Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

agul-la pisze:ze niby co?wpływamy demoralizująco na młodzież?
rysiek i kluska zdziwieni

wręcz na dzieci bo one mają dopiero po siedem lat.. :mrgreen:

to my jesteśmy niemowlaki, bo mamy rok :mrgreen:

Jak się czujecie?
Ja cały dzień wyleguję się na trawce. Cieplutko dzisiaj.... cudownie.
Niuś

a rysiu wczoraj tak naduzył, że go dziś mamunia z dziadkiem zawiozła do lekarza. rzygał dalej niż widzi

dostał kroplówkę na wzmocnienie, zastrzyk na wymioty i antybiotyk. jak mu nie przejdzie to w poniedziałek krew mu pobiorą. pewniesprawdzą ile miał promili :roll:

kluska zmartwiona

Rysiek jak się czujesz?
Reszta towarzystwa też się nie odzywa :roll:

Niusiek zaniepokojony

Melduję się wieczorową porą, dopiero mnie głowa przestała bolec, za dużo tego mleka było wczoraj, zdecydowanie za dużo

Rysiek, no co Ty, aż tak Cię wzięło? Mówiłem Ci, żebyś nie jadł tych parówek prosto z lodówki :roll:

, teraz masz tego skutki

, ale mam nadzieję, że do jutra Ci przejdzie i będziesz gotowy na kolejny imprezki

Chciałem Lunie podziękować za cudowną imprę, atmosfera była nieziemska

A gdzie kot B ?
Myszencjo Twoje towarzystwo to istny raj na ziemi, czy mogę już teraz zaprosić Cię na kolejną imprezkę :mrgreen:

jakoś żyję. nie śpimy z mamcią, bo ją katar dusi, a ja jej towarzysze

zjadłęm trochę chrupek właśnie i mam nadzieję, że ich nie zwrócę. nie chce już zadnych zastrzyków :evil:

rysiek chorujący

Rysio, już starczy chorowania...
Kurcza a gdzie nam się podział Mir, Rudolf i cała reszta ferajny? Jeszcze nie doszli do siebie po imprezie

, przecież aż tak dużo nie pili :mrgreen:

Cyryl zamartwiający się o kompanów z imprezy

może mają szlaban za grupową ucieczkę i powrót w stanie wskazującym :roll:

kluska domyslna

Cześć Mir!
Duża jęczy. Bolą ją mięśnie, bo wczoraj była na konwencji. I jeszcze MNĄ sobie okłady robi :roll:

Łatek uciśniony

ja dziś spałem dużo, coś bym w zasadzie przekąsił, ale mamcia powiedziała, że swoje na dziś już zjadłem i dopiero jutro rano coś mi się skapnie. moge sobie ewentualnie trochę chrupek zjeść. też coś, sama niech je sobie je :evil:

rysiek rozdrażniony

Jestem, ale padam na pyszczek, napiszę jutro, dobranoc!

Mir zmęczony

...branoc...

I ja padam na oblicze.
Ile w koncu kot moze pracowac? No ile?

Mru

Ufffff......... uporałam się ze sprzątaniem. Duzi prawdopodobnie przyjeżdżają we wtorek. Jeszcze muszę mieszkanie wywietrzyć. Ktoś wypalił cały zapas kocimiętki.
Impreza była świetna. Zero strat materialnych. Pójdę jeszcze do sklepu - trzeba uzupełnić lodówkę;).

Rysiu - zdrowiej............

Luna.