Jak wszystko przebiegnie zgodnie z planem to Ronda 8 maja ruszy w droge do swojego "domku na zawsze "gdzie czekamy na nia z utesknieniem (przynajmniej ja - co do mojej kotki Cindy nie jestem tego taka pewna).

Jestem dobrej mysli i wierze, ze wczesniej czy pozniej dwie starsze damy zaprzyjaznia sie na dobre i zle - jako, ze nie beda mialy innego wyjscia

Relacje z przebiegu zapoznawania sie postaram sie skladac na biezaco (musze jeszcze nauczyc sie wklejac fotki) a tymczasem czekamy na sreberko z umorusanym noskiem i liczymy dni do spotkania
