Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2009 0:22

Witam

Cieszę się, że ktoś o nas pamięta :)
Teodorek jest w kolejnym etapie leczenia. Zrobiliśmy wymaz z nosa, z gardła, antybiogramy. mamy nowe leki i zobaczymy co dalej. Chrumkanie, chlipanie i charczenie nasiliło się ostatnio, stąd większe leczenie. Może się uda...
Oprócz tego czeka nas dalsza diagnostyka bo Teodorek jakby schudł odrobinkę.
Dostaje teraz nowy preparat odkłaczający do jedzenia codziennie.
Apetyt Tedkowi dopisuje jak najbardziej. Głośnymi pomrukami niezadowolenia upomina się o porcję kiedy jest opóźnienie w dostawie jedzenia. W ciągu dnia najchętniej śpi na kaloryferze albo pod piecykiem elektrycznym, uwielbia się tam wygrzewać. od kilku dni z pasją zajmuje się rozszarpywaniem starej maskotki myszki :)
Jest niesamowitym miziakiem, mruczy, wtula się, sam wchodzi na kolana, przytula się. Moja Mama za nim przepada, mówi, że on jest cudowny. Że ile razy się zdarzyło, że miała zly nastrój i przyszła do mnie to zaraz Tedek wchodził na kolana, przytulał się, opowiadał swoimi pomrukami jakieś historie.

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 25, 2009 0:32

Bo koty wspaniale wyczuwają nasze nastroje.

Właśnie czytałam na dogo, że wczoraj do lecznicy w Krakowie ktoś przyniósł kota i chciał uśpić, bo.............................coś tam. Wetka powiedziała, że nie uśpi prawie zdrowego kota. Świadkiem tego była dogomaniaczka, która powiedziała, że znajdziemy mu domek, tylko żeby go kilka dni przetrzymali. Wetka zgodziła się, a dzisiaj rano znalazła kotka już nieżyjącego :cry: . On czuł, że był niechciany, jestem tego pewna :cry:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 21:48

Melduje, że mam w domu 4,3 kg burego kocura :)
Teodorek tyle właśnie waży :)
Jeździmy z nim teraz na zastrzyki, dostaje nowe antybiotyki
Dzisiaj był komisyjnie zważony i tyle właśnie waga pokazała
Teodorek bardzo nie lubi wyjazdów do weterynarza, niezwykle burzy sie kiedy ma być wsadzony do transportera. Nie tylko chrumczy złowrogo ale także próbuje łapami odepchnąć pudło i wywinąć się zwinnie z rąk osoby wsadzającej do transportera. Zdecydowanie woli spać na krześle, wcinać zawartość michy albo wygrzewać się pod piecykiem

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 07, 2009 18:37

tu ja... Teodor.. nie wiem, czy ktos mnie pamięta
a to ja...
Obrazek

mieszkam sobie dalej z moimi dużymi, ale też z brunem. co pewien czas przychodzą do mnie kolejne grupy maluchów. Ochhh dużo z nimi roboty. Muszę uczyć ich wszelkich kocich mądrości, miauczenia pod szafką z jedzeniem, drapania krzeseł, kocich zabaw. Ale przede wszystkim ja - Teodor jestem od uczenia hierarchii w stadzie. O ile Bruno odpowiada głównie za naukę psot i rozrywek, to ja wymierzam sprawiedliwość i uczę szacunku dla starszych kocurow.
Obrazek

Te maluchy, ktore przychodza sa rozne. Zazwyczaj radosne, pelne energii, ale bywaja i chore. Niedawno byly dwie siostry - Emi i Daisy. Malenka Emi bardzo mnie lubila, a ja ogrzewalem ja, wylizywalem. Potem stalo sie cos bardzo bardzo zlego i Emi zmarla. Ale az do konca bylem blisko, wylizywalem ja, lezalem kolo niej i grzalem tak jak lubila
Obrazek

teraz jest u nas rodzenstwo bazyl i Leon. Maluchy najpierw byly troche slabe, teraz brykaja az musze ich strofowac czasem. ale za to bardzo lubia spac ze mna i z Brunem na duzym tapczanie
Obrazek
na tym zdjeciu leze sobie z Leonem

Co do mojego zdrowia... Niestety w ogole nie mam wechu, ale z jedzeniem nie mam problemow zadnych - przybiegam pod szafke, biegne do miski gdy slysze dzwiek wsypywanego jedzenia. mam wspanialy apetyt. Mam takze miekkie, blyszczace futro. Niestety nadal chrumcze straszliwie, ale nic mnie nie boli.

pozdrawiam tygrysio
Teodor

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 07, 2009 20:48

Teodorku piękny i mądry z Ciebie kot :D

Pamietam dzien, w ktorym Teodorek trafił do schroniska.
Bardzo to było dramatyczne, był w stanie, ktory nie dawał mu szansy na przezycie w schroniskowych warunkach.
Gdyby nie decyzja Ewy i jej TZ Teodorek juz by dzisiaj nie zył.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lip 07, 2009 20:53

a dzisiaj my nie wyobrażamy sobie domu bez Teodora.
owszem, charczy, chlipie ale jest cudowny. jest mądrym i bardzo dzielnym kocurem. wspaniale wyczuwa ludzkie nastroje, potrafi pocieszyć gdy wyczuwa, że komuś źle się dzieje.
wypiękniał... to już nie jest taka kupka nieszczęścia posklejana ropą, ale dorodny, spory bury chłopak z pięknym, tygrysim futrem. okazało się, że on nie jest typowo bury, tylko ma takie tygrysie, cętkowane futerko. Futro błyszczy, a Teodor pilnuje całego domu i całej reszty kotów.

