Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

[Georg-inia]

oj, Aniu trzymam kciuki za maluchy

Dalacin to bardzo dobrze dobrany antybiotyk na drogi oddechowe, bo to klindamycyna. Gorzkie jak pierun, ale ma szerokie spektrum działania.
Dostaliście to w tabletkach do podawania czy w zastrzykach? jak dopyszcznie to dawaj Trusiowi coś osłonowo, choćby siemię, bo mu ta gorycz zołądeczek zeżre.

[boniantos]

trzymam kciuki za oba Maluszki

[pisiokot]

Dalacin to bardzo dobrze dobrany antybiotyk na drogi oddechowe, bo to klindamycyna. Gorzkie jak pierun, ale ma szerokie spektrum działania.
Dostaliście to w tabletkach do podawania czy w zastrzykach? jak dopyszcznie to dawaj Trusiowi coś osłonowo, choćby siemię, bo mu ta gorycz zołądeczek zeżre.

To zawiesina, w smaku słodka. Trusiek nie jest szczęśliwy jak mu to lejemy dwa razy dziennie do paszczy, ale nawet łyka. Mam nadzieję, że to poskutkuje.

[mokkunia]

Biedny malutki Żeby to był tylko kłaczek

Aniu, o której jesteście u Alka dziś?

[pisiokot]

Aniu, o której jesteście u Alka dziś?

Osiemnasta piętnaście.
Zajrzysz do nas ?

[mokkunia]

Aniu, o której jesteście u Alka dziś?

Osiemnasta piętnaście.
Zajrzysz do nas ?

No właśnie się okaże, bo my na 16:30 idziemy, a potem może będziemy biegać na trasie lecznica-dom-lab-dom-lab-lecznica

[Etka]

Aniu i co z malymi??

[magdaradek]

Aniu i co z malymi??

właśnie. Jak się dzieciaki czują?

[jerzykowka]

Tez sie martwie co Was, Pisiokotku- jak malce?

[pisiokot]

Właśnie wróciłam od dr Ewy, poszłam jej pokazać zdjęcia rtg Trusia.
Potwierdziła diagnozę dra Korzeniowskiego czyli przepuklinę przeponową. Mówiąc najprostszym językiem mięsień przepony nie "trzyma" płuc i nie oddziela ich od jamy brzusznej, w efekcie czego jelita przesuwają się w stronę płuc i uciskają je. W tej chwili tylko mniej niż połowa płuc jest powietrzna, bo reszta jest uciśnięta jelitami. Wg Ewy konieczna jest operacja tej przepukliny. Jeśli wszystko się uda to przepona wróci na swoje miejsce, jelitka zostaną usytuowane tam gdzie powinny być, a płuca odzyskają swój "teren" i Trusio ma szansę być zdrowy. Po tym co zobaczyła wszystkie elementy układanki zaczęły pasować - i ciężkie oddychanie, i problemy z jedzeniem i początkowy dziwny kaszel itp.
Rozmawiałam przed chwilą z drem Korzeniowskim, na prośbę Ewy zrobimy jeszcze rtg z kontrastem dla lepszej diagnozy, ale w zasadzie pewnie potwierdzi się tylko to, co i tak widać. Dr Korzeniowski będzie 9-10 września na SGGW, weźmie całą dokumentację Trusiową i porozmawia z prof. Niziołkiem czy którymś z jego współpracowników o ew. operacji. Koszt imprezy to ok. 2 tysięcy złotych, których oczywiście nie mam. Nie mam nawet połowy, a w zasadzie nawet kawałka tej kwoty.
No i tyle.

[Etka]

ja oczywiscie jakas cegielke na Trusia odloze, nie martw sie Aniu jakos nazbieramy na Trusia.
poprosimy Magije o wystawienie aukcji charytatywnej. Trus musi byc zdrowy i juz.

[jerzykowka]

Aniu, najwazniejsze, ze malec zostal dobrze zdiagnozowany. I ze istnieje mozliwosc przeprowadzenia operacji, ktora Trusiowi pomoze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pieniadze na pewno zbierzemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj sie i nie zamartwiaj sie, prosze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystko bedzie dobrze- MUSI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przesylam moc usciskow i zaciskam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prosze, przeslij mi nr konta na PW.

[zuzia96]

ja oczywiscie jakas cegielke na Trusia odloze, nie martw sie Aniu jakos nazbieramy na Trusia. Trus musi byc zdrowy i juz.

Ja mówię to samo

[mumka27]

taki mały kotek a tyle komplikacji....trzymam kciuki, a gdzie można grosik na leczenie wpłacić?

[pisiokot]

Na razie jestem załamana, nie wyobrażam sobie, że nie dostanie szansy na długie, szczęsliwe życie, bo nie mam pieniędzy .
Trusio sobie siedzi właśnie na parapecie, wygląda przez okno, taki zaciekawiony światem. Chyba mu dobrze u nas, wreszcie poczuł się bezpieczny, kochany. Uwielbia jak się go nosi na ramieniu, przytula się wtedy do szyi, taki spokojny i ufny.

Jest cudownym kotkiem, zrobię wszystko, żeby go uratować. Najwyżej wezmę pożyczkę - w końcu nie pierwszą i nie ostatnią .