Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aquos pisze:tia...Bożena z Wiśniewa - jestem przekonany, że naciągasz ludzi na kasę! prowadzisz zbiórkę na NK, zauważyłem że i tu też!
wątek Kaji zamknięty - nie znalazłem żadnego rozliczenia za leczenie kotki, za to podziękowania dla wpłacających tak, sądzę iż wpłat było sporo, z miau i NK na NK też lista z podziękowaniami, zero informacji o kwotach, wydatkach - jedyne co to staly dług u weta? nie podoba mi się to.
Strzelasz przeróżnymi diagnozami, a co ciekawe na wątku Kaji łatwo zaobserwować, że kto poda jakiś lek, metodę leczenia - zaraz ją stosujesz? czy tylko ja mam takie wrażenie?
To samo dotyczy innych wątków gdzie jesteś zaangażowana, stale podkreślasz dług i gubisz się w diagnozach, dla mnie logika wygląda to na WIELKĄ ŚCIEME!
Może potrafisz w jakiś sposób to wytłumaczyć? może rozliczysz się w końcu z ludźmi wpłacającymi pieniądze na Twoje koty!
Wyjaśnij dlaczego nie skorzystałaś z pomocy fundacji w leczeniu Kaji? czyżby weterynarz nie miał na co wystawić faktury? bo kręcenie o podatkach i Vat do mnie nie przemawia.
To na tyle poproszę o wyjaśnienia.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Ponadto prosze Cie Gibutkowa o potwierdzenie przekazania Vibragenu Omega Arwence nieodpłatnie z mojej strony...tutaj...dziekuje...
Gibutkowa pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Ponadto prosze Cie Gibutkowa o potwierdzenie przekazania Vibragenu Omega Arwence nieodpłatnie z mojej strony...tutaj...dziekuje...
Potwierdzam. Niezużyty z powodu śmierci Kaji Vibragen Omega został przesłany do Wrocławia przez Bożenkę na leczenie kotki Arwenki - lek już dotarł do Wrocławia do kliniki doktora Gruszki. Można o tym przeczytać klikając w banerek w moim podpisie.
Ja jako ja - osoba prywatna - jestem z Bożenką, że się tak wyrażę "rozliczona" (nie chcę widzieć żadnych faktur czy rozliczeń) i temat finansów z mojej strony uważam za zamknięty.
Aquos pisze:BOZENAZWISNIEWA
Temat postu: Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?
PostWysłany: Śro Paź 28, 2009 10:13
Offline
Dołączenie: Nie Lip 12, 2009 9:20
Posty: 1646
dorcia44 napisał(a):
a może conva by jej dać?
Royala?
Jak to to podaje i Kaji i Kitce i maluszkom troche tym zdrowym...
Dlatego własnie sie martwie...Rano zjadła Kitka....whiskasa z puszki...bo na gotowane miesko nie spojrzała i sucha zaczeła dziamgac....
Odezwali sie z Fundacji Pro Animals O.wROCŁAW I SPYTALI O KWOTE ZADŁUZENIA...Na dzień dzisiej szy uzbierałam połowe...(dobre i to oczywiscie, ale scisk w zoładku mam, bo jak mój TZ sie dowie ile musi dołozyc z wypłaty to mnie ciachnie na amen)
Raportuj ten post
z całym szacunkiem kłamiesz Bożena co widać w postach powyżej, jak zwykle masz adwokatów cóż pomyślnych zbiórek życzę!
