej na EDTA stwierdzono obecność agregatów płytek krwi

wzór odsetkowy leukocytów:
neutr. pał. 1 %
neutr. seg. 33.3 %
eozynofile 2.9 %
monocyty 1 %
limfocyty 61.9 %

mocznik [jest na drugiej kartce wyników, której nie mam; muszę dopytać, ale z tego co wiem ok]
kreatynina 1.24 mg/dl (norma 1,0-1,80)
białko 86 g/l (norma 60-80)
ALAT 42 U/L (norma 20-107)
ASPAT 24 U/L (norma 6-44)
fosfataza alkaliczna 36 U/L (norma 23-107)


W tych sprawach laik ze mnie :oops:. Wiem, jakie znaczenie ma mocznik i kreatynina, ale wszelkie MCHC, RDW, ASPAT, agregaty krwi czy fosfatazy to dla mnie czarna magia.

Na razie ze względu na wątrobę Pasożyt dostaje zentonil (200 mg) i za trzy tygodnie badamy jeszcze raz. Wetka mówi, że część odczytów może być spowodowana stresem - cielę przy pobieraniu krwi mocno się wkurzyło, wyrywało, potrzebne było drugie wkłucie.
Bulwa z kolei miał zapalenie węzłów chłonnych ze skutkiem uporczywych wymiotów oraz kataru. Objawy wystąpiły około tygodnia po wzięciu krwi do badania, więc możliwe, że już wtedy stan zapalny wpłynął na wyniki. Zwierz wyleczony i już jak nowy :), dzielnie łobuzuje - wśród najnowszych osiągnięć ma zrzucenie pokala do piwa na kuchenkę. Pokalowi nic się nie stało 8O, za to w ceramicznym blacie kuchenki jest dziura :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon lis 29, 2010 11:23

behemotka pisze:Pasożyt:
[...]
ALAT 223 U/L (norma 20-107)

W tych sprawach laik ze mnie :oops:. Wiem, jakie znaczenie ma mocznik i kreatynina, ale wszelkie MCHC, RDW, ASPAT, agregaty krwi czy fosfatazy to dla mnie czarna magia.


Alat, Aspat (albo GPT i GAT czy jakoś tak) i bilirubina to wskaźniki wątrobowe. Wiem, bo długo miałam przekroczone wszystkie trzy :twisted: Tylko niestety nie mam pojęcia, co jest czym, poza bilirubiną, która jest barwnikiem powstałym z rozpadu czerwonych krwinek i to ona daje żółtość przy żółtaczce.
Przy minimalnych przekroczeniach norm można się zbytnio nie przejmować, ale zacytowany wyżej wynik nie zalicza się do minimalnych przekroczeń. Nie wiem, co znaczy, jak jeden wynik jest ok, drugi wyraźnie przekroczony. Przy po prostu chorej wątrobie lecą wszystkie wyniki (przynajmniej u ludzi i u psów, na kotach się nie znam).


Na razie ze względu na wątrobę Pasożyt dostaje zentonil (200 mg) i za trzy tygodnie badamy jeszcze raz. Wetka mówi, że część odczytów może być spowodowana stresem - cielę przy pobieraniu krwi mocno się wkurzyło, wyrywało, potrzebne było drugie wkłucie.

Tak szybko by skoczyło?
Myślałaś nad usg? To by Ci dało więcej informacji, czy sie martwić już, czy jeszcze poczekać.

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro gru 01, 2010 21:56 Re:

Apsa pisze:Alat, Aspat (albo GPT i GAT czy jakoś tak) i bilirubina to wskaźniki wątrobowe. Wiem, bo długo miałam przekroczone wszystkie trzy :twisted: Tylko niestety nie mam pojęcia, co jest czym, poza bilirubiną, która jest barwnikiem powstałym z rozpadu czerwonych krwinek i to ona daje żółtość przy żółtaczce.
Przy minimalnych przekroczeniach norm można się zbytnio nie przejmować,
Taką miałam nadzieję, ale jednak sporo tych minimalnych przekroczeń, więc się niepokoję.

Apsa pisze:ale zacytowany wyżej wynik nie zalicza się do minimalnych przekroczeń. Nie wiem, co znaczy, jak jeden wynik jest ok, drugi wyraźnie przekroczony. Przy po prostu chorej wątrobie lecą wszystkie wyniki (przynajmniej u ludzi i u psów, na kotach się nie znam).
Właśnie z tego względu leczymy. Może niejasno napisałam - to w sprawie tych mniejszych nienormalności wetka nie ogłaszała stanu alarmowego, ale tak wysoki ALAT oczywiście natychmiast zakwalifikowała do interwencji. Mam nadzieję, że skutecznej, co wkrótce sprawdzimy.
Na razie żadnych zewnętrznych objawów nie ma. Kot aktywny jak był, z humorem nieustającym, apetyt w normie, wodna psychoza w normie...

