Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

Melduję się na nowym wątku coby mi się nie zawieruszył :1luvu:

a cobym podglądać mogła :mrgreen:

- a poczytam wieczorkiem

ja do poniedzialku goscinnie na forum bo mamy rózne miłe uroczystości rodzinne i nie mam czasu

. Ale w schronie dzisiaj była z nami miła studentka Kasia, będzie próbowac swoich sił w wolontariacie kocim . na razie będzie w parze z kims a potem moze sama. :ok:

i nie dostała zawału widzac tą ciasnotę.
a z rzeczy przyziemnych strasznie mokre schodzi - wczoraj rano zostawiłam dwie takie półlitrowe puszki kitekat'a i kilka puszek 0,33 bez etykiet i dziś nic nie było. Zostawiałam dzis 27 puszek 0,33 mokrego zobaczymy na ile starczy. Boję sie, że nie wyrobię na jedzenie, bo koty nie ruszają schroniskowego a na te puszkie się rzucają.Kupiłam 200 sztuk puszek.
Mokre musimy dawać tak nie za dużo, nie powinno stać w miskach bo jest suche i na razie jest w miarę dobrej jakości mam też zapas większy. W poniedziałek Piotrek dowiezie rano suche dla maluchow bo się skończyło.
to spadam pa pa

bardzo przerażone szylkretki - ale obie się dały pogłaskać

a to promyk nadziei

Ewa sama nie wiem może porozmawiac z władzami schroniska bo nie wiem skąd mają jedzenie dla kociaków

jak kupują może nie kupowali by takiego badziewia tylko coś lepszego, bo jak dostają to inna sprawa na to nie mamy wpływu

a jak tam remontowe sprawy idą do przodu, może jutro postaram się podjechać do schronu jak mi się uda w miarę wcześnie wstać, dziś była u mnie Marta porobiła zdjęcia moich schroniskowych dwóch maluszków jak mi się uda wyadoptować , to zabiorę następne maluszki ze schronu, mam nadzieję że niebawem skończy się okres maluszkowy i będziemy przynajmniej przez okres jesienno-zimowy w miare zapanować

bądźmy dobrej myśli

Byłoby super gdyby było jak najwięcej takich studentek

bo byłybyśmy odciążone od codziennej opieki nad kociakami w schronie i można by się skupić nad innymi rzeczami

z tego co słyszłam nie kupują jedzenia dla kotów tylko dostają z darów

, muszę o tym pogadać z SOS'em a zwróćcie uwagę na jedna rzecz zapomniałam napisać - zaginęła pręguska bez obrózki. Jest za to inna też bez obrożki - mniejsza, przerażona. Tamta była bardzo miziasta i towarzyska i nie robiła wrażenia chorej. jeszcze w czwartek była

zawsze jak przychodziłam to wychodziła pierwsza się przywitać

puszki które kupiłam mają ponad 0,4 a a nie 0,33 l.

Hej. Wpisuję wyniki krwi Kotki-mamki ze schronu, która reprezentuje typowe objawy "syfu schroniskowego" czyli apatia, biegunka, rzyganie, nie jedzenie, chudnięcie:

Morfologia krwi obwodowej:
Leukocyty: 4,27; norma: 4,0-10,2
Granulocyty: 2,85, norma: 2,0-7,8
Granulocyty %: 66,6; norma: 40-65
Limfocyty: 0,43, norma: 0,6-4,1
Limfocyty %: 10,1, norma: 20-45
Monocyty: 0,793, norma: 0-0,9
Monocyty %: 18,60, norma: 3-10
Eozynofile: 0,116, norma: 0-0,7
Eozynofile %: 2,72, norma: 1-5
Bazofile: 0,087, norma: 0-0,2
Bazofile %: 2,04, norma: 0-1
Erytrocyty: 10,10, norma: 4,04-5,48
Hemoglobina: 15,4, norma: 12,2-16,2
Hematokryt:52,5, norma: 37,7-47,9
MCV: 52,1, norma: 80-97
MCH: 15,3, norma: 27-31,2
MCHC: 29,3, norma: 31,8-35,4
RDW: 24,8, norma: 11,6-14,8
Płytki krwi: 352, norma: 142-424

Rozmaz krwi obwodowej (metodą manualną):
Granulocyty: 78, norma: 40-65
Eozynofile: 2, norma: 1-5
Limfocyty: 19, norma: 20-45
monocyty: 1, norma: 3-10

ALTaminotransferaz alaninowa 58,
ASTaminotransferaza asparginowa 63,
Kreatynina: 1,5
Mocznik: 61

wszelkie uwagi i wskazówki mile widziane!!!

