Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :( w DT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 05, 2009 17:31 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Oj to i ja potrzymam!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob gru 05, 2009 17:40 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Bruno nadal wesoły i mruczący. Ładnie je i załatwia się do kuwetki. Już zdążył się zorientować w przestrzeni, co gdzie stoi w klatce, oczywiście nie można nic przestawiać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_bubu_

 
Posty: 2778
Od: Nie lip 22, 2007 21:58

Post » Sob gru 05, 2009 17:43 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Maleńkie puchate słonko!!!!-oby los wynagrodził Ci to wszystko,czego doświadczyłes w swoim króciutkim życiu
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob gru 05, 2009 18:24 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Na ślepaczkowym wątku oglądalam zdjęcia Bruna po operacji.
Biedulek jest z tymi szwami, ale wszystko ladnie się wygoi. Ogromne, gorące kciukasy za niego :ok:
:1luvu:

edit : ciotka klotka ze mnie.... na TYM wątku są fotki :)
edit2 : czas przestawić się z masla na margarynę :))

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Sob gru 05, 2009 19:55 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Jaki śliczny niuniek, dobrze,ze już sobie chodzi...propozycja domu aktualna,chyba ,że jest inny na widoku :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 05, 2009 19:59 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Boże jaki śliczny maluch :1luvu: Kochany Bruneczku, wierzę że trafi Ci się najlepszy domek na świecie! Trzymam za to mocne kciuki :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob gru 05, 2009 20:06 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

BOZENAZWISNIEWA pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
Rakea pisze:za Dużego o ciepłym sercu które zastąpi oczy Bruniowi :ok: :ok: :ok:



Nic nie zastapi oczu kotu, nic...
Nie wiem, zagladam tu i serce mi sie kraje, zeby nie leczyc kota i w taki sposób to zrobic.Niedawno usłyszałam własciwie wyrok dla mojego ongis tymczaska, który został ledwo uratowany,przezył walenie nim o sciane..Jest bardzo uszkodzony, robi pod siebie,ma połamana,źle zrosnieta noge, przemieszczone organy wewnetrzne, zwieracze nie trzymaja....i jeszcze oko sobie wykłuł kawałkiem wikliny, jaka obgryzł dla zabawy.Trzeba było szybko wyjac oko...pojechałam do specjalisty...ponad miesiac leczylismy dziure wielka...i ciesze sie ...bo nie dosc ,ze bida z niego straszna to jeszcze oko uratowalismy i widzi.Widze jak przybywa kotów okaleczonych...to strasne jest....bardzo mi ciebie kociu szkoda.... :cry:



Dziewczyny, nie chce oskarzac, tylko przestrzec na przyszłosc kazdego w ciezkiej, beznadziejnej sytuacji :(
Rozmawiam z mezem na ewentualnym rozwazeniem zgłoszenia naszego domu jako DS dła maluszka.Mam domek z wieloma kotami,ale jest ich naście i jestem w domu.Różnie to bywa z adopcjami, bo różne ludzie oczekiwania maja...wiem jednak,ze skoro dom ma byc bezpieczny, najlepiej ,zeby ktos był w domu, to ja jestem w domu....koty kalekie mam, odnalazły sie wspaniale i sa szczesliwe(to widac i słychac).Na razie szukam małemu domu przez NK, moze znajdzie sie najlepszy domek na swiecie-mój jest tylko dobry.Głowa do góry :ok:

Bożenko -z całym szacunkiem podziwiam.
kocham koty nade wszystko,może bardziej od ludzi ale moja druga połowa czyli żona z wielką nie chęcią zgodziła się na kociaka , ale pod warunkiem że ma być rasowy i taki jest.
I nic ponad to.
mam waryjota na punkcie KOTAhttp:
http://change.menelgame.pl/change_please/4432616/
proszę kliknij nic nie kosztuje-dziękuję

dzidek

 
Posty: 58
Od: Pon wrz 03, 2007 20:15
Lokalizacja: kraków

Post » Sob gru 05, 2009 21:13 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Ja myślę o jakiejś świątecznej wyprawce dla Bruna :)
Super mięciutkie poslanko, jakieś super żarelko pod choinkę :) i zabawki z dzwoneczkiem :)

:ok: żeby jak najszybciej potwierdzil się domek i adres do mikolajowej przesylki 8)

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Sob gru 05, 2009 21:15 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Dzidku Drogi-jeden wybiera na swieta skarpetki, inny kompa...Mój maz ma zonke mało wymagajaca...Jak mozna odmówic domku takiemu małemu szkrabowi-Mój maz nie przepada za kotami,ale jest pierwszy do weta,a nasz slepek Lepek tak go ujał,ze nawet pozwala mu spac na łózku przy nim,albo łeb na kolana kłasc jak pracuje, hi,hi.Oficjalnie kotów miało yc zero-pies tak ...no i miało to tylko przeszłosc :mrgreen: Ale dodam ,ze Brunowi jaki kazdemu slepinkowi zycze domku do końca ich dni...długich... :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 05, 2009 22:42 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

BOZENAZWISNIEWA - masz już -naście kotów w domu. Nie sądzisz, że to już trochę za dużo? Czy jest sens kolekcjonować koty? Rozumiem Cię. Widząc niektóre kociaste, powtarzam sobie: "muszę być rozsądna, muszę być rozsądna, muszę..."

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob gru 05, 2009 23:14 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

vega36 pisze:BOZENAZWISNIEWA - masz już -naście kotów w domu. Nie sądzisz, że to już trochę za dużo? Czy jest sens kolekcjonować koty? Rozumiem Cię. Widząc niektóre kociaste, powtarzam sobie: "muszę być rozsądna, muszę być rozsądna, muszę..."