Apsa pisze:
Na razie ze względu na wątrobę Pasożyt dostaje zentonil (200 mg) i za trzy tygodnie badamy jeszcze raz. Wetka mówi, że część odczytów może być spowodowana stresem - cielę przy pobieraniu krwi mocno się wkurzyło, wyrywało, potrzebne było drugie wkłucie.

Tak szybko by skoczyło?
Myślałaś nad usg? To by Ci dało więcej informacji, czy sie martwić już, czy jeszcze poczekać.
Chyba akurat morfologię miała na myśli, np. leukocyty. ALAT-u na pewno nie usprawiedliwiała stresem, tylko od razu zaleciła leczenie.
Dzięki za pomysł USG, zrobimy na dniach. Boję się, czy jest się czym martwić, czy nie... Zwłaszcza przez odległość strach jest silniejszy. Ale wolę wiedzieć.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon gru 06, 2010 19:57 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Śnieg i wyniki...

Dokumentnie sparaliżowało kraj. Ogłoszono stan niemalże klęski żywiołowej, bo - UWAGA, UWAGA! - spadł śnieg. W grudniu :strach: :strach: :strach:

Autobusy nie kursują, pociągi odwołane, lotnisko zamknięte, nawet taksówki nie działają :twisted:. W radiu nie trąbią o niczym oprócz "drastycznych warunków pogodowych", szkoły pozamykane, część urzędów i sklepów również, w ogóle wszyscy śmiertelnie zaskoczeni, że zima przyszła. No bo ale jak to? Coś białego z nieba pada? I jeszcze takie zimne? I śliskie? :crying:

Kącika absurdów ciąg dalszy:
- zapowiada się powtórka z zeszłego roku, kiedy w marketach zabrakło... soli; bo miasto wykupiło cały zapas do posypywania chodników :smiech3:

- komunikacja ugrzęzła w zaspach i brei, ponieważ nawet centrum Glasgow nie jest odśnieżone - o przedmieściach już w ogóle nie wspominam, a tym bardziej północnych regionach; ale w sumie trudno się dziwić, skoro na aglomerację liczącą 1,7 mln ludzi przypadają aż trzy pługi śnieżne 8O; dla porównania, lotnisko Okęcie ma takich pługów 10...

Czy ja już wspominałam, że Szkoci są głupi? :mrgreen: Serio, ten kraj jest tak groteskowo zarządzany, że Polska przy nim przypomina Szwajcarię.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto gru 07, 2010 7:51 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Klęska żywiołowa

Znaczy się mozna sobie ponarzekać, skoro gdzieś jest gorzej niż u nas 8O Chociaż jakoś nie mogę uwierzyć, że jest gorzej :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto gru 07, 2010 23:28 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Klęska żywiołowa

Pod wieloma względami jest. Od wczoraj nic nowego nie napadało, a komunikacji nadal niet. W centrum największego miasta w kraju :roll:. Raz, że drogi parszywie ogarniane (no dobra, w większej części w ogóle nie ogarniane, skoro nie ma albo sprzętu, albo ludzi, którzy by ten sprzęt umieli prowadzić), a dwa, że kierowcy całkiem sobie nie radzą w "ekstremalnych" warunkach pogodowych. Bo jak się startuje ze szklanki i samochód nie chce wyrwać do przodu, to co się robi? Oczywiście po garach i pędzimy!... w miejscu :twisted:

Tyle że życie na Wyspach jest bez porównania tańsze, to większości ludzi wynagradza przeróżne kurioza :wink:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw gru 09, 2010 20:01 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Klęska żywiołowa

Jupi, hura i allelluja - autobusy znowu jeżdżą!







...Awaryjnie :twisted:

Czyli, jak z rozbrajającą szczerością informuje elektroniczne ogłoszenie na co trzecim przystanku, kursują bardzo rzadko, na bardzo-bardzo skróconych trasach, z bliżej nieokreślonym punktem docelowym. Jak się ma dużo wolnego czasu i ochotę sterczeć na przystanku, to istnieje szansa, że człowiek się kiedyś doczeka czegoś jadącego w jakimś kierunku - zwykle niepasującym, ale to już prawo Murphy'ego, nie wina organizatorów transportu :wink:

Po kolejnym przeszło godzinnym spacerze do pracy, a później z powrotem, z pewną nostalgią wspominam komunikację trójmiejską. Zgoda, może i nie jest boska czy idealna, ale, jasny gwint, kolejki jeżdżą właściwie ZAWSZE. Nawet zerwana trakcja czy wypadek na torach oznacza zawieszenie ruchu na godzinę-półtorej, a częściej po prostu ruch wahadłowy z ledwie zauważalnym zmniejszeniem częstotliwości.

