Mashhad pisze:Cześć Justyna8585,
Ja wiem, że jest w schroniskach ciężko, bo żyjemy w czasach, w których ludzie mają gdzieś innych, co dopiero inne zwierzęta, dbają tylko o siebie. Ja chciałem pomóc, przygarnąłem kotka ze schroniska. I będę walczył o jego życie do samego końca.
Jeśli jesteś związana z tym schroniskiem, zważ zatem, że macie tam PP i jeśli nie podejmiecie jakichś kroków, to wszystkie koty wam umrą.
Ja się na tym nie znam, mam kotka tydzień, wcześniej miałem tylko psa i to lata temu. Na moją głowę to bym starał się przeprowadzić testy na PP na wszystkich kotkach nieszczepionych i odseparował zdrowe od chorych, następnie zacząłbym szukać na internecie dostępnych tanich surowic Caniserin i starał się je jakoś zakupić. Ewentualnie znaleźć jakiegoś sponsora w Waszym przypadku.
Zdaję sobie sprawę, że to jest bardzo trudne przy waszych finansach ale nie widzę jakoś alternatywy by wasze koty przeżyły.
Pozdrawiam.
Ja ich nie bronie,od paru lat pomagam tam psom i doskonale znam sytuację.Nie utożsamiaj mnie z nimi.
Nie znasz warunków schroniskowych,ich możliwości,nakładów finansowych.Tak nie jest tylko w Rudzie,ale i w każdym Schronisku w Pl,patrzy się na ogół zwierząt,a nie na pojedynczy przypadek.Skąd wziąć pieniądze na testy? Znam Schroniska,które nie leczą zwierząt,nie usypiają i pozwalają na powolne odchodzenie.Ruda do nich nie należy,bo oni leczą np. na kk i na miarę swoich możliwości.Jeśli wiedzą,że nie dają rady,to proszą o pomoc..Zawsze było tak,że jeśli kociak miał podejrzenie pp,to od razu zostawał uśpiony.Nie było mowy o leczeniu ze względu na ryzyko zarażenia innych.Wtedy też od razu była dezynfekcja.
Napiszę to teraz,bo w sumie to żadna tajemnica.Pare mies. temu zostało uśpionych mnóstwo kotów,bo Schron nie dawał rady z ich leczeniem ,mimo leczenia odchodziły i zarażały następne.2 dni kociarnia była zamknięta,była dezynfekcja,robili wszystko,co sie dało.W ruch poszedł domestos, to coś do odkażania(zapomniałam nazwy),nawet kadzidełka i coś sprowadzonego z Niemiec.Nic nie pomogło.Z czystym sumieniem mogę powiedzieć,że zrobili,co mogli.
Tutaj rozwiązaniem jest tylko usypianie wszystkich kotów,które trafiają do Schroniska,ale czy to jest humanitarne rozwiązanie? jeśli nie wszystkie koty umierają? Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie
Ja i osoby tutaj na wątku chcemy polepszyć sytuację kotów w Rudzie,ale jesteśmy tylko osobami prywatnymi .