Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
to bym powiedziałą, ze jest normąlivy pisze:Ja zgłaszam moją Sasi. Trafiła do nas w listopadzie 2006 roku, miała wtedy 7 tygodni, była strasznie zabiedzona i chora. Oczka sklejone ropą, chudzieńka, przeziębiona i z mnóstwem pcheł.
Nas i Mizi się nie boi ale jak tylko usłyszy dzwonek domofonu albo do drzwi to biegusiem chowa się za szafą. Jeśli mamy gości (do 2 szt.) to z ukrycia wychodzi po długiej chwili. Obcy nie mogą nawet za długo na nią patrzeć bo zaraz ucieka do kryjówki. U weta tragedia, cała się trzęsie a ogon podkula całkowicie pod siebie. Kiedyś chciałam ją rozerwać i zabraliśmy nasze dwie kocice samochodem na wyprawę do lasu, Mizi pięknie chodzi w szelkach i jest ciekawa świata, Sasi mało nam na zawał nie zeszła. Wyprawa zakończyła się szybko, teraz tylko Mizi jeździ .
Sasi jest delikatna, nigdy nas nie zadrapała ani nie ugryzła, wszędzie za mną chodzi, nawet nie mogę iść sama do kibelka bo lamantuje pod drzwiami . Kochana jest
genowefa pisze:Batka - tymczasów nie zapisuję. Trzymam kciuki, że im się zmieniło i były nakolankowe, miziaste, ach i och
izaA pisze:Chciałam powiedzieć, że Sonia jeszcze rok temu mogłaby zostać Prezesem tego Elitarnego Klubu...osoby śłedzące wątek Soni i Otisa wiedzą jednak, co mogą zrobić z kotem krople Bacha...
gattara pisze:U nas krople Bacha i Feliway były na tapecie, niestety skutek był mizerniutki.....
Radzimy sobie jakoś normalnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 159 gości