(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2014 11:47 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

W nocy i nad ranem zjadła całą kolację - sporo tego miała, zarówno pierś z kurczaka jak tez z indyka.
Teraz dałam leki i ciutke jedzenia, mało zjadła, kilka kawałków. Ale zawsze coś w brzuchu jest. Zaraz dam jej mleka. Staram się robić odstępy, nie wszystko naraz, aby jak najbardziej zminimalizować pradopodobieństwo wymiotow. Bo mam wrażenie, że ją jednak trochę mdli, choć nie wiem czy te oblizywanie pyszczka to też trochę z nerwow nie jest.
Ja ledwo zyję, jakoś mi fatalnie, zjadłam szczypior dla poprawy smaku.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 8:41 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Mocne za Ciebie i za Łapę. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Wydaje się być lepiej - Łapa jednaj je więcej niż dotychczas więc chyba warto było. Mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3723
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw cze 12, 2014 11:23 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Łapa znów od wczoraj wieczorem nie je, w nocy wypiła jedynie sos. Dzisiaj jej otworzyłam (zaczęłam w nocy ) saszetki: Intestinal Gastro, Convalescnes , Recovery (podobno uwielbiane przez anorektykow, 200g kosztuje 14zł), trzy rodzaje gourmeta gold, animondkę rafine, whiskasa dwa rodzaje. Pieczoną wieprzowinkę, gotowanego kurczaka, wędlinę drobiową, surowe serca drobiowe i surowe udko kurze. Wypiła sos z wh. Teraz probowałam jej dac leki i choć troszkę conva strzykawką - NIC się nie udało. Jedynie walka, krew , ogrom sierści i śliny.

Nie mam już motywacji do walki. Nie będę już nic kupować, bo nie mam pomysłu co. Jeszcze gotuję kurczaka, tego co surowego nie chciala.

Wczoraj samochód zabił mojego kochanego wolnozyjącego Oczusia.
Nie mam już żadnej motywacji do niczego.
Probowałam jej dać bo tak każe Asia. Wlożyłam całą swoją energię, pozytywne myśli, ze mi sie uda, spokój. Nie udało się.

Milena już ma całe boki nadlizane, jasniejsze od grzbietu.
Moje koty są u mnie i ze mną nieszczęśliwe mimo że - jak mi się wydaje - staram się na 1000% aby było inaczej.
Jest do dupy.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 11:50 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Tak jak napisalam w sms, zaczekaj na mnie z lekami dla łapy bo niepotrzebnie się obie denerwujecie. Przyjdę zapodamy to co się uda i pogadam z łapą zeby jadła.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Czw cze 12, 2014 11:57 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Denerwujemy się jak mamy konflikt interesow - ja chcę żeby ona zjadła, ona nie ma zamiaru jeść. Jak odpuściłam to po raz pierwszy w życiu Łaputek sobie siedziała na kolanach u mnie i wtulona w ręce. Nawet nie miala pomysłu, aby sobie iść - do momentu gdy zobaczyła, ze wzięłam do ręki strzykawkę z convem.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 20:02 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Łapa słabiutka, Leży na modemie z przymkniętymi oczkami, jak podejdę o gada do mnie po swojemu, nie wstaje z tego miejsca.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 21:26 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Zwymiotowała. Sama gęsta piana, ani odrobinki jakiejś wody, śliny itp.
Mam nadzieje, ze uda nam się wyciągnąć ją z tego kryzysu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 21:34 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

:(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16115
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 12, 2014 23:13 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Marzenka osłaniasz żołądek?dostaje cosik na cisnienie ,badane? moj jak pojadł mieska pieczonego to prawdopodobnie podnosilo sie cis,lecial przez rece slaby,po podaniu lotensinu wracal do normy.

anka1515

 
Posty: 4138
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw cze 12, 2014 23:15 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

anka1515 pisze:Marzenka osłaniasz żołądek?dostaje cosik na cisnienie ,badane? moj jak pojadł mieska pieczonego to prawdopodobnie podnosilo sie cis,lecial przez rece slaby,po podaniu lotensinu wracal do normy.

na żołądek solvertyl do kroplowki.
Cisnienie miała badane pod koniec marca, ale już nie mam lekow.
Znow wymiotowała.
Poza tym chyba Jeepuś wróci z adopcji.

Nie daję rady. Po prostu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 12, 2014 23:22 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Trzymaj się bo u mnie też gorzej niż źle.tez i z kroplowkami nie daje rady.

anka1515

 
Posty: 4138
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw cze 12, 2014 23:29 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

anka1515 pisze:Trzymaj się bo u mnie też gorzej niż źle.tez i z kroplowkami nie daje rady.

Ojej, też się trzymaj cieplo.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt cze 13, 2014 9:28 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Źłe i to bardzo.
W nocy wymiotowała chyba z 8 razy, w koncu nad ranem udało mi sie jej podac pod skórę polowę porcji convenii, bo mi sie wyrwała, syczała itp.
Siedzi i pomiaukuje, jak ją przytulam to mruczy, ale ona też mruczy ze strachu lub cierpienia.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35360
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt cze 13, 2014 9:44 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Marzenia11 jestem z Tobą, życzę Wam zdrówka <ściskam> Biedny koteczek, nie mam pojęcia jak pomóc. Doktor wet przed śmiercią Maciusia powiedział - "trzeba walczyć do ostatniej chwili! Ja w swojej pracy naprawdę naoglądałem się takich cudów, że nikt by nie uwierzył, nawet ja, gdybym nie był ich świadkiem" Powiedzenia Kochana!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 13, 2014 10:05 Re: (2) WAW-Mikunia. Jakoś zyjemy, mimo wszystko.

Cicho siedzę, ale podczytuję.
Bardzo współczuję Ci tego wszystkiego, co Cię ostatnio spotyka.
Z jakiego powodu dajesz jej antybiotyk? Osłaniasz probiotykami?
Pieniste wymioty to często objaw ze strony trzustki.
Miałam podobną sytuację ze swoją Gacunią staruszką. Poza solvertylem do kroplówki, na podrażnienie śluzówek przewodu pokarmowego bardzo dobrze jej robiła mieszanka oleju lnianego z rozwodnionym sokiem z aloesu, 2-3 ml do pysia strzykawką. W miarę na czczo, potem 30-45 min nic do jedzenia ani picia, aby miała czas zadziałać. Goi nadżery spowodowane mocznikiem i sokami trawiennymi jak nic innego. Zapewniam, że w takich dawkach aloes nie jest trujący. Kot zaczyna w miarę szybko jeść i przyswajać. Żywieniową ostatnią deską ratunku u nas był Miamor Milde Mahlzeit, zawsze działał - jestem z Bielan, mogę Ci podrzucić na próbę.
Trzymajcie się. Jest teraz trudno i źle, ale myślę, że Łapa da radę.

megan72

 
Posty: 3478
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Antonlak, Google [Bot] i 119 gości