jasdor pisze:Zofia&Sasza pisze:*anika* pisze:jasdor pisze:Jako że mamy podobny problem pokażę Wam, jak wygląda pokoik w którym baba uwięziła kota, swojego własnego, którego nie jest w stanie złapać, bo sie go boi dotknąć.
W piwnicy widok i smród taki sam . Uwaga przekaz drastyczny i szkoda, że nie można GO poczuć. Lapiemy dwie kotki, ktore nawet mają już zapewniona przyszlość, ale żaden sposób nie skutkuje. Poradźcie, jak złapać kota żywcem, bo już nie mamy pomysłu
ale na zewnatrz czy w mieszkaniu czy piwnicy?
jak w mieszkaniu (pokoju) to najprosciej wyniesc wszystkie rzeczy i zostawic gole sciany, a potem na kota koc zarzucic i przez grube rekawice chwycic...
Przyspić sedalinem?
Jedna była właśnie potraktowana tabletkami, podobno nawet spadła ze stoły, ale babiszon jej nie4 złapała, bo była (podobno) agresywna (?)
Druga kotka siedzi w pokoju, ale w takiej graciarni, że wynoszenie tego potrwałoby tydzień.
Jedyne wyjście to jednak złapać na żywioł, uzbroić sie po zęby i w rękawicach po pachy zwyczajnie kota dopaść.
No nic, dzięki, będziemy jeszcze próbować.

e, nie wierzylam ze jednak chodzi o przestrzen zamknieta, ale ok.
jak zlapac kota w mieszkaniu:
1. wyniesc co sie tylko da z pokoju w ktorym jest kot i nie dac kotu uciec do innych pomieszczen (najlepiej zeby to nie dzialo sie w kuchni lub w lazience, gdzie kibla nie wyjmiesz i szafek kuchennych tez), wyniesc tez szafy, szafki, stoliki, WSZYSTKO pod co lub do czego moze sie kot schowac (mozna zostawic np. kilka transporterow kocich, moze ze strachu tam sie akurat ukryje i wtedy tylko zamknac transporter trzeba)
2. zagonic kota w pusty rog pokoju, narzucic zrecznie koc a potem rzucic sie z rekami w rekawicach i dobrze chwycic i unieruchomic (najlepiej za kark) - albo to samo zrobic urzywajac podbieraka tylko
3. ostroznie nadal mocno trzymajac kota wrzucic go do transportera
gdyby to byla Warszawa, pomoglabym wam, ale tak to... za daleko niestety