Masz racje,ja tez sobie tak mówie...Ostatnio odeszła nasza nowotworowa kotka, dlatego jednego mozemy przyjac...nie zwieksze ilosci kotów,maluszków nie mam, koty sa samodzielne, dom duzy.oCZYWISCIE PROPONUJE SWÓJ DOM W PRZYPADKU ZAWSZE AWARYJNYM I MAM TYLE ZWIERZAT ILOMA JESTESMY W STANIE SIE ZAJAC.nIE WSZYSTKIE SA NIEPEŁNOSPRAWNE, ALE JAK NAJBARDZIEJ KAZDEMU KOTU ZYCZE ODPOWIEDZIALNEGO DOMU.cZĘSC MOICH AKURAT KOTÓW TO BRZYDKO PISZAC"ZWROTKI ADOPCYJNE"-PATRZAC NA NIE NIE WIEM DLACZEGO JE ZWRÓCONO, MOZE WŁASNIE DLATEGO ,ZE Z MAYCH KULECZEK WYROSŁY DUZE juz samodzielne koty...u nas maja dozywotnie zycie w miłosci i spokoju, duzy dom w którym jestem zawsze...
Kiedys tak własciwie niedawno myslałam,ze mam chyba za duzo kotów(niektórych tymczasów nie dało sie wyadoptowac, wiec dlatego ich tyle jest)ale patrzac na inne domy(toz) np w Łodzi, gdzie maja po 29 kotów w domu...i nie oddaja w adopcje, bo sie przyzwyczajaja-tam mozna nazwac kogos kolekcjonerem.Ja kotów nie kolekcjonuje...sa naszymi członkami rodziny, no ale nie narzucam sie oczywiscie...dla niektórych idealny dom to kot jedynak, dla innych dom w którym jest miła brygada-moje akurat w wiekszosci"zwrotki'to wspaniałe zwierzeta, bardzo społeczne i przyjazne dla kotów "niepełnych'I zycze kazdemu kotu takich warunków jakie sa u nas...wierze,ze w innych domach tez beda kochane-ja mówie o naszym domu.Brunowi szukam domu na NK i wielu kotom znalazłam domki, mysle,ze wazne jest serce i podejscie...a tez finanse biore pod uwage...to chyba własnie jedyny rozsadek jaki biore pod uwage...dlatego pracuje i mam szczescie pracowac w domu...pozdrawiam
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 05, 2009 23:31 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Vega, sorry, ale Bożena to rozzsądna, mądra kobieta.
Bezczelności nie znoszę i tępię. W każdej postaci.

Bożena uczciwie napisala, że "nie będzie najlepszym domkiem pod sloncem" - ale zglosila sie jako DS/DT.
Znasz lepszy ? dla kotka w tak tragicznej sytuacji ???

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Sob gru 05, 2009 23:44 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Boże, dziewczyny nie kłóćcie się, który dom będzie lepszy i kto jest mądrzejszy. Tu nie chodzi teraz o to żeby innym coś udowodnić i pokazać. Najważniejszy powinien być teraz Bruno! I tym należy się zająć a nie przepychanki tu urządzać :?

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob gru 05, 2009 23:46 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Dziewczyny-niedawno dowiedziałam sie ,ze"usmiercam koty","jestem nawiedzona i psychiczna',ze"wyłudzam jakies pieniadze na leczenie kota"-Takze spokojnie-nic z tych wspaniałosci nie ma miejsca...i nie chce ,zeby ktos sie znowu kłócił...mam dosyc takich niemiłych sytuacji.Domek dla Bruna ma byc-najlepszy, NA WIEKI!!!!!!!!STAŁY!a czy mój , czy innej "dobrej , kociowalnietej forumowej'to bez znaczenia,aby kocio zdrowy był i radosny jak na tych dzisiejszych fotkach :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 05, 2009 23:49 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Marsylka pisze:Vega, sorry, ale Bożena to rozzsądna, mądra kobieta.
Bezczelności nie znoszę i tępię. W każdej postaci.

Bożena uczciwie napisala, że "nie będzie najlepszym domkiem pod sloncem" - ale zglosila sie jako DS/DT.
Znasz lepszy ? dla kotka w tak tragicznej sytuacji ???


1. Czy uważasz, że byłam bezczelna w stosunku do Bożeny? Napisałam to, co myślę. Zapytałam, otrzymałam wyczerpującą odpowiedź. Bożena spokojnie, rzeczowo wyjaśniła, również nie widząc arogancji z mojej strony. Widzisz - Jej chodziło o merytoryczną rozmowę, a nie o kłótnię. Po tym poznaje się ludzi z klasą.

2. To była wymiana postów pomiędzy mną a Bożeną, więc naprawdę nie musisz od razu rzucać się na mnie, obrażać pisząc o mojej rzekomej bezczelności. Zbyt dużo już pyskówek robi się na tym forum. Są naprawdę zbędne.

3. Pohamuj skłonności do napadania na ludzi lub rób to w kulturalniejszej formie.

4. Ze względu na najstarszego rezydenta Filusia nie mogę wprowadzić więcej kotów do domu (chociaż bardzo bym chciała) i dlatego czasami powtarzam sobie, że muszę być rozsądna.

5. Mam nadzieję, że powyższa wypowiedź Cię usatysfakcjonuje i nie będziesz kontynuowała bezsensownej kłótni.
Ostatnio edytowano Nie gru 06, 2009 0:07 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 603 gości