Tymczasem tutaj już trzeci dzień służby miejskie załamują ręce i biadolą, że nic się nie da zrobić ze śniegiem - śniegiem, którego od dwóch dni nie przybyło nawet centymetra. No tak, w sumie mają rację. Kiedyś i tak stopnieje, to po co mają marnować energię na walkę z żywiołem :roll:

A za miastem na nieprzejezdnych drogach stoją samochody porzucone przez ludzi, którzy nie mogli się wygrzebać z zasp...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw gru 09, 2010 20:09 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Klęska żywiołowa

A u nas znowu zaczęło sypać jak cholera :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto gru 14, 2010 0:01 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Klęska żywiołowa

Wielkie Odliczanie. Zostało 10 dni do przyjazdu trzody :D. Targa mną tyle - i tak silnych - emocji, że trudno mi się skupić na pracy. Szczęście i strach o podróż, zniecierpliwienie, ulga, niepokój...

AgaPap pisze:A u nas znowu zaczęło sypać jak cholera :evil:
Tutaj na razie w większości stopniał, a ja lubiem śnieg i tęsknię za nim (nie, NIE tęsknię za brakiem komunikacji miejskiej :twisted:).
Zresztą futra też zasadniczo za białą zimą przepadają. Oto Śnieżny Paskud - dawno, daaaawno temu, gdy czarnuchy były jeszcze tych samych rozmiarów, a ja miałam tylko dwa koty, z którymi nachodziła mnie czasem wena na wycieczkę w plener :wink:
Obrazek

Obrazek

Całego stada mi się logistycznie nie chce zabierać na spacery, więc pozostaje eksplorowanie dzikich przestrzeni balkonu:
Obrazek

Ale najdzikszą radochę to ma rzecz jasna kundliszcze :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Edit: A, zapomniałam. Oczywiście po śnieżnych szaleństwach wyczerpane wrażeniami koty zwykle układały się do długiej drzemki, za to pies najchętniej wpakowałby się cały mokry i zapiaszczony na łóżko :twisted: i zawsze patrzy na mnie wzrokiem zranionej sarny, kiedy każę mu wejść do brodzika, żeby móc opłukać łapy (nie lubi tego strasznie, w ogóle wciąż ma opory przed dotykaniem łap, które ktoś mu kiedyś przypalał papierosami :evil:).
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro gru 15, 2010 0:13 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. 10...

9 dni do futer. Przynajmniej u mnie, bo Stare Królestwo jest tak zacofane, że jeszcze wczoraj mamy :wink:
Przecież ja oszaleję przez ten tydzień z hakiem :roll:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro gru 15, 2010 8:27 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. 10... 9...

To w same święta swoje stado będziesz miała?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 16, 2010 15:13 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. 10... 9...

Ano :)
23 grudnia. Cieszę się jak głupek.

A one się biedaki zestresują w podróży :(. W ogóle wbrew planom nie jadę z nimi. Jadą moi rodzice, więc jestem spokojna o opiekę po drodze. Chciałam być w tym czasie z nimi - choć zdaję sobie sprawę, że to by pocieszyło wyłącznie mnie, a nie futra. Po tak długiej rozłące moja obecność nic by im nie dała :oops:

Na wszelki wypadek pod ręką będą uspokajacze, ale to tylko w ostateczności. Nie lubię faszerowania prochami na wszelki wypadek. Najważniejsze, że podczas jazdy samochodem można stale do nich zaglądać. Tylko na promie, na dwie czy dwie i pół godziny, zostaną same. Cóż, przynajmniej w swoim własnym towarzystwie, więc będzie im trochę raźniej. W sumie mam zresztą pozytywne doświadczenia z takiej jazdy: dwa tymczasowane burasy, w tym kocica trochę już starsza pani, zniosły transport bez uszczerbku, nawet w sensownej formie psychicznej. Mam nadzieję, że z moimi będzie tak samo...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt gru 17, 2010 22:55 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. 9... 8... 7... 6...

kciuki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 18, 2010 20:50 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. 9... 8... 7... 6...

Śnieżna Paskuda :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tak jak pisałam Ci w naszym wątku: wydaje mi się, że przynajmniej te dwa głupki od razu przywitają Cię z entuzjazmem :wink:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 408 gości