Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Pearlrain, dzięki :oops:

Ja strasznie się martwię :oops:

Guciol to mój najukochańszy dzikus nakolankowy i kot dla którego jestem w stanie zrobić wszystko , dosłownie :oops:

Dulencja wiem co znaczy choroba ukochanego zwierza, niedawno miałam jazdy z moim leniwym staruszkiem, panikowałam az strach :oops:

musi być dobrze :ok:

Pamiętam o chorobie Emira :roll:

Gucio jest też wychudzony i staram się dojść jak i dlaczego

Przecież zjadał swoje jedzonko i smaczki ładnie

Pilnowałam

Próbowałam dać Guciowi kabanoski, zawsze szalał, a teraz odwraca łepinkę

Mam strasznego doła :cry:

Bo może ja zaniedbałam, niedopilnowałam, nie zobaczylam na czas.... :evil:

A Gucio cierpi :cry:

Dulencja w takich momentach mówię sobie zawsze musi być dobrze :ok:

Madziu, w żadnym wypadku nie możesz się obwiniać! Gucio ma najlepszą opiekę, i napewno pokona chorobę!

Trzymamy kciuki, Buka również :ok:

Cameo pisze:Madziu, w żadnym wypadku nie możesz się obwiniać! Gucio ma najlepszą opiekę, i napewno pokona chorobę!

Trzymamy kciuki, Buka również

Kamila dzięki :1luvu:

To jest moja wina, bo powinnam zauważyć pogorszenie...

Z Guciem jest bardzo źle. Został w szpitaliku. Nie udało się sie pobrać krwi. Temp. 35,5.

Dulencja jedyne co mogę :ok:

żeby chłopakowi sie polepszyło :ok:

smutno jak one chorują...

Ojej, Dulencjo, nie odzywam się własciwie, ale czytam Twój wątek.
Strasznie mi przykro, że Gucio choruje; trzymamy kciuki - z całą kociarnią :ok:

Gutku co Ci?

Kciuki!

A szpitalik był konieczny?

Kiciu co Ci dolega?

Guciu, kocie mój najukochańszy :cry:

Przepraszam.
Tak bardzo chciałabym cofnąć czas :cry:

Gucio[*][*]

Czekaj tam na mnie, proszę :cry:

Przytulam najmocniej jak tylko potrafię

[*]

Tak mi przykro [']['][']

Guciu {*} {*} {*} :cry: