Pozwolę sobie odświeżyć, bo również głupieję.
Godzinę temu wróciłyśmy ze sterylizacji, Sati dochodzi powolutku do siebie. Dziewczątko, niecałe półtora roku obecnie, drobniutkie (3kg), szczuplutkie (czarny "prawiesyjam", ale coś główka doczepiona od rasowego dachowca)
Czym to karmić po sterylce? Wet, rzecz jasna, zaleca RC neutered young female, ze względu na potencjalny syndrom urologiczny i tak dalej, "w żadnym wypadku zoologiczne karmy" - nie wiem, czy do "zoologicznych" zaliczają się bezzbożówki (Acana Pacifica i TotW Canyon River - Sati, wybredna, najbardziej lubi właśnie karmy z rybą, Majce wsio jedno

). Powinnam rzeczywiście zmienić dziewczynom dietę, czy mogę zostać przy tym, co dostają obecnie (poza suchym - mokre na śniadanie, kurczak/wątróbka/serducha na kolację)?
Problemem byłoby karmienie obu - wysterylizowanych - kotek różnymi karmami. Sati poskubie, zostawi na później, a Majka wcina swoje i zagląda do reszty misek... Nie bała się nawet wsadzić mordki do miski mojego ONka - kiedy z niej jadł.