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 07, 2009 22:23

Ja też pamiętam Teodora ze schroniska,Jego dni były niestety policzone ze względu na stan zdrowia.
Bardzo,bardzo się cieszę,że może żyć i przekazywać swoją kocią mądrość młodszym braciom.
Teodor zawdzięcza Wam życie :king:

dla przypomnienia-było tak 1,5 roku temu

tangerine1 pisze:Buras.
10- letni.
Z zaawansowanym kocim katarem.
Kicha, kaszle, charczy.
Został przyniesiony do schroniska bo chory :(
A realia są takie, ze przy obecnej sytuacji schronisko nie może sobie pozwolić na trzymanie i leczenie takiego kota.
Jest koszmarne przepełnienie, panleukopenia.
Jeśli do tego dojdzie epidemia KK, to będzie koszmar.
A na kwarantanne nie ma już miejsca :( .
Schroniskowy weterynarz podjął decyzję o uśpieniu.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie gru 27, 2009 12:38 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Teodor ponownie melduje się w swoim wątku.
Kilka miesięcy temu przeszedł kastrację. Było to konieczne ponieważ bardzo już mocno szalał, zaczynał być agresywny, znaczył mieszkanie, nie dało się wytrzymać. Po kastracji zdecydowanie spokojniejszy.
Nadal utrzymuje się chrumkanie, ale w mniejszym nieco zakresie.
Teodor jest wspaniałym burym, dzielnym tygrysem. Uwielbia spać na kaloryferze, chętnie bawi sie z Brunem, dzielnie go goni i skacza razem. bawi się zabawkami, zrobił się (jeszcze przed kastracją) bardzo przytulasty - wchodzi mi na kolana, dopomina się o pieszczoty, robi baranki, lubi leżeć na kolanach. Przepada za moją Mamą i Babcią, u Babci kładzie się na kolanach i próbuje mruczeć.
Ma dobry apetyt, nie ma problemów z brzuszkiem.
Wygląda teraz tak:
Obrazek

Martwi mnie to, że obawiam się, że ma problemy ze wzrokiem, że nie widzi dobrze. W mieszkaniu porusza się bardzo pewnie, zgrabnie wskakuje na biurko, parapet, kaloryfer, kanapę, pięknie biega. Zaczęłam mieć obawe, że Tedi może źle widzieć albo pogarsza mu się wzrok. On od dawna już przychodzi do miski na dźwięk kulek wsypywanych do miseczki. Nie ma węchu więc reaguje na ten dźwięk. Zauwazyłam jednak, że tak jakby nie widział tych kulek, dopiero muszę palcem pomieszać w tej misce i wtedy zaczyna jeść. Dzisiaj zauważyłam, ze nie podszedł do miseczki, zaczął jeść dopiero wtedy jak przestawiłam ją w bardzo jasne miejsce kuchni. Obawiam się czy to nie znaczy, że pogarsza mu się wzrok? Tak jak napisałam - apetyt ma super, po mieszkaniu porusza się sprawnie, chęć do zabawy ma, oczy ma jasne, nie ma żadnych zmętnień, przebarwień. Myślę, że będę musiała jechać do p. dr Schneider sprawdzić co sie dzieje...
W każdym razie poza kwestią wzroku Teodor ma się całkiem dobrze. Właśnie teraz wcina miskę Bruna, apetyt mu służy, energii nie brakuje, choinka w stałym niebezpieczeństwie. Nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być w domu...
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie gru 27, 2009 12:41 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Ewaa pomachaj mu zabawka, sznurkiem, wedka przed nosem, zobaczysz czy widzi tak myslę

Pozdrawiam poświatecznie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 03, 2010 10:56 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Z uchem nadal są problemy. Zakraplam dzielnie a on pozwala
Wydaje się, że zabawkę widzi, wczoraj szalał za cukierkiem szeleszczącym na podłodze
A dzisiaj poszedł na śnieg - ale był zadowolony
Obrazek
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sty 04, 2010 12:14 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Cudowny śliczny mądry Teodorek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Wszystkiego najlepszego dla Was w Nowym Roku i na wszystkie kolejne :ok:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Nie lip 04, 2010 6:53 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

No i znowu minęło parę miesięcy. Teodorek czuje się całkiem dobrze. Chrumka oczywiście dalej (ale tak już zostanie tym bardziej, ze kiedy leży spokojnie albo śpi to nie chrumka), dźwięki te nasilają się gdy jest czymś podekscytowany, zaciekawiony. Apetyt ma bardzo dobry i nigdy nie zapomni sprawdzić, czy z miski Bruna nie można czegoś zjeść
Bardzo delikatny wobec maluchów tymczasowych. Przytulasty z niego tygrys - opanował metodę wbijania pazurów w czyjąś nogę po to, żeby wspiąć się na kolana. Lubi położyć się na plecach i być głaskanym po brzuszku, chętnie wchodzi na kolana. A wygląda tak:
Obrazek
Teraz, gdy takie upały są, najchętniej kładzie sie koło drzwi balkonowych albo w kuchni
Za jakiś czas czeka go zabieg usuwania kamienia z zębów i może usunięcia części zębów. Ogólnie jednak trzyma się świetnie. Ma teraz ciekawe furo - tygrysie, cętkowane a brzuch cieniowany i we wzory :) Jest śliczny.
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 05, 2010 8:04 Re: Stary i chory- nowe wiesci od Teodorka-Sch. K-ce.

Ech... jak ja kocham takie okrągłe buraski :love:
Dzięki Ewo, że wiele miesięcy temu wzięłaś go do siebie... :kotek: :mrgreen:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kamizares, sherab i 740 gości