Filomen pisze: a zwróćcie uwagę na jedna rzecz zapomniałam napisać - zaginęła pręguska bez obrózki. Jest za to inna też bez obrożki - mniejsza, przerażona. Tamta była bardzo miziasta i towarzyska i nie robiła wrażenia chorej. jeszcze w czwartek była

Byłam dzisiaj w schronie.
pręguska 2.09 poszła do nwego domku do Katowic, widziałam oświadczenie :ok:

.
tak samo 3 szt maluszków tych z 5 brykającej. I jesczee maluszek ten wyleczony z biegunki.
W sumie ostatnio poszło do domków 5 kociaków

Dorota Wojciechowska pisze:
Filomen pisze: a zwróćcie uwagę na jedna rzecz zapomniałam napisać - zaginęła pręguska bez obrózki. Jest za to inna też bez obrożki - mniejsza, przerażona. Tamta była bardzo miziasta i towarzyska i nie robiła wrażenia chorej. jeszcze w czwartek była

Byłam dzisiaj w schronie.
pręguska 2.09 poszła do nwego domku do Katowic, widziałam oświadczenie .
tak samo 3 szt maluszków tych z 5 brykającej. I jesczee maluszek ten wyleczony z biegunki.
W sumie ostatnio poszło do domków 5 kociaków

To niezły wynik :ok:

Dzisiaj w schronie kociaki nawet w miarę poza jednym nowym maluszkiem przyjętym w piątek, który po szczepieniu i odrobaczeniu niestety dzisiaj odszedł.
pozostałe koty nakarmione i posprzątane.
niestety przybyły nowe ale dorosłe.

Czarny koteczek dorosły nie wiem płci bo był bardzo wystraszony i go nie łapałam
wychodzi na zewnątrz budy ale bardzo boi się odgłosów szczekających psow.

Jest też tri - o niej już pisała Filemon wcześniej.
Ponoć kicia dzikawa. Ale wciśnięta w koniec budy i nie było z nią kontaktu.
Włożyłam rękę pogłaskałam nie było żadnej reakcji.
Ale kicia wygląda jakby się wycofywała- jest mega przestraszona

jest też śliczna burania z białą krawatką i białymi łapkami.
oddana z książeczką z adnotacją że sprawiała kłopoty - jakie nie wiadomo, bo nie zapisane.
Kicia mocno wystraszona - zero kontaktu.
zaszywa się w najdalszą dziurę.
Nie wiem czy je i wychodzi z ukrycia bo byłam zbyt krótko.

Za towarzyszkę ma nadal wystraszoną tygrynię z zieloną obróżką.

jest nowa tygrynia taka podpalana jasnym brązem (takie plamki ma gdzie niegdzie)
Ona jest kontaktowa ale drze japę niemiłosiernie a czasami aż zawodzi.
Wzięta na ręce da się myziać ale krotko bo zaraz fuczy i chce uciekać
Zdjęcie niostre bo ruchliwa frannia

I tak mi sie wydaje że boi się innych kotów bo na nie fuczy i woli siedzieć na dworze

Ponadtow klatkach:
- jest wyrostek z ranką.
-jest czarny wyrostek
- bialo szary też wyrostek
- dwa czarne maluszki - myziaste puchate i śliczne (z tej wcześniejszej 5)
- dorosły kot czarny z mała białą krawatką
- dorosła szylkrecia jasna (nie ma apetytu , zakopuje mokre ale go nie je.
I to chyba tyle

Witam, trzymam kciuki i zaznaczam sobie wątek by mi nie zginął w tłumie

No to wszystko już napisała Dorota, ja doda tylko, że kicię z zieloną obrozką dziś głaskałam :wink:

Przyjęła to ze stoickim spokojem.
Tak samo szylkreci z klatki, która wymiotuje, ma sie lepiej i jest miziasta.

Ewa w kociarni przygotowalam 3 worki ciuchów na posłania do schroniska.Worki stoją na zewnątrz ponieważ koty się nimi "zjęły" jak były w środku.Odbierz je proszę jak najszybciej żeby nie zawilgły

ja tez oczywiscie sie zapisuje
niestety dopiero jak wylecze swoje i wyadoptuje :roll:

czy był ktos na spotkaniu? przeczytalam na dogo ze soboty ruszaja

mar_tika pisze:Ewa w kociarni przygotowalam 3 worki ciuchów na posłania do schroniska.Worki stoją na zewnątrz ponieważ koty się nimi "zjęły" jak były w środku.Odbierz je proszę jak najszybciej żeby nie zawilgły

ok Piotrek prawdopodobnie będzie jutro, bardzo dziękuję

Jutro Piotrek będzie w schronie, coś pysznego ugotowałam dla kociastych. W środę jest Dorotka i Rybka - jest do obstawienia czwartek :?:

piątek Rybka a w weekend jakoś postaramy się podjechać chyba, że jest jeszcze ktoś chętny.
Na pierwszej stronie zamieszczę co jest potrzebne do schronu tak nieustająco - może ktoś ma akurat w nadmiarze :wink:

trochę jestem teraz zajęta bo mamy gości przez 3 tygodnie ale Piotrek będzie na pewno podjeżdzał do schronu jakoś to pogodzimy :wink:

Dorota Wojciechowska pisze:
Kicia mocno wystraszona - zero kontaktu.
zaszywa się w najdalszą dziurę.
Nie wiem czy je i wychodzi z ukrycia bo byłam zbyt krótko.

Za towarzyszkę ma nadal wystraszoną tygrynię z zieloną obróżką.

Dorotka - jak zrobilaś to zdjecie? Kotki siedzą w szufladzie czegoś w rodzaju niskiej szafki, z szuflady wyrwaliśmy przednią deskę i zrobiła się wnęka dla kotów, wsadzilismy kocyk i powstał fajny schowek ale na wysokości 30 cm nad ziemią

Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

Kto przegląda forum