Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bodzia_56 pisze:iza71koty pisze:Zmęczona jestem jak nie wiem, ale taka szczęśliwa.Mój Kubuśsie znalazł.Odnalazłam go.Wybiegł do mnie.Wołałam po alejkach.Nareszcie.
Tak sie o niego martwiłam.Jakieś 5 dni temu zaginał braciszek Kubusia.Pojawił sie dopiero przedwczoraj.Przemarznięty, odwodniony.I niestety ma mocnego calcivirusa.Robie teraz co moge zeby choć troche doprowadzic go do formy.Nie wiem co sie stało i gdzie był ale wyrażnie podupadł w tym czasie na zdrowiu.
Kubuś mi zaginał jeszcze wczesniej.Nie bylo go prawie tydzień.Martwiłam sie okrutnie.Wolałam.No i jest.
Jest w dobrej formie na szczęście.
Jak to dobrze![]()
bodzia_56 pisze:iza71koty pisze:Kochani.Mam bardzo Dobrą wiadomość.Dzisiaj ją potwierdzę do końca kiedy spotkam się z moim sąsiadem, który obecnie mieszka na moich działkach.Oszczeniona suka haski, miot chyba 8 lub 9 szczeniaków została przekazana prawdopodobnie do Tozu lub schroniska.Nie wiem jeszcze dokładnie w jakich okolicznościach się to stało czy psy zostały odebrane czy oddane dobrowolnie.Tak czy inaczej na działkach nie ma już suki która poraniała śmiertelnie, zagryzała i mordowała koty.
![]()
Druga suka czyli stara jest u mojego sąsiada na działce.Została wysterylizowana 2 lata temu.Jest codziennie karmiona.W dobrej formie.Neutralna raczej w sprawach kocich.
Kilka miesiecy temu nowy człowiek kupił działke obok właścicieli haskich.Chodził karmic im te psy bo były głodne.Wiem ze suka straciła pokarm i musieli karmic maluchy butelka.Być moze to było powodem oddania suki ze szczeniakami.Byc moze nowy właściciel działki nie wytrzymał patrząc na to wszystko.Nie wiem.Najważniejsze że koty mogą sie poruszać swobodnie na całym tereniea ja nie będe zmuszona zostawać na działce po godzinach żeby pilnować i ochraniać ich życie.
Jak byłam zmuszona robić to zimą.
Takie rozwiązanie jest dla nas bardzo ważne i kluczowe.Tereny działek często sa zalewane podczas jesiennej i zimowej cofki.A wtedy....wiadomo psy biegały luzem.Biegały tez kiedy były głodne.I wtedy ginęły przy okazji koty.Mam nadzieję ze to juz całkowity koniec naszego dramatu tam i naszych problemów.
![]()
![]()
Teraz już powinno być tylko lepiej
iza71koty pisze:Jestem również więcej jak pewna że Szarusia ją tam widziała i wie że ta kotka odeszła.Dlatego nie ma w niej niepokoju, nie rozgląda się za Zezolcią, tylko robi swoje,żeby dalej jakoś przetrwać.
Elżbieta pisze:A ja mam tylko nadzieję,że suce nie zrobiono krzywdy i że szczenięta jesli były wystarczająco małe zostały uśpione..
Waldemar
Afatima pisze:Zezolcia od początku ujęła mnie swoim imieniem. Też miałam przy nasypie taką swoją Zezolcię, imię dostała po Twojej. Teraz są razem. Iza, przytulam.
iza71koty pisze:Ziva jest chora.Bardzo przeziębiona.I nie chce wyjść do mnie z budki.Wczoraj wcale jej nie było.Nie wiem jak jej mam podać lek.Nie chce jeść.Nie chce wyjść.Jest niedobrze.
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 34 gości