dla wnikliwych podpowiem, w każdym poście widać niekonsekwencję Bożeny w kwotach wydatków, za to jest zdumiewająco konsekwentna w kwocie zadłużenia
Cajus JB pisze:Zostałem zaproszony i jako jedna z osób wsierających Bożenę wypowiadam się. Znam zasady panujące na wątkach i jeśli zbiera się pieniądze to powinna być rozliczna każda złotówka. Skoro koty mają swoje wątki to takie rozliczenia powinny być. Wpłaciłem swoje pieniądze na zwierzęta. Myślę, że udokumentowanie moich wpłat to formalność. Inną sprawa to deklaracja. Wyraziłem chęć pomocy kotom Bożeny w miarę swoich możliwości. Deklaracja stała powinna być zaznaczona na wątku. Więc chyba powinien powstać wspólny wątek kotów. Nie muszę ukrywać swoich wpłat, które wyniosły 600 złotych i moja znajoma wpłaciła podobną sumę 500 złotych. Są to niemałe kwoty. Jeśli są jakieś niejasności to proszę je wyjaśnić.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Edytka(Gibutkowa) czytałam własnie i sobie drukne...słuchaj przekaz Edyt(ka0,zeby pieniazki za paczke jaka Jej przesłałam (za kuriera0przelała z wpisem(zwrot kosztów kuriera0, nie "na koty"bo wyjdzie,ze 67,50 jakie zapłaciłam z mojej kieszeni ukradłam, a własciwie wyłudziłam...a to sa moje prywatne pieniadze...dzieki(masz do Niej telefon, chyba,ze juz wysłała)...Widzisz Edyta, ja wiem ile co kosztuje-Arwenka jest jedna i jakie sa koszta...pamietasz koty jakie dostałam w kontenerkach,słyszałaś, wiesz ,ze i do Warszawy jexdziłam do specjalistów..i to jest własnie zapłata za serce włozone i pomoc w wyciaganiu ze schronisk zwierzat...Jestem tez ciekaw,dlaczego nie ma struktur"płatnych DT'..człowiek sie zazyna ,zeby wyłudzaczem zostac na koniec...
Gibutkowa pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Edytka(Gibutkowa) czytałam własnie i sobie drukne...słuchaj przekaz Edyt(ka0,zeby pieniazki za paczke jaka Jej przesłałam (za kuriera0przelała z wpisem(zwrot kosztów kuriera0, nie "na koty"bo wyjdzie,ze 67,50 jakie zapłaciłam z mojej kieszeni ukradłam, a własciwie wyłudziłam...a to sa moje prywatne pieniadze...dzieki(masz do Niej telefon, chyba,ze juz wysłała)...Widzisz Edyta, ja wiem ile co kosztuje-Arwenka jest jedna i jakie sa koszta...pamietasz koty jakie dostałam w kontenerkach,słyszałaś, wiesz ,ze i do Warszawy jexdziłam do specjalistów..i to jest własnie zapłata za serce włozone i pomoc w wyciaganiu ze schronisk zwierzat...Jestem tez ciekaw,dlaczego nie ma struktur"płatnych DT'..człowiek sie zazyna ,zeby wyłudzaczem zostac na koniec...
Nie wiem czy wysłała, chyba tak bo coś wspominała. Telefonu nie mam jakby co to pisz do niej na PW![]()
Wiem że na leczenie jednej Arwenki do tej pory poszło do tej pory ponad 1500 zł a to dopiero początek (licząc z Virbragenem to by było ok 2 000). I nie, nie jestem adwokatem Bożenki, uważam że jeśli ktoś tego będzie chciał to powinna przesłać rozliczenie, ja bym tak zrobiła choć na pewno trochę czasu by mi zajęło zebranie tych wszystkich danych. Zrobiłabym to dla świętego spokoju i dla własnego czystego sumienia w sensie "publicznym". Ja już pisałam - ja wiem na co i ile z mojej kieszeni poszło. Wiem że robiłam test Antkowi na Felv i to kosztowało 100 zł. Pomnożyłam to razy wszystkie koty Bożeny i wyszła spora suma, a musiała te testy zrobić po diagnozie Kaji. Do tego karmy specjalne i inne badania, Zylexis wiele razy podawany kilku kotom. I najdroższe - leki Kaji (w porównaniu z kosztami leczenia Arwenki to podejrzewam było dwa razy tyle czyli 4 000). Nie wiem, nie znam dokładnie wszystkich kosztów i wpłat ale orientacyjnie jestem w stanie sobie zobrazować ta sumę - same "grube" koszty to 4 000 (Kaja) i 1 000 (testy Felv reszty kotów), to 5 000. Nie będę zgadywać ile tego dokładnie było ale jestem w 100% pewna że ponad 5000 - tak z bardzo ogólnikowych szacunków wynika. Tak jak pisałam - ja bym dla świętego spokoju zrobiła to rozliczenie i już.
I na prawdę proszę mnie już nie pytać w tym temacie bo napisałam wszystko co wiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości