SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

No właśnie o tym samym pisałam- wszystko zakatarzone, zaropiałe i kichające na 9

No i zgadzam się co do wszystkiego co napisał sunicram. Takie same wrażenia mam co do kotków.

Myszki to o mały włos ja nie zabrałam (i cały czas żałuję!:) Jest cudna.
I wszystkie kotki, którym zrobiliście foty są bardzo miziaste i miłe, akurat do adopcji.

A popytajcie jak będziecie czy może jakiś proszek witaminowy by im załatwić do mokrej karmy albo betaglukan w proszku - wsypać wystarczy, wymieszać i tyle roboty. Bo to zaraz będzie na tej 9-tce mega glut nie do opanowania

tylko jak stwierdzisz ile który kot zjadł w karmie? to trzeba by każdemu osobno dawać co jest nierealne :roll:

Chyba skończyłam...

Parę zdjęć też jest takich bardziej dla mnie... (np. łapy rudego

Jeszcze raz umieszczę linka, żeby nie zginął w tłumie:
https://picasaweb.google.com/1026408177 ... directlink

Byłam w lekkim amoku. Tyle kotów, nie wiadomo, gdzie się obrócić, co pstrykać...
No i jestem raczej fotografem portretowym, co widać. Fajnie się też uzupełniają moje zdjęcia ze zdjęciami sunicram, gdzie z kolei przede wszystkim widać całe sylwetki

Tak jak już pisałam, następnym razem (za tydzień jakoś?) skupię się na kilku konkretnych celach i im poświęcę całą uwagę. Tak chyba będzie lepiej. Muszę też obrać jakąś inną strategię z tymi karteczkami, bo przy czarnuchach wymiękłam i nie wiem do końca, które są które :>

OFFTOP:

sunicram - To jest nikkor 50mm 1.8. A obróbka jest naprawdę podstawowa: temp. barwowa, kontrast, balans kolorów, ewentualnie: regulacja ekspozycji, poprawienie kadru, rzadko: wyostrzenie/blurowanie fragmentów... Normalnie spędzam o wiele więcej czasu nad jednym zdjęciem

JaEwka: to są parametry obiektywu

- 50mm robi taki portretowy kadr
- przesłona 1.8: jak bardzo się otwiera ta dziura w środku... 1.8 - bardzo bardzo :> i dzięki temu robi się większa głębia ostrości = masz kilka planów na zdjęciu, z których jeden jest najostrzejszy, a reszta mniej ostre

BTW: moja znajoma zastanawia się nad szylkretką z pierwszego zdjęcia

więc to chyba działa, to robienie i umieszczanie fotek

No jasne, że zdjęcia dużo dają - zwłaszcza takie profesjonalne

kurcze ale Rudej Grażynie języczek się zwinął :1luvu:

super ujęcie :ok:

Super zdjęcia!

biedny jest ten kocurek https://lh3.googleusercontent.com/-Oo87 ... 3-male.jpg ślepaczek na jedno oczko, zawinięty w gazetkę i przerażony!

https://lh6.googleusercontent.com/-7xef ... 6879-1.jpg te są bardzo przestraszone i dzikuskowate- wyglądają jak jakaś mieszanka z syjamem ale znaleziona na ogródkach czy coś. Brudne jak nieszczęście.

https://lh4.googleusercontent.com/-IT1_ ... 6895-3.jpg rudek strasznie przerażony.

https://lh6.googleusercontent.com/-Ilk2 ... 7134-3.jpg kotka z odmrożonym uszkiem strasznie przerażona

Ktoś wie, czy Tymon jest wkastrowany? Bo założyłam, że jest. Ale dzisiaj mam wątpliwości, a nigdzie nie mogę znaleźć żadnych informacji.

A u nas złe wiadomości:( Po serii długich i męczących wizyt u różnych wetów z Marshallem doszliśmy do tego co mu jest- ma jakąś bliznę na cewce moczowej, która w znacznym stopniu utrudnia mu oddawanie moczu

Blizna jest tak duża, że nie da się go zacewnikować. Wet powiedział, że jedyne wyjście to usunąć prącie. My nie oddamy go tak łatwo. Zna ktoś dobrego chirurga, który podjął by się operacji usunięcia tej blizny ,a nie tylko wywalenia prącia? (gruszka jest na urlopie do 4 sierpnia:()

wrzuciłam sunicramowe fotki z opisami do albumów na FB, teraz będę przerzucać myrmeleonowe.

Płakać się chce

unawena pisze:Ktoś wie, czy Tymon jest wkastrowany? Bo założyłam, że jest. Ale dzisiaj mam wątpliwości, a nigdzie nie mogę znaleźć żadnych informacji.

A u nas złe wiadomości:( Po serii długich i męczących wizyt u różnych wetów z Marshallem doszliśmy do tego co mu jest- ma jakąś bliznę na cewce moczowej, która w znacznym stopniu utrudnia mu oddawanie moczu Blizna jest tak duża, że nie da się go zacewnikować. Wet powiedział, że jedyne wyjście to usunąć prącie. My nie oddamy go tak łatwo. Zna ktoś dobrego chirurga, który podjął by się operacji usunięcia tej blizny ,a nie tylko wywalenia prącia? (gruszka jest na urlopie do 4 sierpnia:()

Z tego co kojarzę to Tymon jest ciachnięty :roll:

Ale na 100% będzie wiedziała Renia.

Dobrzy chirurdzy są na UP, popytaj tutaj dziewczyn viewtopic.php?f=1&t=125643&start=1140
(dr Niziołek ponoć super chirurg, dr Skrzypaczak)

Tymon jest wykastrowany. Jak on miał duże jądra to może mieć takie małe bąbelki jeszcze :wink:

Kici kocur tak ma i kiedyś też się zastanawiałam czy ona go wykastrowała :ryk:

Hm a skąd u Marshala wzięła się blizna na cewce

wet powiedział od czego to może być?

Albert chyba ma specjalizację już w chirurgii - w każdym razie robił ale nie jestem na bieżąco.

Powiedział, że ktoś nieumiejętnie majstrował już przy cewce

Czyli jakiś konował brał się za cewnikowanie

Mój TŻ był na UP (to oni nie dali rady zacewnikować) rozmawiał z Kirsteinem, teraz jest u Niedzielskiego

Wyszycie cewki, to jedyne co nam radzą

A ja siedzę z pozostałą kociarnią i ryczę, bo naczytałam się o wyszyciu cewki, o powikłaniach, o możliwości niepowodzenia, to straszne! Taki młody kot

I taki kochany!

To jest ciężka operacja i musi być naprawdę dobry chirurg z doświadczeniem i pewną ręką.
Zadzwonię jeszcze do Alberta.

edit: Niedzielski powiedział, że spróbuje przepchać cewkę pod ciśnieniem (?!?) i zacewnikować. Na razie Marshall zostaje u niego na dwa dni. Jakaś iskierka nadziei, której chwytamy się kurczowo.

Na prośbę Kawon:

Dzięki za ogłoszenia Hrabiny, się popłakałam jak przeczytałam tekst o Niej :kotek:

trzymam kciuki za Marshalla, biedne kocisko

https://lh4.googleusercontent.com/-IT1_ ... 6895-3.jpg rudek strasznie przerażony.

czy coś więcej wiadomo na temat tego rudego kotka.
To kocur czy kotka? przybliżony wiek? może inne zdjęcia?

Zdjęcie zza krat mało wyraźne ale podobny do mojej zguby

I ciekawe bo w poniedziałek dzwoniłam do schronu i powiedziano mi że nie trafił żaden rudy kot

będę wdzięczna za informacje

natalia1001 Napisałam Ci pw, sprawdź czy dostałaś.

Poza tym jeszcze raz napiszę Jeżeli zaginął wam zwierzak to musicie sami jeździć do schronu i osobiście sprawdzać bo personel telefonicznie niestety często udziela złych informacji!!!

Dzięki za info o Tymonie, bo on dzisiaj cały czas drapie drzwi i koniecznie chce wyjść. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego.

p.s. Marshall zacewnikowany, malutki sukces, jest malutka nadzieja! Jedziemy po niego, bo będzie mu lepiej w domu. Pan Niedzielski ma u mnie plusa.Ale nie świętujemy jeszcze.

SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

Kto przegląda forum